To nie z zakazów i nakazów, oraz robienia z wędkarzy przestępców przybędzie ryb w łowiskach. Tylko edukacja i... dobrobyt społeczeństwa spowoduje, że w wodach będzie dużo ryb, bo większość będzie wypuszczana, a nie zjadana razem z ośćmi i łbami, bo bieda, bo wielu idzie po ryby, a nie na ryby.
Na marginesie: ja okonie łowię na 16-17 cm płotki, na jednohakowy zestaw z przyponem stalowym (nawet nie wolframem). Na sandacza zakładam krąpia wielkości dłoni. Na szczupaka i trupa z gruntu nie schodzę z 18 cm płoci, ale wolę większe. Największe swoje klenie złowiłem od listopada do końca marca na duże 13 cm ukleje pozbawione łbów.
Więc jeśli chcecie się Koledzy bawić w łowienie narybku ryb, to proszę bardzo, łówcie na mikroprzynęty, ale nie narzucajcie swoich "pomysłów z zakazami i nakazami" innym oskarżając ich o niecne czyny.