Obydwa kije są na spory uciąg, powodziowy lub na taką Wisłę. Wiele zależy od głębokości. Na Wye, i głębokość do 1.5-2 metrów wystarcza czasami koszyk 60-90 gram. Kij 1.75 lb jak najbardziej się sprawdza. Ale na Tamizę, która niosła ciut mocniej, ten kij był trochę za słaby. Ale tam już głębokość wynosiła 4 metry a nurt miał szerokość kilkudziesięciu metrów a nie kilkunastu.
Łowienie z przytrzymaniem dotyczy krótkiej odległości (13 metrów przy tyczce) - tutaj sporo zależy od dystansu na jakim łowisz. Jak na 20-30 metrach to kij 1.75 lb wystarczy. Ale jak dalej to już nie. Inna sprawa to znowu łowienie z główek. Jeżeli jest taka możliwość to wtedy redukuje się siłę uciągu poprzez lepsze ułożenie wędki, jest to trochę takie łowienie z przytrzymaniem. I znów kij 1.75 lb wystarczy.
Jeżeli kupisz kij 2.25 lb to istnieje ryzyko, że będziesz miał jeden zbyt słaby, a drugi zbyt mocny. Mój Avon 1.5 lb z Drennana nie nadaje się niestety do łowienia brzan na Wye, jest zbyt miękki.