Autor Wątek: XXXI zjazd PZW w Spale  (Przeczytany 30935 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 577
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #150 dnia: 24.10.2017, 10:18 »
Mam nadzieję, że zrobią coś z beznadziejnymi limitami dobowymi :beg:

Trzy rzeczy do zrobienia, podstawa podstaw: porządne kary, górne wymiary, większe limity. I będzie na czym budować przyszłość.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 280
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #151 dnia: 24.10.2017, 10:27 »
Ja w swych postach przekazuje informację od wędkarzy .... w realu liczy się dla nich mięcho... i tyle - tu nie ma co udowadniać udowodnionego...
U mnie tu z godnie z ideologią IŚR - to wędkarze zepsuli wodę-.... na poważnie to prawda... po prostu zjedli rybki i tyle...
Ale chcąc dalej to upraiaić pod szyldem PZW - u nas musi coś sie zmienić ...
Od 2004 r do 2017 r - to 13 lat życia według ustawy która wprowadziła cała gospodarkę .... jak widać ten system nie działa ( na początku tego nie było czuć bo jeszcze wody były rybne... ALE - teraz sami widzicie do czego ta gospodarka doprowadziła...)
Ot cała historia....

Maciek, są różne okręgi. Powiedz mi, dlaczego w okręgu opolskim jest 13 wód no kill, i nie słychać o protestach wędkarzy biorących ryby? Z opolskiego też jest spora grupa karpiarzy, ale czyżby ich lobbing był tak silny? Może wydaje się nam, że się nie da, bo będzie bunt? Ja nie rozumiem, dlaczego w Opolu jest 'dobrze' (to nie jest jeszcze to co ma być) a Warszawie ma być źle. Wszystko rozbija się o ludzi kierujących związkiem. Do tego okręg mazowiecki to największa grupa wędkarzy zarabiających duże pieniądze, więc teoretycznie powinno tam być najlepiej, a w takim Opolu bieda z nędzą. Jak widać wskaźniki finansowe dotyczące danego regionu nijak się mają do zasobności ich wód.

To czego potrzeba w Polsce, to głęboka reforma. Polegać ona ma na przejściu z systemu 'walę w łeb wszystko' na 'zabieram z rozsądkiem', wspartego przez oddanie kołom wód i rezygnację z socjalistycznego podejścia do wędkowania. Nie ma też sensu realizować programu niszczenia wód w imię dawania mięcha zgłodniałym. Wręcz twierdzę, że ich odejście z PZW wiele by poprawiło. Spadek liczby członków z 600 na 500 tysięcy, przy przeprowadzanej reformie, nie byłby tak bolesny, bo poprawa jakości wód byłaby połączona ze wzrostem składek, co nie wzbudzałoby takich protestów.

Maciek, teraz zadam Ci pytanie z innej 'mańki'. Dlaczego zbiornik specjalny w PZW, których są setki, kosztuje na rok 200-300 PLN? Jak to jest, że składka na jeden okręg jest mniejsza niż opłata za taka wodę? Przecież nie jest ona zarybiona jak Ochaby, nie wali się tam tylu ryb też. Pytam się, na co idzie ta kasa, i dlaczego nie brakuje chętnych? Według tego co piszesz, po rozmowie z wędkarzami, takie wody nie miałyby racji bytu, liczy się przecież kasa... A tutaj jest jakoś inaczej. To proste, wielu jest w stanie zapłacić więcej, wiedząc, że połowi.
 - sam sobie odpowiedziałeś.... bo płacąc okręg jest część składki przeznaczona na zarybianie... nie płacąc okręgu - okręg tych pieniedzy nie dostaje...
Z popularnością wód własności licencyjnej nie ma co dywagować- weś bażary poczytałem , pogadałem z ludzmi - czysta komercja pod egidą PZW - da się.... DA - tylko chęci - wystarczy aby każde koło miało swoją wodę i już wędkarze będą zadowoleni... zapłacą - ale rybkę złowią.... część pieniędzy można przeznaczyć na sport , etc... - samo się na pędzi... a teraz według prawa i systemu rzgw - jest operat i dupa !!!


 Dlatego spokojnie można robić wody no kill (na wodach RZGW) aby wody będące własnością PZW zarybiać na potęgę karpiem. Trzeba tylko to zrobić, nie bać się jakiś buntów. Wyobrażasz sobie, aby rząd pytał się, czy chcesz wprowadzenia jakiś przepisów? W większości przypadków ludzie mówili by 'nie'. A rząd wprowadza to i trzeba się do tego zastosować. W teorii powinny to być rzeczy słuszne, i po czasie ludzie odczuwają tego pozytywne skutki. Ja nie widzę potrzeby pytania się ograniczonych ludzi, chcących tylko brać i myślących o sobie, często z niskim IQ, jak ma wyglądać związek wędkarski, który musi stawić czoła wielu wyzwaniom.
 Bo takie typy dużej wiedzy nie posiadają i wiele nie rozumieją. - i takich ludzi jest 60 % w pzw i tego nie zmienisz , 20 % wypośrodkowanych , 20 % pasjonatów.....
Oni chcą tylko brać, a skąd ma być ryba to ich nie obchodzi. - typowe podejście konsumcyjne 80% populacji pzw jes stosuje płacą wymagają.... ich prawo !!! nikt nikogo nie zmusza do niczego ....
 Dlatego trzeba działać, a nie przejmować się takimi ludźmi.- to za chwilę zostanie 20 % populacji w pzw pasjonatów... i natym się skończy pzw...
 I tak polski przykład pokazuje, że pomimo iż narzekających jest masa, do wyborów idzie mniej niż połowa uprawnionych. - polska tego nie zmienisz...
Więc trzeba zarządzać a nie patrzeć się na to co powie 'lud'. - nie wiedziałem że stałeś się twardym elektoratem PISU... ty zagorzały ich przeciwnik patrz... jak ludzie się zmieniają -
 dyktatura !!!

Oczywiście nie mówię o brutalnych reformach, ale o odpowiednio przygotowanych i takich, które wędkarze zaakceptują, przynajmniej na dłuższym dystansie. - no to dyktatura - czy demokrakcja ... a pośrodku rozwiązania orbana ....

Bo w rzeczywistości pozwolą one osiągnąć o wiele lepszy stan łowisk, i też do zabrania będzie więcej ryby. - tym zdaniem podsumójmy tą nierówną walkę .... :beer: :beer: :beer:

Na poważnie proponuje spisać nowy regulamin niech się to nazywa inicjatywa SIG... lub inaczej - w każdym bądź razie niech coś takiego powstanie..
ty jako założyciel / właściciel - podpisujesz taki program , my również i przedstawiamy go nowym władzom PZW , stoi za tobą rzesz ludzi !!!
Uwierz mi że nowi ludzie czytają co piszemy , wiedzą co trzeba zrobić - czas zmian nadchodzi - pierwszwa bariera ustawa o rybactwie śródlądowym - nad którą trwają prace ....
Maciek

Offline Zembro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 841
  • Reputacja: 65
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: C-nów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #152 dnia: 24.10.2017, 11:14 »
Czy wiecie ile razy byłem kontrolowany w tym roku przez PSR, SSR etc. będąc kilkadziesiąt razy na rybach? Zero!
Oprócz tego, że zmienimy masę przepisów, należy je zacząć egzekwować, co bez zwiększenia liczby strażników terenowych nie będzie możliwe, a to z kolei musi pociągnąć za sobą wzrost składek, bo ktoś to musi sfinansować.
   NIK przygotował raport pt. "GOSPODARKA RYBACKA NA JEZIORACH SKARBU PAŃSTWA W WOJEWÓDZTWIE WARMIŃSKO-MAZURSKIM", który można znaleźć pod adresem: https://www.nik.gov.pl/plik/id,6414,vp,8183.pd (pochodzi on z 2014 r., ale podaje go jako przykład rzetlnych danych, nie sądze, że drastycznie sie to zmieniło przez ostatnie lata)Powierzchnia jezior jaka przypada na jednego strażnika to ok. 3200 ha jezior!
Nawet mając helikopter nie sposób skontrolować takiej ilości wód.
Myślę, że w Okręgach w całej Polsce sytuacja nie wygląda lepiej.
-Paweł-

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 813
  • Reputacja: 95
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #153 dnia: 24.10.2017, 11:23 »
Ja w swych postach przekazuje informację od wędkarzy .... w realu liczy się dla nich mięcho... i tyle - tu nie ma co udowadniać udowodnionego...
U mnie tu z godnie z ideologią IŚR - to wędkarze zepsuli wodę-.... na poważnie to prawda... po prostu zjedli rybki i tyle...
Ale chcąc dalej to upraiaić pod szyldem PZW - u nas musi coś sie zmienić ...
Od 2004 r do 2017 r - to 13 lat życia według ustawy która wprowadziła cała gospodarkę .... jak widać ten system nie działa ( na początku tego nie było czuć bo jeszcze wody były rybne... ALE - teraz sami widzicie do czego ta gospodarka doprowadziła...)
Ot cała historia....



Maciek, są różne okręgi. Powiedz mi, dlaczego w okręgu opolskim jest 13 wód no kill, i nie słychać o protestach wędkarzy biorących ryby? Z opolskiego też jest spora grupa karpiarzy, ale czyżby ich lobbing był tak silny? Może wydaje się nam, że się nie da, bo będzie bunt? Ja nie rozumiem, dlaczego w Opolu jest 'dobrze' (to nie jest jeszcze to co ma być) a Warszawie ma być źle. Wszystko rozbija się o ludzi kierujących związkiem. Do tego okręg mazowiecki to największa grupa wędkarzy zarabiających duże pieniądze, więc teoretycznie powinno tam być najlepiej, a w takim Opolu bieda z nędzą. Jak widać wskaźniki finansowe dotyczące danego regionu nijak się mają do zasobności ich wód.

To czego potrzeba w Polsce, to głęboka reforma. Polegać ona ma na przejściu z systemu 'walę w łeb wszystko' na 'zabieram z rozsądkiem', wspartego przez oddanie kołom wód i rezygnację z socjalistycznego podejścia do wędkowania. Nie ma też sensu realizować programu niszczenia wód w imię dawania mięcha zgłodniałym. Wręcz twierdzę, że ich odejście z PZW wiele by poprawiło. Spadek liczby członków z 600 na 500 tysięcy, przy przeprowadzanej reformie, nie byłby tak bolesny, bo poprawa jakości wód byłaby połączona ze wzrostem składek, co nie wzbudzałoby takich protestów.

Maciek, teraz zadam Ci pytanie z innej 'mańki'. Dlaczego zbiornik specjalny w PZW, których są setki, kosztuje na rok 200-300 PLN? Jak to jest, że składka na jeden okręg jest mniejsza niż opłata za taka wodę? Przecież nie jest ona zarybiona jak Ochaby, nie wali się tam tylu ryb też. Pytam się, na co idzie ta kasa, i dlaczego nie brakuje chętnych? Według tego co piszesz, po rozmowie z wędkarzami, takie wody nie miałyby racji bytu, liczy się przecież kasa... A tutaj jest jakoś inaczej. To proste, wielu jest w stanie zapłacić więcej, wiedząc, że połowi.
 - sam sobie odpowiedziałeś.... bo płacąc okręg jest część składki przeznaczona na zarybianie... nie płacąc okręgu - okręg tych pieniedzy nie dostaje...
Z popularnością wód własności licencyjnej nie ma co dywagować- weś bażary poczytałem , pogadałem z ludzmi - czysta komercja pod egidą PZW - da się.... DA - tylko chęci - wystarczy aby każde koło miało swoją wodę i już wędkarze będą zadowoleni... zapłacą - ale rybkę złowią.... część pieniędzy można przeznaczyć na sport , etc... - samo się na pędzi... a teraz według prawa i systemu rzgw - jest operat i dupa !!!


 Dlatego spokojnie można robić wody no kill (na wodach RZGW) aby wody będące własnością PZW zarybiać na potęgę karpiem. Trzeba tylko to zrobić, nie bać się jakiś buntów. Wyobrażasz sobie, aby rząd pytał się, czy chcesz wprowadzenia jakiś przepisów? W większości przypadków ludzie mówili by 'nie'. A rząd wprowadza to i trzeba się do tego zastosować. W teorii powinny to być rzeczy słuszne, i po czasie ludzie odczuwają tego pozytywne skutki. Ja nie widzę potrzeby pytania się ograniczonych ludzi, chcących tylko brać i myślących o sobie, często z niskim IQ, jak ma wyglądać związek wędkarski, który musi stawić czoła wielu wyzwaniom.
 Bo takie typy dużej wiedzy nie posiadają i wiele nie rozumieją. - i takich ludzi jest 60 % w pzw i tego nie zmienisz , 20 % wypośrodkowanych , 20 % pasjonatów.....
Oni chcą tylko brać, a skąd ma być ryba to ich nie obchodzi. - typowe podejście konsumcyjne 80% populacji pzw jes stosuje płacą wymagają.... ich prawo !!! nikt nikogo nie zmusza do niczego ....
 Dlatego trzeba działać, a nie przejmować się takimi ludźmi.- to za chwilę zostanie 20 % populacji w pzw pasjonatów... i natym się skończy pzw...
 I tak polski przykład pokazuje, że pomimo iż narzekających jest masa, do wyborów idzie mniej niż połowa uprawnionych. - polska tego nie zmienisz...
Więc trzeba zarządzać a nie patrzeć się na to co powie 'lud'. - nie wiedziałem że stałeś się twardym elektoratem PISU... ty zagorzały ich przeciwnik patrz... jak ludzie się zmieniają -
 dyktatura !!!

Oczywiście nie mówię o brutalnych reformach, ale o odpowiednio przygotowanych i takich, które wędkarze zaakceptują, przynajmniej na dłuższym dystansie. - no to dyktatura - czy demokrakcja ... a pośrodku rozwiązania orbana ....

Bo w rzeczywistości pozwolą one osiągnąć o wiele lepszy stan łowisk, i też do zabrania będzie więcej ryby. - tym zdaniem podsumójmy tą nierówną walkę .... :beer: :beer: :beer:

Na poważnie proponuje spisać nowy regulamin niech się to nazywa inicjatywa SIG... lub inaczej - w każdym bądź razie niech coś takiego powstanie..
ty jako założyciel / właściciel - podpisujesz taki program , my również i przedstawiamy go nowym władzą PZW , stoi za tobą rzesz ludzi !!!
Uwierz mi że nowi ludzie czytają co piszemy , wiedzą co trzeba zrobić - czas zmian nadchodzi - pierwszwa bariera ustawa o rybactwie śródlądowym - nad którą trwają prace ....

I to jest Maciek bardzo zajebisty pomysł :thumbup:

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 942
  • Reputacja: 415
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #154 dnia: 24.10.2017, 11:43 »
MjMaciek: Twój pomysł rewelacyjny. Teraz to przeczytałem. :bravo:
;)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #155 dnia: 24.10.2017, 12:37 »
Czytam ten wątek i czytam, co piszecie o operatach. Zastanawiam się jednak, gdzie jest pies pogrzebany. Sama idea operatu wydaje się być całkiem logiczna, prosta i słuszna. Operat stanowi oszacowanie rybostanu i należy opracowywać go, co kilka lat, bo ma służyć monitorowaniu wód. Celem monitorowania jest zapobieganie sytuacji zachwiania równowagi w świecie ryb lub, jeśli do tego doszło, jej naprawienie (choćby przez zarybienie, ale nie tylko – ichtiolodzy zapewne znają inne sposoby poprawienia równowagi). Przyjmuje się więc, że by zachować naturalny stan ekosystemu wodnego w wodzie muszą wstępować określone ilości przedstawicieli określonego gatunku i muszą zachodzić pewne proporcje między tymi ilościami (nie może być tak, żeby jeden szczupak przypadał na jedną płoć w jeziorze lub 10 tysięcy płoci na jednego szczupaka). W tym wszystkim istotna jest metoda badania pogłowia ryb. Przypuszczam, że istnieją metody pozwalające na dość dokładne oszacowanie ich ilości. Inna sprawa, jak wygląda to w polskiej praktyce. Przypuszczam, że jak w wielu innych dziedzinach, ludzie nie przykładają się do swojej pracy, tak i w tym wypadku, począwszy od opracowania metod, po realizację wytycznych związanych z samym badaniem jest kiepsko.

Moim zdaniem operaty są jak najbardziej pożytecznym przedsięwzięciem, zależy jednak, co z tym zrobimy, bo jeśli jakiś decydent stwierdzi, że ubytek karasia pospolitego należy uzupełnić karasiem srebrzystym (bo przecież to karaś i to karaś), ubytek szczupaka, sumem (bo przecież i to i to drapieżnik), ubytek lina karpiem (bo i jedna i druga ryba fajnie walczy, ale karp lepiej, a na dodatek jest tańszy), to w rezultacie otrzymamy bezrybie, bo sum wyżre wszystkie leszcze, karp zdemoluje florę w jeziorze, a japoniec zdomninuje i wyprze karasia pospolitego.  Być może cała degrengolada i zachwianie równowagi w rzekach i jeziorach wzięły się z takich właśnie podmianek. Skutki takich działań widać jednak dopiero po kilkunastu latach. One właśnie nastąpiły.

Ludzie – to jest największy problem, ich niekompetencja i nieodpowiedzialność. Z tym idzie zła organizacja i wszystko inne.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 577
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #156 dnia: 24.10.2017, 12:44 »
Darku, operat jest jak najbardziej słuszny. Dla każdej wody osobno!
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 197
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #157 dnia: 24.10.2017, 12:47 »
A te operaty, są gdzieś dostępne?
Marek

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #158 dnia: 24.10.2017, 13:58 »
A te operaty, są gdzieś dostępne?

Jest tego trochę np:
http://www.jot-raba.az.pl/pdf/operat.pdf
pzo.gdos.gov.pl/dokumenty/pzo/download/4986/4405/38.html
JKarp

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 738
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #159 dnia: 24.10.2017, 14:00 »
Panowie, wielu rzeczy nie da się wprowadzić od razu, więc nie liczcie na rewolucję w rok. Nowe władze PZW muszą przede wszystkim wiązać koniec z końcem, opracować budżet i tak dalej. A jako, że jest ich sporo w tym ZG, to nie będzie łatwo. Zobaczymy czy podniosą sobie diety i wypłaty czy też nie...

Co do ogólnej reformy - na nią trzeba sporej pracy i pomyślunku. Nie wszystkie rzeczy których chcą wędkarze da się przepchać prawnie, wiele zablokują naukowcy. Korzystanie z rozwiązań z innych krajów jest o tyle dobre, że nie trzeba wyważać otwartych już drzwi, to się tyczy naszych ichtiologów i naukowców z IRŚ i Olsztyna. Dlatego jest tak ważne, aby już teraz podjąć dyskusje z nimi i spróbowac znaleźć wspólną drogę. Nie czarujmy się, IRŚ i naukowcy to pewien kierunek, nastawiony na rybactwo. My musimy ustalić lub wyodrębnić mode wędkarski w tym wszystkim. Tak, aby każdy był zadowolony, wody zaś były w jak najlepszym stanie, pod względem rybostanu czy jakości wody.

I tu moja konkluzja. To ZG PZW powinien mediować z IRŚ, to oni powinni zlecać badania pod względem wędkarskim wykorzystaniem wody, np. aspekt no kill, zbiorniki z dużą ilością karpia i tak dalej i dalej. Powinni też szukać opracowań naukowych ichtiologów z innych krajów i tłumaczyć je. Wtedy ma się broń w ręce i posiada argumenty. Przypomnę tylko jak jeden z naukowców rybackich z IRŚ tu na forum udowadniał nam nasz brak wiedzy, podając odnośnie odczuwania bólu przez ryby badania jakiegoś tam instytutu. W takich warunkach wyglądalibyśmy blado, gdyby nie forumowicz Modus, który zapodał badania najnowsze, które obalały tezy naszego magistra rybactwa lub przynajmniej podawały je w wątpliwość. Tak na marginesie Modus udowodnił, że znając angielski i myszkując w necie, można zaszachować nieźle takiego 'mędrca'. I okazuje się, że ten po prostu prezentuje pewien pogląd, który wcale nie musi być tym jedynym słusznym. Dlatego naszym zadaniem jest szukanie drogi do zmian prawnych w taki sposób, aby móc działać z jak największą mocą. I to jest zadanie dla nowego ZG i jego prezesa, jedno z wielu. Znaleźć wspólną drogę z naukowcami z IRŚ, Olsztyna czy innych uczelni, tak abyśmy mogli współpracować a nie walczyć. My nie chcemy mieć rybaków na swoich wodach, co się dzieje więc na rybackich akwenach nie powinno nas obchodzić. Na restytucje rybactwa w Polsce tez nie ma co liczyć, za to do rozwinięcia jest kwestia agroturystyki i wypoczynku opartych na wędkarskim korzystaniu z wód. Tu jest kasa, i to spora. Mamy tereny, piękne wody, mamy inwestorów, nie mamy tylko prawa przyjaznego dla nich, nie ma też na skutek tego ryb, i koniec końców turystów czy wędkarzy, którzy zostawialiby pieniądze w takich miejscach.

Co do operatów. To słuszne narzędzie z którego nie należy rezygnować. To co jednak jest tu najgorsze, to fakt, że nie jest on robiony rzetelnie, w większości wypadków jego podstawą są dane z księżyca, czyli z rejestrów połowowych. Tym ufać nie można. Dodatkowo nie widzę, aby ktoś zarybiał nasze rzeki po prawie kataklizmach jakimi były susze w latach 2015 i 2016. Tu więc jest wiele mankamentów, i same papierowe stany ryb w RZGW to za mało. Smutna prawda jest taka, ze nie ma kasy aby opracować słuszną strategię dla danej wody, i robi się to po łebkach. Ot, dzierżawi ją ktoś lub coś, i to on się ma martwić. W UK jest całkiem inaczej, i w wypadku osłabienia danego gatunku lub gatunków na jakieś rzece czy kanale, dorybia się odpowiednio, na przykład brzaną, kleniem, płocią.

Częściowym rozwiązaniem jest zatrudnienie kilku ichtiologów na okręg, tak aby oni zadbali o wody PZW, i przede wszystkim opracowali odpowiedni kierunek gospodarki dla każdej z nich. Oni mogą wtedy wnosić o poprawki do operatów, zarybiać mocniej. No i pisać prace naukowe o polskich wodach wędkarskich, o wędkarstwie. Tego brakuje w Polsce, bo obecni naukowcy za cholerę nie rozumieją wędkarzy, na dodatek nie znają trendów, zmian jakie zachodzą,  jakie moga mieć znaczący wpływ na stan rybostanu. Chociażby Metoda - jej popularność wpłynie znacząco na podniesienie się skuteczności wędkarzy. To sprawia na przykład, że limity połowowe ustalane na obecnym poziomie, są co najmniej nieodpowiednie. Obecnie IRŚ nie może niczego tutaj przewidywać, opracowywać jakiś planów, bo nie wiedzą o wędkarzach nic, znają stereotypy.
Lucjan

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #160 dnia: 25.10.2017, 07:38 »
Tak o nowym prezesie pisze Tadeusz Zacharczyk -

Pod koniec ubiegłego tygodnia miało wyjątkowe dla braci wędkarskiej zrzeszonej w Polskim Związku Wędkarskim zdarzenie - prezesem Zarządu Głównego został słupszczanin -Teodor Rudnik.
Przepraszam za nieco, a może zbyt oficjalny ton, ale po raz pierwszy prezesem ZG PZW został mój wieloletni i sprawdzony kolega. Przyznaję, że jako osoba znakomicie poinformowana, która o werdykcie delegatów dowiedziała się zaraz po przeliczeniu głosów - mimo, że byłem w Warszawie. powinienem znacznie szybciej o tym ważnym wyborze, wyrazić swą opinię, przywitać, pogratulować na oficjalnie tam gdzie mogę, czyli na FB... Przepraszam...
Postaram się Wam wędkarzom z całej Polski, przedstawić Teodora, bo to postać stosunkowo mało znana, a jak na standardy PZW, naprawdę nietuzinkowa.Teodor Rudnik z pasji jest wędkarzem spławikowym, wielbicielem zasiadki na lina, karasia, płoć czy leszcza. Od czterech lub pięiu kadencji jest prezesem Zarządu Okręgu PZW w Słupsku, wiele, wiele lat jest także członkiem Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Z zawodu pedagog świetny i bardzo lubiany przez młodzież nauczyciel (kilka razy przyznawany przez uczniów słupskich liceów tytuł "Nauczyciela Roku").
Przez te wiele wiele lat znajomości nasze drogi schodziły się w ważnych momentach dla słupskich rzek. Nie jest przecież tajemnicą, ze jestem wiernym wyznawcą idei kolejnego w mojej siatce słupskiego przyjaciela Artura Wysockiego i Klubu "Trzy Rzeki". Nasza wiedza i drogi w połowie lat dziewięćdziesiątych pasjonatów wód górskich, lipieni, pstrągów i troci diametralnie różniły się z oficjalnymi zapatrywaniami PZW na gospodarowanie wodami "górskimi". Tu jednak trzeba przyznać Teodorowi, że znosił z godnością Artura pomysły, które w owym czasie były absolutnie pionierskie: pierwszy to - utworzenie odcinka "No kill" na Łupawie, kolejne to budowanie sztucznych tarlisk dla troci w górnej Słupi i jej dorzeczu wraz (oczywiście z pełnym monitoringiem i ochroną także tych naturalnych... Następne było wprowadzenie zakazu używania osęki na wodach administrowanych przez słupskich wędkarzy. Kolejne to walki z inwestorami chcącymi budować tamy (Czernica, Słupia, Łupawa). Kolejne zakaz zabijania tarlaków troci na punkcie odłowu przy przegrodzie koło straży pożarnej, doprowadzenie do zaprzestania odłowów kontrolnych na administrowanych przez ZO jeziorach, Odcinek Specjalny na Łupawie, zakaz zarybień smoltem Słupi,a w to miejsce zarybienia wyłącznie wylęgiem troci.. Ten ostatni zakaz był jednym ze sposobów walki z wrodzienicą troci, która to choroba bardzo okrutnie obeszła się ze Słupią.... Miejmy nadzieję, że te działania powoli przyniosą założone efekty. Co jeszcze o Teodorze? No cóż w trakcie jego prezesury okręgowi przybyło ponad 1800 ha jezior odebranych wydartych z łap rybaków.... Pewnie nie wymieniłem wszystkich zasług Todka jeśli będzie takim prezesem ZG, jak jest słupskim to o przyszłość wędkarzy w PZW się nie martwię. Ma bowiem Teodor tę cechę, że lubi się dogadywać i łączyć, a nie dzielić. No to Panie Prezesie Teodorze do przodu, tak jak w Słupsku!




https://www.facebook.com/zlotarybkapl/

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 577
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #161 dnia: 25.10.2017, 07:43 »
:)
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 856
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #162 dnia: 25.10.2017, 08:41 »
Jest odsunięta warszawka.

 :'( a co będzie z takimi jak ja też nas odsuną, przecież ja chce wędkować nie na komercjach ale na wodach ogólnodostępnych
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 280
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #163 dnia: 25.10.2017, 08:53 »
Zacharczyk opisał sytuację w sposób perfekcyjny - tak sobie myślę w sumie łososiowate na pomorzu mają sie dobrze ( wiadomo nie perfekcyjnie ale , w miare sie dba o nie...) - pewnie to międzyjnymi nowego prezesa cząstka... to może i na nizinach sie poprawi...

Ja dodam człowiek od nas to petarda !!! Wie o co kaman w pzw , w prawie i wsłuchuje się dyskusje ludzi nad wodą i co najważniejsze co trzeba zmienić - długo by pisać , ale po co.... jedno jest pewne chłopaki czekają na każdą informację - analizują poddaja pod dyskusję - i zobaczymy....

Po raz kolejny zachęcam do zajęcia stanowiska jak my to widzimy feederwy świat niech zabrzmi z pzw... od foromówiczów SIG zależy czy coś w końcu powstanie - w jakieś formie zostanie przedstawione do pzw .. czy nie... - no chyba że pojawi się kolejny temat... pzw - i jazda na 500 set stron i nic z tego nie wyniknie......
Maciek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 577
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: XXXI zjazd PZW w Spale
« Odpowiedź #164 dnia: 25.10.2017, 09:04 »
Jest odsunięta warszawka.

 :'( a co będzie z takimi jak ja też nas odsuną, przecież ja chce wędkować nie na komercjach ale na wodach ogólnodostępnych
Jurku, ale co Ty w ogóle piszesz? Jak w zarządzie PZW nie zasiadał nikt z Koziej Wólki, to przecież ludzie z Koziej Wólki mogli na wodach PZW wędkować.
Krwawy Michał

Purple Life Matters