A teraz pełna wyjebka - sklep nie działa, przynajmniej u mnie. W sumie dość przerażające jest to, że sklepy internetowe nie mają najczęściej sensownych backupów a bezpieczeństwo naszych danych jest na niskim poziomie. O cyklicznie przeprowadzanych testach penetracyjnych czy web applications firewallach nie wspominając (choćby nawet darmowy Cloudflare). To oznacza, że podając swoje dane osobowe czy kart płatniczych musimy się liczyć z ryzykiem ich wycieku a to rodzi realne problemy. Do tego najczęściej właściciel sklepu robi wszystko aby problem zamieść pod dywan bo wiadomo że to źle wygląda i wpływa na reputację. Do tego nie wiemy czy to problemy techniczne bo np. jakiś skrypt się wyłożył czy mamy do czynienia z atakiem hakerskim i nasze dane właśnie są sprzedawane w darknecie. Może jestem przewrażliwiony ale właśnie siedzę w tym zawodowo i każda taka „przerwa techniczna” rodzi w mojej głowie setki pytań…
Chyba wysuwasz trochę daleko idące wnioski. Nie wiesz kto pisał ten sklep jak jest zbudowany i jakie mechanizmy działają w firmie która to utrzymuje. Awarie zdarzają się wszędzie przykład banki i co też masz takie samo zdanie o nich?
Tak, awarie się zdarzają, aplikacje są coraz bardziej rozbudowane a testów bezpieczeństwa np. w e-commerce prawie się nie wykonuje. Banki podlegają pod KNF i zgodnie z rekomendacją „D” są zmuszone do cyklicznego testowania aplikacji bankowych - mimo tego różnie z tym bywa. Pisałem już, że siedzę w tym zawodowo i podtrzymuję, że poziom bezpieczeństwa naszych danych w aplikacjach webowych w większości przypadków jest czysto iluzoryczny. A jak widzisz w ciągu dnia na stronie swojego banku „przerwa techniczna” to wiedz, że jest gruba wyjebka za którą bardzo często kryje się atak.