Kupiłem 6-go listopada kij Colmic w sklepie internetowym , którego nazwy nie będę na razie ujawniał . Uzgodniłem mailowo ,że wstrzymają się z przesyłką ,tak żeby kij był u mnie 2-3 grudnia( czwartek piątek ) . Akurat w tym czasie planowałem przyjechać z Niemiec do Polski. Oprócz tego w tym samym sklepie kupiłem 28-go listopada jeszcze jeden kij , który miał być dostarczony razem z tym pierwszym. Oczywiście ze strony sklepu otrzymałem zapewnienie, że nie ma żadnego problemu i obydwa kije dotrą do mnie na pewno na 2-3 go grudnia. W międzyczasie pisałem 3 razy do sklepu , w zeszłą niedzielę , poniedziałek i wtorek przypominając o wysyłce. Oczywiście sklep odpowiadał pamiętamy i na pewno dojdzie.
Czekam wczoraj , paczki nie ma , dziś 16ta nie ma, dzwonię do sklepu. Miły Pan odbiera i tłumaczy mi ,że wysłał je wczoraj 02.12-go ale kurier coś późno odebrał ... Tłumaczę mu że prosiłem tyle czasu żeby wysłać z wyprzedzeniem bo jestem tylko 4 dni w Polsce...na co mi odpowiada ,że mają tak dużo pracy i przesyłek... Pyta się mnie czy sąsiad nie mógłby odebrać paczki...na co mu odpowiadam ,że to za drogie rzeczy i wolałbym je sam odebrać i nie obarczać nikogo odpowiedzialnością, na co mi miły Pan odpowiada "mamy kamery przy pakowaniu i wszystko się rejestruje a ostatnio klient chciał nam wywinąć numer i wcisnąć zwrot z uszkodzonym kijem i się nie daliśmy zrobić " Trochę mnie ta wypowiedź zwaliła z nóg
Podał mi numer śledzenia , sprawdzam paczka w Warszawie... do mnie 160 km. Dzwonię do niego i mówię ,że jej nie odbiorę...odpowiedział mi ,że paczka może do nich wrócić i albo mi zwrócą kwotę za zakupy albo przechowają do mojego ponownego przyjazdu do Polski , czyli do świąt Bożego Narodzenia.
Dodam tylko że kupiłem na podobnych warunkach kij w innym sklepie i paczuszka przyszła do mnie w czwartek zapakowana pięknie w grubą tubę bez ponagleń i żadnych problemów...
Teraz po zanudzaniu pytanie do Was , co byście zrobili na moim miejscu ...jakoś nie mam zaufania do miłego Pana ze sklepu, raz co do terminowości , dwa co do podejścia do klienta. Z drugiej strony patrząc, kupione przeze mnie Colmiki ciężko już znaleźć gdzie indziej i trochę żal mi będzie jak ich nie będę miał ...