Świnka - nieśmiała dama
Świnka to jest taka "dama",
Co to bardzo jest nieśmiała.
Bo choć smukła i srebrzysta,
To czar tutaj zaraz pryska.
Ona pyszczek szybko skryje,
Bo wygląda tak jak ryjek.
Nos ma bardzo nieudany,
Co jest smutkiem owej damy.
Gdy od spodu nań spojrzycie,
To opiszę co widzicie.
Będzie wtedy prosta linia,
Gdy inaczej, sporo zmienia.
Gdy ujrzycie kształt podkowy,
To gatunek będzie nowy.
Z takim pyszczkiem będzie certa,
Co łowiona już "od święta".
Płetwy świnki są czerwone,
W tym kolorze są barwione.
Tak więc nie brak jej uroku,
Co odkryjesz tak po trochu.
Wody dla niej - bystre, czyste,
Dno zaś będzie kamieniste.
Towarzyszką tam jest brzany,
Duet często spotykany.
Pyszczkiem zdziera różne glony,
Pokarm to jej ulubiony.
Dobrze spojrzy na chruścika,
Ma ochotę na kiełżyka.
Tutaj bystrza, a tam ploso,
Pokarm z sobą wody niosą.
Dodaj płatków do zanęty,
Kilka garści też przynęty.
Daj pszenicy lub pęczaku,
A "białego" na swym haku.
Na nic jednak po przynęcie,
Jeśli spóźnisz swe zacięcie.
Krótkie tutaj będzie branie,
Więc baczenie miej tu na nie.
Tak to piękne bardzo łowy,
Czyś więc na to jest gotowy.
Gdy w zacięciu chcesz być prędki,
Użyj proszę długiej wędki.
Ona dobrze tu się sprawi,
Twe wyniki wnet poprawi.
A gdy dystans jest już duży,
Pilne kasuj wszystkie luzy.
Z luźnej żyłki te "balony",
Jasno mówią żeś "zielony".
Pilnie pracuj nad techniką,
Niech nie będzie tutaj lichą.
Tą poradę darmo daję,
Ona zawsze się przydaje.
Wymyślili to w Bolonii,
Jak wędkować w rzecznej toni.
Całkiem sprytni owi Włosi,
Co kopiować aż się prosi.
Tak to z rana, czy wieczora,
Na nią dobra będzie pora.
Niech też słońce nie wygania,
W ciągu dnia też będą brania.
Piękny połów, częste brania,
Do uśmiechu Ciebie skłania.
Tak docenisz owe "damy",
Których nosek nieudany.