Wszystko co wymieniłeś to generalnie szajs. Kupisz połowisz i będziesz szukał od nowa. Tanie kołowrotki do 120 zł to raczej długiego życia przy wędce do 30g nie uświadczą, z kolei tanie wędki Jaxon itp. zazwyczaj są bardzo słabo wykonane. Jak nie krzywo mocowane przelotki to beznadzieje wyważenie. Ja nie zalecam rzucać setkami na sprzęt ale 250 za kołowrotek i 250zł za wędkę to taka granica dobrego smaku. Ja miałem chwile Jaxon Grey Stream 240 lub 270. To była wędka tak źle wywarzona że kołowrotek 450g by miał problem to wyważyć. Leciała na pysk dramatycznie, zamiast cieszyć się łowieniem wiecznie siłowałem się z unoszeniem wędki. No dramat. Miałem Jaxon Grey Stream 1-7g tu z kolei spigot mocujący górny element nie trzymał jak należy. Ponad 20x podczas mojej przygody z tą wędkę rzuciłem do wody górny element wędki. Teraz kupiłem Jaxon Red Wind 1-9g, spoko wędka ale też lekko leci na pysk z kołowrotkiem 240g, obstawiam ze 280-300 byłby ok, ale to wędka pod lekkie łowienie wiec kto by takiego gnata zakładał. Przelotki też linii nie trzymają. I to jest przykład że te najtańsze wędki są spoko, ale posiadają naprawdę dużo braków wad. W końcu ich cena jakoś powstała.
Kołowrotki warte uwagi : Ecussima Ryobi, Daiwa Ninja, Shimano Sahara i kilka innych w podobnej cenie. No te około 250 zł trzeba wyrzygać. To samo dotyczy wędki. Z tanich które mają całkiem dobre opinie to : Mikado Sensual NG, Robinson Toshido, może jakiś Dragon.
Wiadomo można kupić za 250 zł całość ale pół roku takim zestawem nie połowisz, bez wkur..... Ja kiedyś łowiłem teleskopem na spining z kołowrotkiem Mikado najtańszym, ale jak wiozłem do ręki wędkę kolegi to jakbym do Skody wsiadł z malucha.