Ostatnio słuchałem w radiu audycji o rynku paliwowym. Regularne kontrole jakości paliw na stacjach rozpoczęły się jakoś w dwutysięcznym którymś. Wtedy wałki robiło, uwaga, 30% stacji! Po kilku latach stałych kontroli odsetek ten spadł i utrzymuje się na poziomie 2%.
Dlaczego? Czyżby sprzedawcy paliw posypali głowy popiołem i stwierdzili - tak rzeczywiście nie można. Trzeba uczciwie zarabiać i w ogóle być uczciwym? Oczywiście, że nie. Tylko nieuchronność kary i jej wysokość doprowadziły do normalności.
I w tym kraju inaczej się nie da. Tak samo jest z wędkarzami i trucicielami. Dopóki nie zostaną wprowadzone normalne limity i wymiary, dopóki nie będzie częstych kontroli a kary nie będą dotkliwe, dopóty w wodach będzie pustynia, która z roku na rok będzie się tylko pogłębiać.