Cześć, jestem nowa. Zwabiła mnie tu ciekawość, a jednocześnie bezsilność i chęć szukania ratunku. Pomożecie?
A zatem mój przyszły małżonek zbyt dużo czasu spędza na tym forum, a jak robi sobie przerwę to mówi "dobra mała, pakujemy sie i jedziemy na ryby". Czy ten stan podlega jakiemuś leczeniu? Czy on z tego wyjdzie?
Z góry dziękuję za porady.
Ps. Administratorze te pytania weryfikacyjne są zdecydowanie za trudne. Ale przynajmnjej dowiedzialam sie że jest taka ryba jak jaź. Aaa i okoń to czasami garbus.