A ja przewrotnie poradzę abyś równocześnie z łowieniem z PVA pokombinował z łowieniem z dużymi podajnikami nabijanymi pelletami 2 mm. Bo są plusy i minusy używania pakunków PVA.
Plusy:
- można ładować torebki różnym towarem, z pelletami o większych średnicach
- można używać mniejszych pakunków jak i większych, znacznie wychodzących poza możliwości pojemności podajnika
- można używać różnych pakunków, podczas gdy normalnie dane pellety trzeba odpowiednio przygotowywać
- świetnie nadają się do dipowania, zwłaszcza z wyprzedzeniem, co powoduje że pellety nasiąkają, dłużej się rozpuszczając
- możliwość używania różnego rodzaju przynęt, zwłaszcza w kontekście ich rozmiaru, mogą być dużo większe
- użycie na większych głębokościach (przy czym należy zwrócić uwagę na typ siatki i temperaturę wody, im cieplej tym szybkość rozpuszczania się PVA wzrasta)
Minusy:
- koszt siatek PVA, typowe 5 metrów to często zbyt mało na jedną sesję przy 2 wędkach, więc robi się drogo
- o wiele słabszy zasięg spowodowany oporami pakunku, im większy tym właściwości lotne są dużo mniejsze
- konieczność przerabiania podajników, co jest dość czasochłonne
Ja wszedłem w spore podajniki z Angling Direct i używając odpowiednich rzeczy do klejenia pelletów 2 mm znajduję je o wiele lepszymi. Zwłaszcza filmy podwodne pokazały, że ten typ podajnika powoduje, że część pelletów się oddziela wcześniej, opadając powoli na podajnik, wabiąc doskonale ryby, zostawiając smugę i robiąc mini dywan, co jest bardzo dobrą rzeczą. Do tego można sprawiać, że przynęta znajduje się jak wisienka na torcie, używając odpowiedniego przyponu (plećka) i dobierając głębokość umieszczenia przynęty w zależności od głębokości. Plusem dodatkowym jest to, że ryby uwielbiają pellety 2 mm, i wiele filmów podwodnych pokazuje, że to ryba wybiera najczęściej, mając do dyspozycji większe frakcje. Zwiększa się też zasięg, gdyż nabita w foremce (bardzo ważne) całość ma małe opory i dobrze leci, zwłaszcza przy mądrym rozmieszczeniu obciążenia (nie każdy duży podajnik ma większe obciążenie z przodu). Do tego wiele ryb dużych wcale nie musi chcieć zasysać przynętę, mogą zasysać całą zawartość podajnika, więc niekoniecznie trzeba większych przynęt, grę mogą robić zwłaszcza waftersy, dużo łatwiejsze do zassania.
Stąd polecam abyś zrobił sobie porównanie, bo może być dużo łatwiej i przede wszystkim taniej. Mi się to sprawdza i zrezygnowałem z przerabiania podajników i pakunków PVA. Jedyna rzecz jaką należy opanować to odpowiednie sklejanie pelletu, tak aby dopasować się do głębokości łowienia. Im głębiej i im dalsze zarzuty, tym większe prawdopodobieństwo rozwalenia całości, dlatego klejenie jest wg mnie nieodzowne.