Przypuszczam, że każdy z forumowiczów jeździ/ł rowerem na ryby, więc chciałbym w tym wątku, abyśmy dzielili się własnymi doświadczeniami w kwestii logistyki rowerowej w wędkarstwie.
Jeździłem rowerem od dzieciństwa, na rożnych wynalazkach typu: Pelikan, Wigry, Jubilat itp. W końcu, w ostatnich moich 15 latach wędkarstwa męczyłem się na jakiejś imitacji roweru górskiego, na kołach 26 cali, o masie przekraczającej moje siły.... >:O. Ostatnio kupiłem używanego trekkinga, który o lata świetlne, zmienił moją wizję rekreacyjnego (w tym wędkarskiego) podejścia do pedałowania (poproszę bez podtekstów ;)).
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/7/11/8791630_WP_20170708_12_23_41_Pro.jpg)
Okazało się jednak, że moja wiedza rowerowa jest znikoma. Znalazłem w sieci ciekawą skarbnicę nt. szeroko pojętego rowerowania:
https://roweroweporady.pl/
.... i moje oczy zaczynają się otwierać. Wiem już, że na pewno mam za małą ramę (o ok. 3cm), co w zestawieniu z geometrią reszty osprzętu powoduje szybsze męczenie się, drętwienie dłoni itp. Preferuję damki, choć jestem otwarty na propozycje roweru męskiego, w odpowiednich konfiguracjach. Jestem na etapie tuningowania w/w wielosipieda, choć wiem, że i tak go sprzedam, w zamian na większy/lepszy.
Każdy z Nas ma pewnie swoje preferencje rowerowe, tzn. rower trekkingowy, górski, crossowy, miejski, może szosowy ( ??? :bravo:), bo pewnie każdy z Nas ma inne warunki dojazdowe. Osobiście mieszam wypady samochodem, z aktywnym bicyclingiem (z racji rosnącego cholesterolu :facepalm: :P).
Zapraszam do dyskusji o rowerach i ich dostosowywaniu do naszego hobby, bo jestem pewien, że na TYM forum jest dużo profesjonalnych cyklistów, którzy podzielą się swoją, niekoniecznie wędkarską wiedzą!