Mardead, pokazać Ci zdjęcia, gdzie całymi rodzinami jeździło się do lasu samochodami? Sam mam takie zdjęcia kiedy jeździłem ówczesnym polskim mercedesem czyli skarpetą Syreną 105. To właśnie były jeszcze czasy, kiedy leśnik, to był ktoś (dzisiaj też jest, bo nie mówimy o ludziach a sytuacjach).
Masz rację, przepisy się szanuje, bo przepisy, to umowa obustronna, a umów należy dotrzymywać. Ja umowy obustronnej nie widzę, tylko robienie ludziom z mózgu gó*no ("twarde prawo, ale prawo") i inne brednie.
Mówisz:"Leśnik to nie bandzior tylko stróż lasów!!!" Uogólniasz, a tego nie wolno Ci robić bo to manipulacja (mam nadzieję, że nieświadoma).