Witajcie, jestem tu nowy (kilka słów o mnie w przywitalni) chciałbym wnieść do dyskusji o fotelu Rive kilka słów, kupiłem ten fotel rok temu (D36) za 200 euro (po krótkich negocjacjach ze sprzedawcą) w sklepie stacjonarnym w NL. Osprzęt na średnicę D36 dokupiłem z Matrixa-wysoka jakość za dużo niższą cenę niż w Rive. Wszyscy powyżej piszą, słusznie zresztą, o wysokiej cenie tego fotela. Jednak uważam że warto kupić. Po roku od zakupu kupiłbym go ponownie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, moja droga do wygodnego siedzenia nad wodą ewoluowała od lat, zaczynałem od siedzenia na ziemi, po prostu, potem najtańszy trójnóżek, dalej krzesełko, potem fotel karpiowy, a teraz ten fotel. Pierwsze wrażenie w czasie zakupu było: ło matko, jaki ten fotel jest wielki, to jakaś karykatura wręcz, ale nad wodą to już nie ma takiego znaczenia, bo siedzisko jest bardzo wygodne, "grzeje" w "siedzenie" i w plecy (po 16h na tym fotelu nie bolą plecy i nogi) , nogi D36 dają stabilność, przede wszystkim mamy możliwość montażu wszelakich podpórek, karuzel, ramienia do feedera oraz parasola co przy ustawianiu fotela na pomoście czy wybetonowanym brzegu jest nieocenione, często też w przypadku łowienia na byłych żwirowaniach jest ten sam problem, wbicie podpórki czy parasola w grunt składający się z grubego żwiru jest problematyczne. Sumując, mimo wysokiej ceny, ma się odczucie że to zakup na lata, że kupiło się drogo ale mercedesa wśród foteli (fotel ma lekko wyprofilowaną deskę nad ramą, a pod miękkim obiciem). Na koniec, w sklepie w którym kupowałem Rive były wszystkie dostępne na rynku fotele, sadowiłem cztery litery na każdym z nich
i mimo dużej różnicy w cenie a biorąc pod uwagę poznańską oszczędność
wybrałem Rive w wersji D36.