Budowle hydrotechniczne - zakaz połowu ryb

[Jędrula]

Sprowokowany dyskusją na innym forum , postanowiłem założyć wątek o przepisie RARP zakazującym połowu ryb przy budowlach hydrotechnicznych spiętrzających wodę .


d/ łowić ryb w odległości mniejszej niż 50 m od: jazów, śluz, tam, zapór i innych
urządzeń służących do piętrzenia wody oraz przepławek. Zakaz ten nie dotyczy
budowli hydrotechnicznych służących regulacji brzegów lub dna, np. ostrogi, opaski i
progi denne,



Według mnie , ten zapis tylko utrudnia życie wędkarzom . Mam wrażenie , jakby ktoś go złośliwie wymyślił aby nam ograniczać pole łowienia ? Przecież prostym rozwiązaniem jest w takich miejscach , zakazać zabierania złowionych ryb oraz łowienia na żywca czy martwa rybkę . Ten przepis jest aktualny już wiele lat i nikt mu się bliżej nie przygląda . Ostatnio na YT widziałem , jak wędkarze w Hiszpanii łowią pod zaporą sumy i sandacze . Nikt im tego nie zabraniał , ryby po holu wracały do wody , a na twarzach tych chłopaków z minuty na minutą rósł większy uśmiech . Interesuje mnie Wasze zdanie Panowie bo nie wiem czy jestem przewrażliwiony , czy kogoś również kole w oczy ten zapis ? Zapraszam do dyskusji .

[cumbajszpil]

Musi umrzeć ze dwa pokolenia ...
aż nowe nauczy się szacunku dla tego czego nie ma.
A poza tym karać, karać, karać

Przewrotnie, ale jest to suma tych wszystkich postów, które dotąd przeczytałem.
Taki wyłania się z nich obraz.

[Mosteque]

Głupi przepis, bo siadam 50 metrów od tamy i pod samą tamę mogę zarzucić.

[cumbajszpil]

Michale kwestia interpretacji przepisu, łowisz tam gdzie zarzucisz.
Pole jest duże, nawet wyedukowanego wędkarza kusi.

[Skand]

Właśnie, łowić nie znaczy siedzieć czy stać, więc przepis jest jasny i czytelny, a czy jest życiowy to już odrębna sprawa, na pewno pod takimi budowlami ryba się zbiera, paru mięsiarzy, parę dni i ryby nima.

[mjmaciek]

Głupi przepis, bo siadam 50 metrów od tamy i pod samą tamę mogę zarzucić.

Troszkę rozsądku no to siądź i rzuć jak zjawi się kontrol to mandacik będzie jak nic - tak jest u mnie.
Może opiszę sytuację u mnie w rzekach górskich stopień wodny , tama , próg - to idealne środowiska do bytu ryby w rzece górskiej często bywa tak że to jedyne zagłębienia na kilkuset metrach rzeki.
Ochrona takich miejsc jak dla mnie rzece górskiej to dobry przepis często widać ładne rybki pod takimi przeszkodami i żal by było żeby jeszcze je tam łowili.

[Skand]

Więc jasne przepis jest słuszny i nie powinien być zlikwidowany.

[kshell66]

Kiedyś z kolegą mieliśmy przygodę na Odrze. Otóż przepisy pozwalały nam łowić na Odrze w górę od ujścia Kanału Gliwickiego (oraz na samym kanale). Ponieważ nie było miejsca wykombinowaliśmy, że usiądziemy z dołu ujścia Kanału Gliwickiego i będziemy rzucać koszyki do Odry ale w samym ujściu kanału. Bez problemu dorzucalibyśmy w to samo miejsce z góry ujścia. W nocy przyjechała Straż Rybacka i po wylegitymowaniu zaczął się problem bo nie wolno nam tam łowić. Tłumaczymy, pokazujemy - nic to nie dało. SR mówią, że albo się zwiniemy (2 w nocy) albo mandat. Mówię, że już późno, że się już nigdzie na nocce nie rozwiniemy i czy możemy z tego miejsca w którym siedzimy wrzucić bezpośrednio do Kanału Gliwickiego. Odpowiedź była taka, że możemy ale pod warunkiem, że usiądziemy na brzegu kanału (brak stanowisk) albo jeśli usiądziemy w górę od ujścia. W taki sposób interpretuje zapisy Straż Rybacka.

[Jędrula]

Więc jasne przepis jest słuszny i nie powinien być zlikwidowany.

No właśnie , ale czy do końca słuszny ? Dobrze Maciek kombinuje , górska i płytka woda , stopnie czy inne . Zgadzam się . Ale co z wielkimi rzekami ? Dlaczego nie mogę podpłynąć łodzią czy pontonem pod zaporę i jak cywilizowany człowiek spiningować ? Dlaczego nie mogę usiąść pod zaporą i rzucić tam gruntówek ?

[Skand]

Właśnie, łowić nie znaczy siedzieć czy stać, więc przepis jest jasny i czytelny, a czy jest życiowy to już odrębna sprawa, na pewno pod takimi budowlami ryba się zbiera, paru mięsiarzy, parę dni i ryby nima.

No właśnie dlatego, cholera cytuje sam siebie . Zmieni się mentalność wędkarzy to może zmienią się kiedyś przepisy.

[Jędrula]

No tak , o mięsiarzach zapomniałem . To jest argument , jak złoży się jeszcze na to brak kontroli , wtedy przepis wydaje się potrzebny . Ahhh

[Luk]

Ja myślę, że twórcom tego przepisu chodziło o bezpieczeństwo i o nie wchodzenie na teren takiej budowli. Bo ten zapis jest bardzo stary, wątpię aby ktoś się przejmował losem ryb jak go tworzono.

Jaz w Opolu jest niebezpieczny na przykład, jak ktoś wpadnie do wody, to może się nie wydostać. Dawniej wędkowanie bardzo często oznaczało alkohol, więc taki zapis miał sens. W takim UK można się odwoływać do rozsądku ludzi, w Polsce...chyba jeszcze nie.lepiej więc walnąć zakaz.