Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Koczownik w 19.03.2016, 09:51

Tytuł: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 19.03.2016, 09:51
Cześć. Nazywam się Tomek jestem cycloholikiem od początku lat 90, Rocznie dystans mój oscyluje między  8 a 11 tys. km. :P (Oczywiście "ryby" są tylko częścią tego dystansu)

1. Dlaczego jechać rowerem na ryby?
Jedyna sensowna odpowiedź to - dla zdrowia. Przejechanie tych dajmy na to 10 km w jedną stronę sprawi, że zaaplikujemy sobie dawkę ruchu i wówczas ze spokojnym sumieniem zasiądziemy nad wodą - właściwie siedzenie będzie odpoczynkiem po jeździe. Powrót to znowu wysiłek i w domu znowu możemy odpocząć. Nie jest to więc bardzo wykańczające. Oczywiście adresatami takiego stylu są ludzie pracujący w bezruchu. Bo jak ktoś w pracy pracuje fizycznie... no to tylko auto i łóżko polowe na rybach ;-)

2. Jaki sprzęt wędkarski nadaje się na rower?
Tu musimy niestety podporządkować się wymogom transportu - czyli wszystko co ma w nazwie travel. Dla przykładu mój 5 metrowy bat, po złożeniu ma 40 cm. Można go więc przyczepić do ramy, w tym uchwycie gdzie siedzi zwykle pompka. Ten akurat bat - Daiwa Compass Mobile Telepole polecam gorąco każdemu. Świetnie się nim łowi, jest lekki, jak mi się całkiem zniszczy to kupię taki sam. Wszystko pozostałe również musi być minimalne. Zamiast fotela - podkładka pod tyłek z pianki. Zresztą często na łowiskach są już gotowe siedziska - a to ktoś ławkę postawi, a to kostkę słomy, a to pieniek. Wędki muszą być teleskopowe albo typu travel, chociaż i zwykłą składaną by pewnie do ramy przyczepił i z takim dyszlem też jechać się da.

3. Jaki rower?
Tak samo jak w wędkarstwie, tak i w sprzęcie rowerowym nie jestem sprzętomaniakiem. Zasadę mam taką, że elementy, które się nie zużywają kupuję najdroższe jakie mogę, również takie, które mają duże znaczenie. Te zaś, które zużywają się szybciej, lub ich rola jest niewielka - kupuje tanie. W rowerze najważniejsza jest rama  - więc jestem zwolennikiem zakupu roweru z niższej półki ale renomowanej marki. Ja akurat mam KTM, bo lubię tę markę i rozmiar ramy odpowiadał memu wzrostowi. Ważne aby w ramie były otwory do mocowania bagażnika. To ma być rower turystyczny więc bez sensu jest kupować za drogi, którego serwis będzie drogi, nie będzie miał dziur na bagażnik itd. Rozmiar kół jest w sumie dowolny - ja zaczynałem jazdę gdy w góralach były tylko koła 26 cali i do tego się przyzwyczaiłem. W tym wymiarze wybór opon jest największy.

4. Jaki osprzęt?
Każdy markowy będzie dobry, ja w napęd na przykład nie inwestuję specjalnie, bo po roku mam go i tak do wymiany. Ale jak ktoś jeździ mniej, może sobie wymienić na droższy. Dla mnie ważna jest jazda a nie szpanowanie. Co nie znaczy, że pewnych elementów nie mam bardzo drogich - na przykład kierownica - nie zużywa się więc można sobie lekką wstawić, bo inwestycja na całe życie przy turystyce.
Nie umiałbym już jeździć bez systemu SPD - czyli butów wczepionych w pedałka jak w narty. To znacznie zmniejsza wysiłek podczas jazdy. Ale trzeba w początkowym etapie oswajania się z nimi pamiętać, że wyczepiamy nogę zanim się zatrzymamy - bo inaczej polecimy na bok, na glebę. Po 3 upadkach - będziemy już o tym pamiętać zawsze ;-)

Bardzo ważne są opony. Ja mam obecnie Vittoria Rubino Pro 26. (250 PLN za komplet) Niska waga kół to mały efekt "koła zamachowego" i duży zysk energii dla nas. Opony polecam kupować drogie, zwijane, które można napompować do dużego ciśnienia, a to sprawia, że nawet obładowany rower nie powoduje ich ugięcia. Opony oczywiście tylko "łyse". Protektor opon terenowych, zwłaszcza przy obciążonym rowerze wymaga już przesiadki na motor, bo nawet sportowca to by zabiło ;-) Na bardzo krótkich dystansach oczywiście da radę na każdych oponach. Do tego lekkie dętki.

5. Sakwy, torebki na ramę itp.
Jako wędkarze, czyli osoby z dużą ilością drobnych pierdołków, będziemy potrzebowali to jakoś poupychać. Sakwy to podstawa jeśli mamy nieco więcej gratów. Wożenie plecaka można przeżyć tylko na dystansach rzędu 5 km w jedną stronę. Dłuższa jazda wymaga bagażnika, a sakwy są najwygodniejsze. Tutaj nie oszczędzałem i kupiłem najlepsze na świecie - Ortelieb. Polecam - nawet po jednym ślizgu/upadku na asfalcie się nie rozdarły. Są w 100% wodoszczelne, wykonane z PCV są super łatwe do czyszczenia - po prostu wężem ogrodowym można je od środka wypłukać i tyle. Zamknięcie mają zwijane więc nie padnie żaden zamek - stąd inwestycja jest na całe życie.

Trzeba też podoczepiać różne torebki podśiodłowe, na ramę czy kierownicę. To są już jednak mniej kosztowne zakupy. Polecam firmę Author - dobra jakość za rozsądną cenę. Tutaj nie ma sensu wydawać dużej kasy, bo zamki prędzej czy później nam padną w każdym wyrobie.

6. Jaki strój?
No przydałby się rowerowy. Ale nie taki obcisły jak kolarze noszą tylko luźny, zaczerpnięty bardziej od tych co uprawiają Freeride. Luźne szorty z "pampersem" są najważniejsze. Unikajcie spodenek na przykład jenasowych, bo tam w kroku zbiegają się szwy i naszyta jest taka gruba piguła materiału. To gniecie w krocze i po dłuższej jeździe potrafi wykończyć. Kask można mieć ale ja podchodzę do tego dosyć luźno. Kiedyś pamiętam jakiś program w TV, kiedy policjant wyjaśniał, że podczas zderzenia auta z rowerzystą - cyklista ginie głównie z obrażeń wewnętrznych i kask to już niewiele zmienia. No ale przy jakiejś lekkiej wywrotce zawsze lepiej walnąć w styropian czachą.

7. Gaz pieprzowy
Tam gdzie jest problem z psami, gaz bardzo się przydaje, zwłaszcza jak wracamy nocą, a z ryb to często się zdarza. Na świt rowerem nie polecam jeździć daleko.

8. Co jeść i pić?
Jedzenie to kwestia gustu ale bardziej długodystansowym cyklistom polecam produkty ISOSTAR. Są to napoje izostoniczne oraz różne batony, galaretki energetyczne. Jednak w porównaniu do napojów energetycznych - te odżywiają organizm, a nie wyniszczają go. Isostara stosują sportowcy, ma gwarancje antydopingowe. Działanie po prostu polega na dostarczeniu energii bezpośrednio do komórek ciała, z pominięciem procesu trawienia oraz skutecznego nawodnienia. Świetna sprawa - jak dalej jadę to tylko z Isostarem. Są i inne firmy ale ta jest najlepsza bo w składzie nie ma szkodliwych dodatków, typu aspartam. Najtaniej można kupić ich wyroby na stronie producenta. W marketach czesto są dużo droższe.

To by by było z grubsza wszystko - jakieś szczegóły wyjdą później.

To co przedstawiłem to wariant maxi - umożliwia całkiem komfortowe podróżowanie na dłuższych dystansach. Całkiem często robię sobie wyprawę na ryby na dystansie 50 km w jedną stronę. Oczywiście kiedy mamy do przejechania tylko 5km czy 10km - wymagania sprzętowe nie są już tak ważne.

---
fot. Strzałkami zaznaczone dodatkowe torebki na drobiazgi.
Tu akurat wersja bez sakw - wędka teleskopowa doczepiona do ramy.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 19.03.2016, 09:56
Podwójna sakiewka Authora na ramę
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 19.03.2016, 09:56
Taki pojemnik w kształcie bidonu - tutaj zmieści się dętka, klucze i jeszcze coś wejdzie.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 19.03.2016, 09:57
Torebka trójkątna - trzeba taką kupić aby zmieścił się jeszcze biodn. Wówczas mamy przestrzeń wykorzystaną do maksimum.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 19.03.2016, 09:59
A oto mój 5 metrowy bat na rower - jedyny taki na świecie!
Po złożeniu ma 40 cm, a łowi się nim jak każdym innym. Waży chyba coś koło 200 gr więc chyba nieźle.

Do takiego bata wystarczy pudełko z zestawami, szczypce, miarka, robaczki i wówczas zapakujemy się nawet w niewielki plecaczek.
Największe rybki jakie na nim wyholowałem to był okoń 33cm i kleń 30cm. Bez problemów - zauważyłem, że jego akcja jakoś uspokaja rybę.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: piotr82 w 19.03.2016, 10:22
Pytanie techniczne: jaką korbę kasetę i łańcuch masz w tym rowerze i co ile wymieniasz?
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 19.03.2016, 10:26
Korbę mam jeszcze oryginalną, czyli jakieś tanie Shimano, łańcuch to jakiś taki droższy do napędów 8 biegowych.
Korby jeszcze nie wymienię - bo nie wiem czy coś takiego zauważyłeś - ale w nowym rowerze napęd chodzi znacznie dłużej niż gdy później wymienimy na nowy.
Tu też pewnie jest taki marketingowy mechanizm - kup nowy rower, zamiast go remontować.

Łańcuch to już chyba trzeci, bo zdaje się 3 lata ma rower.

Kaseta - tu zapomniałem dodać, że wymieniłem po zużyciu oryginalnej na taką z mniejszymi zębatkami - tymi największymi. Bo tego się w turystyce nie używa, nawet jadąc pod solidną górę.

Tak więc łańcuch i kasetę wymieniam co roku, korby tak co dwa lata. Ale to wynik moich przebiegów - 8 tys rocznie, a w roku maksymalnego jeżdżenia - nawet 11 tys. kkm
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: piotr82 w 19.03.2016, 10:34
Robią teraz gówno nie osprzęt korba, kaseta, suport i oczywiście łańcuch do wymiany :(
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 19.03.2016, 10:36
No niestety tak jest.
W poprzednim rowerze miałem dobre korby Truvativ i co? Największa zębatka była od razu lekko skrzywiona.
Jest podobnie jak w kołowrotkach - cena nie gwarantuje jakości, a wszystko zależy na jaki egzemplarz się trafi.

Inny przykład - miałem w życiu chyba z 8 liczników Sigma. Kupowałem takie za minimum stówkę i większość z nich padła z nie mojej winy.
Kupiłem taką tylną lampkę drogiej firmy Bush&Miller. Innowacyjna i takie tam - tylko, że dioda była krzywo wlutowana i system lusterek nie działał jak trzeba. Musiałem ją rozwalić, poprawić diodę i skleić na nowo.
Lampki Sigma czasem mi przerywają na dołach
Drogie Opony Schwalbe Kojak 2.0 - jedna się rozkleiła, bynajmniej nie ze starości!
To są wszystko niemieckie marki.
Niemiecka jakość... haha :)

Kiedyś sobie pomyślałem - kupię najdroższy łańcuch - no bo jak drogi to pewnie dłużej pociągnie.
Pociągnął tyle samo, a na dodatek o coś zaczepiłem i się na bok wygiął, taki był delikatny (sic!). Tu jest pewna pułapka! Niektóre drogie części rowerowe są nastawione pod minimalną masę, a nie wytrzymałość. Chodzi aby wygrać zawody i tę część szybko wywalić. W jeździe rekreacyjnej/turystycznej priorytetem jest niezawodność, długowieczność i tani serwis. Więc lepiej nie przesadzać.

--
No to wstawię jeszcze Scotta mego brata - ale on nie łowi ;)
A na zdjęciu efekt suszy 2015 w zbiorniku Nielisz. 1000 hektarowe łowisko mam 20 km od domu - więc w sam raz na rower.
Suszę warto wykorzystać do zapamiętania zaczepów.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: piotr82 w 19.03.2016, 11:22
Nielisz zszedł na psy....skoki poziomu wody na zalewie= brak brań i śmieci pozostawione przez pseudo wędkarzy :( i inne czynniki spowodowały że nie jeżdżę już tam wolę łowiska chełmskie
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 19.03.2016, 11:23
Ano niestety, to nie ten Nielisz co na początku.
Sam się zastanawiam czy dopłacać te 70 PLN aby tam łowić czy dać sobie spokój.

Tam to tylko nie ma problemu z leszczem i boleniem.

Z tego co gadam z tubylczymi wędkarzami to ostro się odłowy sieciowe robi.
Ptaków też nie brakuje - Bielika widziałem rok temu. Bliżej cofki jest taki jazgot, że uszy bolą.

Z tym, że mam kumpla, który mi pokazywał zdjęcia z rybami to nie powiem... takie kolosy, że szczeka opada.
No i sumy są gigantyczne, tylko do tego trzeba mieć zupełnie inny sprzęt i chyba na siłkę najpierw połazić aby masy nabrać :D
Na Kulikowie miał ten kumpel na spinning jakiegoś gigantycznego szczupaka ale mu zszedł.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 19.03.2016, 11:52
Koczownik - super  :thumbup: Teraz muszę się doteoryzować  :D
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 21.02.2017, 11:03
Kurdę, rozpisałem się, a nastawiony antyrowerowo Syborg, w imię porządku skasował wątek :) Więc tu wkleję.

Nie będę dyskutował w tymi punktami, bo są ona bardzo celne. Mogę jedynie opowiedzieć jakąś anegdotkę :)

Jeśli chodzi o pkt 1 z wad, to należy się dobrze ubrać. Nigdy nie jeździmy w dżinsach, NIGDY! Ja kilka razy z lenistwa założyłem takie spodnie i spotkał mnie letni deszcz. Na ogół deszcz łapie nas wtedy, gdy do najbliższego schronienia mamy kawałek. Raz jadąc rowerem z sakwami zmieniałem dżinsy na obcisłe na najbliższym przystanku przy dość sporym zdziwieniu ludzi obok :) Takie są ograniczenia, to fakt. W zeszłym roku na szosie (oponki o szerokości 23mm) załapałem się na ulewę, gdzie miałem kilkanaście km choćby do najbliższej wiaty przystankowej, jazda do 50km/h z górki w deszczu jest co najmniej stresująca :)

Należy wyposażyć się w sprzęt, ale pisałem już o tym, że przy wydatkach na auto to są w sumie grosze. Ładowność nie jest takim dużym problemem wbrew pozorom. OK, nie weźmiemy łózka karpiowego, czy kosza. Nie załadujemy 5 wędek na zapas oraz zestawu wiader. Ja fotel mam lekki, ale jednak wygodny (nie jest to najtańszy, marketowy składak). Wędki dobieram starannie, ale wciąż są to 3-składowe feedery, czy wagglery. Po prostu przewieszam futerał przez ramię i jadę. Zanętę robię w domu. Na miejscu ewentualnie wzbogacam o dodatki.
Tak, nie mam stolika, ale zabranie zwykłej karuzeli doczepianej do podpórki wbijanej w ziemię nie jest żadnym problemem.

Dystans pokonuję w granicach kilkunastu - dwudziestu kilku km., wiec gdzie mi tak do Koczownika :) Choć przejechanie 100 km mam za sobą wielokrotnie.

No i dojazd. Wszędzie! Żadna straż nie zabroni nam wjazdu do lasu (chyba, że prowadzą wyrąb, albo jest susza). Doładowani endorfiną nie potrzebujemy żadnych energetyków.

Zauważyłem, że wędkarze to nie są tytani kultury fizycznej, czego nie do końca rozumiem. Jedziemy przecież na ryby, by poobcować z przyrodą. Po co więc ograniczać ten kontakt zamykaniem sie w samochodzie?

Jeszcze w kwestii zabranego sprzętu. Pamiętajcie, że shimano to producent sprzętu wedkarskiego i rowerowego. Więc nie muszę brać dodatkowej wędki i kołowrotka shimano, by mieć przy sobie dobrej jakości sprzęt odpowiedniej firmy :) Przerzutka XT cieszy nie mniej, jak Twin Power :D
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 21.02.2017, 11:05
Tomasz usunął treść, a ja - na jego prośbę - wątek.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 21.02.2017, 11:06
Tomasz usunął treść, a ja - na jego prośbę - wątek.

Taaa, jasne :)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 21.02.2017, 11:15
...
Tak więc łańcuch i kasetę wymieniam co roku, korby tak co dwa lata. Ale to wynik moich przebiegów - 8 tys rocznie, a w roku maksymalnego jeżdżenia - nawet 11 tys. kkm

Podstawowy błąd, jaki robisz to zbyt wymiana łańcucha co rok. Przez to musisz wymieniać również kasetę i korbę. Przy następnej wymianie kasety kup sobie 3 jednakowe łańcuchy i zamieniaj je co 500-700 km. Sporo zaoszczędzisz na kasetach i korbach, a tak użytkowane łańcuchy również dłużej wytrzymują.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 21.02.2017, 11:24
To znaczy ja kupuję dwa od razu i tak je co jakiś czas wymieniam, a wówczas kasetę wymieniam raz na rok, a korby raz na 3 lata. Chociaż obecne korby wymieniłem nawet po 4 latach. Ale masz rację - powinno się kupić 3 łańcuchy i wtedy efekt jest jeszcze lepszy.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 21.02.2017, 11:28
Nigdy nie jeździmy w dżinsach, NIGDY! Ja kilka razy z lenistwa założyłem takie spodnie i spotkał mnie letni deszcz.

Dżinsy są do bani pod wieloma względami - jak jest ciepło to można się w nich wykończyć. Ale najgorszy jest ten szef w kroku. Tam zbiegają się szwy i jest taka gula materiału, który wbija się w prostatę i po dłuższej jeździe można skonać ;D
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 21.02.2017, 11:34
Jak najbardziej popieram cycling-fishing! Najczęściej używam roweru wiosną, na szybkie wypady nad wodę max.4km od domu, może z racji tego, że to co mam obecnie - trudno nazwać rowerem. Wiosną muszę kupić jakiś fajny, turystyczny rower, do tego podwójne sakwy, dobre oświetlenie, opony semi-cross i wtedy może "popedałuję" na większe dystanse. Na rower zabieram fotel składany, torbę z akcesoriami i żywnością, dodatkowe ubrania, pokrowiec z koszem podbieraka i matą, miski, sito i fish food w osobnym pokrowcu, na plecach pokrowiec z wędkami, podpórkami i sztycą podbieraka. Muszę jednak kupić rower, na którym będę jeździł w pozycji wyprostowanej, a nie jak do tej pory - tour de Pologne :P bo mój kręgosłup i mięśnie pleców coraz częściej szwankują.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 21.02.2017, 11:34
Ja więc popełniam takie błędy regularnie :) Czyszczę rower co tydzień. I naprawdę go czyszczę, łącznie z dokładnym czyszczeniem łańcucha i kasety na połysk. To mi pomaga przedłużyć żywotność łańcucha.
Nie uważam, by dla turystycznego, nawet częstego jeżdżenia na rowerze tak częste zmiany łańcucha były koniecznością. Nie zmienia to faktu, że trzeba mieć świadomość zużywającego się osprzętu. Znajomi, z którymi jeździłem ja jakieś wycieczki/wyprawy nie mieli i zawsze pożyczali ode mnie rozkuwacz do łańcuchów :)

Najważniejsze w wyjazdach rowerem na ryby, to mieć ze sobą zapasową dętkę.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 21.02.2017, 11:35
Kiedyś jeździłem rowerem na brzany. to były dobre czasy ..... ;D

Mieszkałem w jednej wsi koło Sanu a dojeżdżałem do drugiej - 10 km. Bo tam były lepsze miejscówki.

Kije w pokrowcu na plecach, razem z plecakiem. Robaki w kieszeni. A ... łowiłem na płatki owsiane.

Rower - miejscowy, marki Ukraina, albo coś w tym rodzaju.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Opos w 21.02.2017, 11:35
Boże, koczownik podziwiam :) Ja na rowerze z wędką to tylko na spining :P Wędka przypięta rzepami do ramy. albo teleskop do plecaka i ogień :D
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 21.02.2017, 11:36
Najważniejsze w wyjazdach rowerem na ryby, to mieć ze sobą zapasową dętkę.

A nawet dwie, bo zdarzają się dziwne przygody - można na przykład przebić zapas podczas zmiany.
Na zużycie napędu ma największy wpływ to po czym jeździmy - błoto szybko niszczy napęd - a najszybciej solanka.
A zimą... nałóg jazdy jest silniejszy (Zdjęcie sprzed 2 tygodni) :)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 21.02.2017, 11:42
Największy wpływ ma brak minimalnej wiedzy użytkowników rowerów. Cały czas można spotkać osoby mające ustawione zębatki przedniej i tylnej przerzutki na skos. Nie wspominając o myciu roweru ciśnieniówką - i wypłukanie smaru spod uszczelek.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 21.02.2017, 11:46
Kiedyś jeździłem rowerem na brzany. to były dobre czasy ..... ;D

Więc nie lepiej wrócić do tych dobrych czasów choćby w małym stopniu :)
Boże, koczownik podziwiam :) Ja na rowerze z wędką to tylko na spining :P Wędka przypięta rzepami do ramy. albo teleskop do plecaka i ogień :D
Koczownik, to wersja hardcore, Ty robisz to standardowo :)
Największy wpływ ma brak minimalnej wiedzy użytkowników rowerów. Cały czas można spotkać osoby mające ustawione zębatki przedniej i tylnej przerzutki na skos. Nie wspominając o myciu roweru ciśnieniówką - i wypłukanie smaru spod uszczelek.
Mechanicy zawodowych ekip kolarskich myją ciśnieniowo :) Ale sami zaznaczają, że i tak za kilka dni rozkręcą wszystkie piasty i złożą na nowo. No i oni na ogół nie jeżdżą po lasach :)

Ja zaopatrzyłem się w takie urządzonko do czyszczenia łańcucha. Nawet w Lidlu to chyba było. Bardzo przydatna rzecz. Do solidnego czyszczenia napędu wręcz niezbędna.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 21.02.2017, 11:52
Z myciem i smarowaniem łańcucha też trzeba ostrożnie. Czysty i często smarowany szybciej się rozciąga a to podstawowy czynnik niszczenia zębatek.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 21.02.2017, 11:55
Ja smaruję na połysk, więc zasadniczo ten łańcuch jest suchy. Bardziej chodzi o mycie i solidne odtłuszczanie z zabrudzeń.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 21.02.2017, 12:05
Kiedyś testowałem mycie łańcucha w wannie ultradźwiękowej :D Jednak najczęściej butelka z benzyną ekstrakcyjną i 2-3 szejki.

Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: jurek w 21.02.2017, 13:19
Panowie a co powiecie na jakiś pikerek ale teleskopowy, bo tak sobie myślę, że akurat metoda idealnie nadaje się na takie rowerowe wypady z 1 wędeczką i niewielką ilością zanęty ? :)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 21.02.2017, 14:14
Myślę, że każda metoda jest dobra - aby tylko nie brać rzeczy zbędnych.
Jedna wędka to też dobra opcja na rower. Jak się jedzie na spinning to w ogóle nie ma problemu z niczym.

Muszę jednak zrewidować swoje opinie na temat opon. Miałem półtora roku temu wypadek przez te wąskie, łyse i napompowane na maksa opony i nieźle się pokiereszowałam. Sprawa jest prosta - mocno napompowane opony mają kiepską przyczepność i łatwo się wyłożyć na zakręcie przy szybkiej jeździe - zwłaszcza jak trafimy na jakiś niewidoczny piasek.

Dlatego w tamtym sezonie zakupiłem opony o niewielkim bieżniku ale właśnie niskociśnieniowe balony, które uginają się i lepiej przylegają do asfaltu, stąd sa przyczepne. A do tego tłumią drgania więc oszczędzamy kręgosłup. (Opony Schwalbe Big Aple 2.3 cala)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 21.02.2017, 14:48
Ja stosuje opony Schwalbe Marathon Plus.
Poziom zabezpieczenia antyprzebiciowego: 7
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 21.02.2017, 15:12
U mnie Schwalbe Hurricane (Unibike zethos '09). Mocne, rzadko łapię gumę. Nie wiem tylko, czy są jeszcze w produkcji, bo w zeszłym roku musiałem się ich sporo naszukac.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 22.02.2017, 18:58
Widzę fajny temat powrócił ;)
Też jeżdżę na ryby rowerem i to sporo, częściej niż bryką, chociaż 10-12 km w jedną stronę raczej nie przekraczam.
Na niektóre łowiska wręcz idealna sprawa, bo mogę podjechać pod samą miejscówkę.
Nieraz moja jazda na łowisko trwa tyle, ile koledze zajmuje przejście z auta na parkingu nad wodę.

Raczej nie jestem rowerowym zapaleńcem, ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie życia bez roweru. Czy to na rybki, na wycieczkę, do miasta załatwić coś na szybko, rekreacyjnie, czy zwyczajnie rozruszać gnaty :)

Brak możliwości przewożenia potrzebnego sprzętu to bajki, można zabrać naprawdę sporo, nie obciążając się jak muł. No ale jak ktoś nie może się obejść bez fotela z 3 tacami, parasola 3 m i 10 kg zapasu zanęt i pelletów, to cóż :P
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 22.02.2017, 20:40
Raczej nie jestem rowerowym zapaleńcem, ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie życia bez roweru. Czy to na rybki, na wycieczkę, do miasta załatwić coś na szybko, rekreacyjnie, czy zwyczajnie rozruszać gnaty :)

Brak możliwości przewożenia potrzebnego sprzętu to bajki, można zabrać naprawdę sporo, nie obciążając się jak muł. No ale jak ktoś nie może się obejść bez fotela z 3 tacami, parasola 3 m i 10 kg zapasu zanęt i pelletów, to cóż :P

Dokładnie tak! :thumbup:
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 22.02.2017, 20:48
Miałem okres w życiu - ze 3 lata, ok 16-19 lat, że byłem jak Forest, tylko on jak gdzieś szedł to biegł, a ja jak gdzieś szedłem to jechałem na rowerze:). szkoła, praca, ryby, szpital do matki, do babci, wujka - rowerem wszędzie.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 22.02.2017, 21:41
Cieszy, że są jednak osoby, które dojeżdżają rowerem.

Myślę, że rower na ryby bardziej wciąż kojarzy się z kłusującym dziadkiem na ukrainie, niż z wędkarskim cyklistą jeżdżącym dla przyjemności.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 22.02.2017, 21:55
Rowerkiem "dygam " na rybki od 100 do 130 razy w sezonie ( w zależności od łowiska, od 7 do 10 km w jedną stronę ) .Nie ma nic przyjemniejszego niż jazda rowerkiem wiosną przez las na rybki :),i tak jak koledzy wcześniej pisali ,jeżeli się chce to na rowerek można zabrać wszystko co potrzebne na całodniową zasiadkę.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 22.02.2017, 22:06
Mam bardzo podobny fotel. Dobry kompromis pomiędzy wygodą, a lekkością. Ogólnie widzę, że kolega na dość lekko jeździ. No, ale to w sumie sztuka, by dużo było ryb na haczyku, a nie sprzętu w bagażniku.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 22.02.2017, 22:23
No, ale to w sumie sztuka, by dużo było ryb na haczyku, a nie sprzętu w bagażniku.

 :thumbup:
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 11.07.2017, 22:52
Przypuszczam, że każdy z forumowiczów jeździ/ł rowerem na ryby, więc chciałbym w tym wątku, abyśmy dzielili się własnymi doświadczeniami w kwestii logistyki rowerowej w wędkarstwie.
Jeździłem rowerem od dzieciństwa, na rożnych wynalazkach typu: Pelikan, Wigry, Jubilat itp. W końcu, w ostatnich moich 15 latach wędkarstwa męczyłem się na jakiejś imitacji roweru górskiego, na kołach 26 cali, o masie przekraczającej moje siły.... >:O.  Ostatnio kupiłem używanego trekkinga, który o lata świetlne, zmienił moją wizję rekreacyjnego (w tym wędkarskiego) podejścia do pedałowania (poproszę bez podtekstów ;)).

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/7/11/8791630_WP_20170708_12_23_41_Pro.jpg)

Okazało się jednak, że moja wiedza rowerowa jest znikoma. Znalazłem w sieci ciekawą skarbnicę nt. szeroko pojętego rowerowania:

https://roweroweporady.pl/

.... i moje oczy zaczynają się otwierać. Wiem już, że na pewno mam za małą ramę (o ok. 3cm), co w zestawieniu z geometrią reszty osprzętu powoduje szybsze męczenie się, drętwienie dłoni itp.  Preferuję damki, choć jestem otwarty na propozycje roweru męskiego, w odpowiednich konfiguracjach. Jestem na etapie tuningowania w/w wielosipieda, choć wiem, że i tak go sprzedam, w zamian na większy/lepszy.
Każdy z Nas ma pewnie swoje preferencje rowerowe, tzn. rower trekkingowy, górski, crossowy, miejski, może szosowy ( ??? :bravo:), bo pewnie każdy z Nas ma inne warunki dojazdowe. Osobiście mieszam wypady samochodem, z aktywnym bicyclingiem (z racji rosnącego cholesterolu :facepalm: :P).
Zapraszam do dyskusji o rowerach i ich dostosowywaniu do naszego hobby, bo jestem pewien, że na TYM forum jest dużo profesjonalnych cyklistów, którzy podzielą się swoją, niekoniecznie wędkarską wiedzą!
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 11.07.2017, 22:57
Proszę:

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3949.0

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2028.0 ;)

Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 11.07.2017, 23:03
A to przepraszam, zainicjowałem nowy wątek, bo coś w temacie rowerów ostatnio słabo...Można usunąć mój wpis, jeśli zachodzi taka potrzeba, albo ewentualnie zbić tamte w jeden konkretny ;).
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 11.07.2017, 23:06
Spoko, przecież nowy wątek to żaden problem. Coś wymyślimy ;)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 11.07.2017, 23:08
Gotowe :beer:
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 11.07.2017, 23:17
No i gitara, jakby to rzekł pewien Ferdynand! :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 11.07.2017, 23:23
Skąd przyszedł Ci do głowy pomysł, żeby usuwać Twój wpis? :facepalm: ;)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 11.07.2017, 23:27
Skąd przyszedł Ci do głowy pomysł, żeby usuwać Twój wpis? :facepalm: ;)
O tej porze dnia i samopoczucia ( :beer:), różne pomysły do łba przychodzą...na czworakach :P.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 12.07.2017, 17:13
Pozdrawiam wszystkich rowerzystów. Bardzo Wam zazdroszczę.  Dla mnie najważniejszą sprawą oprócz oczywistej przyjemności z samej jazdy jest fakt że rower umożliwia dotarcie w miejsca niedostepne innymi środkami lokomocji.  Osobiście uwielbiałem wędrówki brzegiem rzeki. Jechałem sobie scieżką po wale wiślanym i odwiedzałem różne obiecujące miejscówki.  Czasem w ciagu dnia zwiedziłem tak kilkanaście kilometrów brzegu.  Zawsze znalazłem jakieś miejsce gdzie ryby na mnie czekały.  Oczywiście trzeba było optymalizować ilość bagażu aby się nie zamęczyć.  Teraz nie te lata i nie to zdrowie, więc skazany jestem na motoryzację  ale  przynajmniej wiem jak wiele przez to tracę. 

PS.  Nie wolno czyścić brudnego łańcucha szmatą itp.  W ten sposób wcieramy piasek do wnętrza ogniwek i wkrótce będzie do wyrzucenia nawet ten najdroższy. Trzeba go zdjąc  włożyć do plastykowej butelki od mleka , nalać benzyny lub nafty i potrzasać. Potem smaruje się ogniwko po ogniwku specjalnym olejem który nie jest lepki i nie łapie zbyt wiele  piachu.  Można go kupić w sklepie rowerowym.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: elopento w 12.07.2017, 17:54
a można i tak :bravo:
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: pawel899 w 21.07.2017, 14:42
Witam, mam prośbę, być może jest tutaj na forum osoba, która dość dobrze zna temat rowerów, potrzebuję porady.

Sprawa wygląda tak, że mam zamiar kupić rower górski (MTB) budżet to max 1800 zł, na tapecie mam dwa rowery, gdyby ktoś był wstanie podać ich słabe i mocne strony będę wdzięczny :thumbup: :beer:

A to te dwie pozycje:

https://www.decathlon.pl/rower-mtb-rockrider-520-275-id_8350582.html

http://www.rowerzysta.pl/rowery-mtb-27-5/rower-gorski-merida-big-seven-40-md-2015.html

Może, ktoś z Was poleci coś innego, dodam, że interesuje mnie rower nowy z gwarancją.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 21.07.2017, 14:52
Polecam rowery Radon. Kupiłem takie 2 szt. na prezent i podobają mi sie bardziej niż moje 😀 Brat i bratowa zadowoleni a mają rowery od 2 lat.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 21.07.2017, 16:24
Jak od lutego tego roku użytkuję rower INDIANA X-Road 4. Przejechałem 1400km i jest super.  Co prawda rorower trekkingowy, ale zbudowany na polskiej ramie, bodajże Krossa. Osprzęt shimano, hamulce tarczowe hydrauliczne i cena 2200pln.
Myślę że rowery MTB też mają przyzwoite.
http://rowery-indiana.pl/mtb?filtr%5Bcollection%5D%5B%5D=2017
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: pawel899 w 21.07.2017, 16:54
https://sklep.rowery.pl/rowery/703/31/meskie/mtb-gorskie-meskie/27-5-cala-meskie/kross-hexagon-r6-2016-kup_teraz.html

Zamówiłem takie cudo miejmy nadzieję, że będzie służyć dzielnie i bezawaryjnie jak dotychczasowy Trek ;) dzięki za odpowiedzi :)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 21.07.2017, 17:03
Ramy Krossa są dobre. Jeśli jest jeszcze dobry osprzęt, to rower będzie długo i bezawaryjnie służyć. Pamiętaj by po miesiącu lub około 200km trzeba zrobić regulacje... Później po 1000km...
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: pawel899 w 21.07.2017, 17:19
Wiem, wiem regulacja to podstawa, ale dzięki za uwagę :thumbup:
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 21.07.2017, 17:24
Jak się chce naprawdę wygodnie jeździć na rowerze to trzeba pamiętać, że rozmiar zarówno ramy, jak i kół ma kolosalne znaczenie. Są dostępne kalkulatory on-line i one naprawdę pomagają.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 21.07.2017, 17:34
To fakt, ale prócz tego:
Na komfort jazdy mają duży wpływ pozycja, siodło i jego odpowiednie ustawienie, kształt kierownicy i jej odpowiednie ustawienie.
Im szersza kierownica, tym większa kontrola. Chwyty to tylko wygoda.

Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 21.07.2017, 17:52
Ważny jest dobór ramy. W przypadku, gdy jesteś na granicy i nie możesz się zdecydować to zalecane  jest branie pod uwagę przeznaczenia. Jeśli jeździsz sportowo to zalecana jest mniejsza rama, jeśli rekreacyjnie to większa.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 21.07.2017, 17:58
Święta prawda.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: SławekM w 26.07.2017, 15:06
Mam pytanie, jeździ ktoś na ryby rowerem z krzesłem cuzo, jak to wygląda i czy da się zabrać, czy potrzeba szelek? Proszę o informacje.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: andrew_xc w 26.07.2017, 17:05
Jeśli chodzi o wybór roweru,to sporo poradników jest na youtube.Ja osobiście mogę tobie polecić coś na kołach 29".
Do 1800zł można coś wyszukać,ale trzeba być uważnym przy kupowaniu,bo w tym przedziale cenowym jest sporo kruczków.Może warto kupić używkę w dobrym stanie.
Jeśli używany ,to jeśli nie masz doświadczenia to poproś kogoś kto się zna i oceni stan zużycia.
Co do wypraw wędkarskich na rowerze to istotną sprawą jest możliwość montażu przyczepki.W niej zmieścisz wszystkie "graty",
a i sam dojazd będzie bardziej komfortowy.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Koczownik w 12.08.2017, 12:51
Wczorajsza wyprawa na ryby - do tej miejscówki nad Nieliszem można dotrzeć tylko pieszo lub rowerem.
Zanim dotarłem do brzegu z tą skarpą musiałem pokonać kilka km lasem, w drodze powrotnej natykając się na borsuka.

Miejsce tak ekstremalne, że nie ma tam nawet gdzie krzesła postawić - chyba, ze w wodzie. Dzięki temu nie miałem tam jeszcze przypadku aby była zajęta - nawet w weekendy.

PS: Zdjęcie jest trochę zniekształcone - ta skarpa ma z 10 metrów w rzeczywistości
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 12.08.2017, 14:04
Ale klimat. Coś pięknego.  :thumbup:
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Oman w 12.08.2017, 14:21
Podziwiam za wybór miejscówki :)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: jurek w 12.08.2017, 15:02
:o :o. :o Zazdraszczam koledze :D
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: MarcinD w 31.08.2017, 20:42
W sumie fajna sprawa jak ktoś nie urodził się sportowcem albo ma problemy ze zdrowiem/stawami.

https://www.olx.pl/oferta/rower-elektryczny-trojkolowy-CID767-IDoiEIU.html#a8ef59f84d;promoted

(https://olxpl-ring05.akamaized.net/images_tablicapl/579554754_4_644x461_rower-elektryczny-trojkolowy-sport-i-hobby_rev008.jpg)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Fisha w 31.08.2017, 21:58
Ja też się przymierzam do wyjazdów na ryby rowerem.
Jednak nie wyobrażam sobie, że miałbym wszystko przepakowywać do sakw za każdym razem jak chcę pojechać na ryby :)
Druga sprawa, że wszystko jest mi potrzebne albo pewnie mi się tak wydaje. Dlatego muszę zmieścić cuzo, pokrowiec na trzy wędki 1,70cm, duża torba i mata :)
Pokrowiec mogę zarzucić na plecy, a do roweru chcę kupić dość sporą przyczepkę i tu moje pytanie czy ktoś coś testował?
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 31.08.2017, 22:03
Maciej, przecież masz pojemny samochód :P
Podpowiem Ci, że żaden rower nie ma 750 kg ładowności ;)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Fisha w 31.08.2017, 22:30
To będzie wielka przyczepa :)
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170831/5ab59036f2cdafc3e60fe951ded47ed7.jpg)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 31.08.2017, 22:35
Teraz już rozumiem. Uśmiałem się bardzo :D
I tak będzie lepiej niż w robocie! :)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 01.09.2017, 06:28
To będzie wielka przyczepa :)
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170831/5ab59036f2cdafc3e60fe951ded47ed7.jpg)
:D :D :D
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Fisha w 01.09.2017, 08:36
Tak na poważnie to coś w tym stylu
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170901/39162efccd8fa0e3a31fb59bf4af24dc.jpg)
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: SławekM w 14.10.2017, 13:55
Planuje zakup takiej przyczepki. Przyda się na ryby,ale nie tylko. Ciekawi mnie ten zaczep do koła,jak wygląda na zdjęciu słabo widać.
http://allegro.pl/przyczepka-rowerowa-transportowa-homcom-i6950597199.html
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 14.10.2017, 17:33
W moim przypadku montaż na oś odpada (a taki jest na zdjęciu).
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Fisha w 14.10.2017, 18:05
A czemu odpada? Chodzi o funkcjonalność czy jakiś inny powód?
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 14.10.2017, 20:21
Matko bosko. Z racji braku autka, mojego wieku i bliskości łowiska ciągle jeżdzę na ryby rowerkiem. Wszystko co mi potrzebne wchodzi do pokrowca i torby, którą wrzucam do koszyka. Jak ktoś ma możliwość to szczerze polecam, latem super sprawa.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Adamo w 26.06.2018, 16:50
No właśnie panowie szukam mocnego roweru Trekingowego z 2 bagażnikami 7 biegów w piaście tak samo oświetlenie w czarnym kolorze jaki model ktoś coś poleci
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: thecrave w 26.06.2018, 17:16
Ja używam coś takiego,koszt ok 270 PLN.czasem zabieram ze sobą łóżko karpiowe które kładę na wierz i spinam pasami transportowymi.
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: thecrave w 26.06.2018, 17:23
http://allegro.pl/przyczepka-rowerowa-towarowa-zolta-i6729209114.html#
Nie mogłem dodać zdjęcia ,więc wstawiam link
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: thecrave w 26.06.2018, 17:26
Znalazłem swoje foty
Tytuł: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: Fisha w 26.06.2018, 18:23
Jesteś w stanie kiedyś przy okazji zrobić zdjęcia załadowanej przyczepki?
Tytuł: Odp: Rowerem na ryby
Wiadomość wysłana przez: thecrave w 26.06.2018, 18:27
Poszukam w telefonie,powinienem coś mieć.Ewentualnie zrobię przy najbliższej okazji