Nie wywyższam się łowiąc na PZW. Tylko poddaje pod wątpliwość przyjemność łowienia na tego typu wannach. Komercja spoko jak ktoś lubi i go stać, ale kurde jest tyle innych ciekawych wód tego typu...Chyba lepiej pojechać trochę dalej na jakąś ciekawsza wodę gdzie wypracowana ryba będzie bardziej cieszyc. Ale to temat o orzechach więc starczy tego zaśmiecania.
Mieszkając na południu zakres działania na wodach otwartych nie jest tak dostępny jak w polsce centralnej lub północnej.
Traktując zbiorniki komercyjne ... - to jak odnosisz się do wód gosławice , tuszynek , smolno , miłoszewskie , dobro klasztoren , jarosławki , szachty , borowy staw , wygonin , nakielka , eko farma żelechów... i wszelkiego rodzaju żwirownie na licencji pzw , etc....
Wszystkie te zbiorniki są kultowe w karpiarstwie w pl , i jak doskonale wiesz prowadzona jest na nich gospodarka hodowlana. Mimo pięknych klimatów przyrodniczych zarybia się je rybami i ułatwia się komunikację , infrastrukturę pod wędkarzy. Obecnie w pl jest moda na wędkowanie - ludzie mają kasę płacą i wymagaja... Dla jednych nie jest przygodą aby siąść tydzień nad woda i zrobić jedną rolkę- dla innych jest ale i ci poddają się w wyniku wyzwania. Obecna gospodarka pzw - kieruje wędkarstwo karpiowe w kierunku nie rekreacji a uganianiem się za ginozałrem... bo tak większość karpiarzy traktuje bardzo duże ryby z pzw. Nikt poważny nie pisze ci gdzie łowi bo ostatnie ostoje dużych ryb to rarytasy.
Też trzeba rozważyć licencje pzw - bo na takowych również łowisz. Łowiska specjalne pod patronatem pzw - jak traktujesz jako wannny - czy w twojej ocenie godną wodę...
Widzisz i tak można się przepychać na argumenty... ale po co . Moim zdaniem piękno wędkarstwa to dla każdego coś innego - szanuję wybory i moim zdaniem nikomu nic do tego gdzie ktoś łowi i co łowi , najważniejsze aby czerpał z tego przyjemność .
Pozdrawiam
.