Panowie, jestem po dokładnym obejrzeniu filmu z tej konferencji prasowej. Widzę tutaj jeden, bardzo istotny problem i uważam, że władzom PZW powinno się zadać jedno, konkretne pytanie.
Niestety, chłopakom, którzy protestowali brakuje odrobinę wiedzy. Faktycznie, to co tłumaczą ludzie w tych niby "wykładach" i to co mówi prezes to jest częściowo prawda. Przepisy nakładają na PZW pewne działania, ustawa jest o rybactwie, operaty rybackie etc... i to, że nie ma tam mowy o wędkarstwie to nie powinien być zarzut do PZW. Ale... no właśnie ale...
Panowie z PZW, instytutu i inni goście wskazują na przepisy, powołują się na ustawy. I podczas tej dyskusji powinno paść jedno zasadnicze pytanie:
Co Wy, władze PZW robicie w takim razie w tym kierunku, by te chore i głupie przepisy zostały zmienione?
Zapraszają polityków na spotkania, obdarowują koszami obfitości, ściskają sobie ręce, robią dożynki i inne chujemuje ale nie podnoszą w ogóle sprawy patologicznych wręcz przepisów, które zostały opracowane w PRL'u i po prostu nie są już odpowiednie w dzisiejszych czasach. Nie robią nic w tym kierunku, nie lobbują w tym kierunku.
Pasuje Wam to hipokryci z PZW?
To tak, jakby ustawa o łowiectwie mówiła, że myśliwi mogą strzelać ślepakami i nie mają wstępu do lasu, a całą zwierzynę odławiała wnykami jakaś powołana grupa bo tak mówiła by ustawa. I co, towarzyszenia, koła łowieckie mówiły by swoim członkom - słuchajcie, niestety taka jest ustawa, więc wy sobie strzelajcie ślepakami z daleka i obserwujcie jak przedsiębiorcy odławiają Wam zwierzynę? Nosz kurwa mać!
Zrozumcie idioci z zarządów PZW, hipokryci! Wędkarze mają gdzieś jaka jest ustawa, nie róbcie z ludzi głąbów. Po to tam siedzicie, żeby lobbować dla nas wśród polityków, by te głupie i chore przepisy zmieniono. Tak, jak sobie teraz minister Szyszko zmienia ustawę o łowiectwie, bo jest zapalonym myśliwym. Można? Można!
ps. Nie popieram łowiectwa, podaję po prostu analogiczne przykłady.