Na początek chciałem podziękować kolegom za rady w tym wątku.
Właśnie wróciłem znad wody. Przyjechałem o godzinie 6:50 i było już całkiem sporo ludzi. Dla kogoś kto nie lubi wielkiego tłoku się nie spodoba, ale mi to nie przeszkadza, było spokojnie gdzie wybrać miejsce. Stanąłem na wschodniej części zbiornika przy północno wschodnim rogu i zarzucałem naprzeciwko grobli.
Zauważyłem, że ryby spławiają się w środku zbiornika i rzucałem dosyć daleko, co było dobrym posunięciem bo spławikowcy raczej nie łowili nic.
Na talerz powędrowały
- MMM Dark (zawsze mi się sprawdza na komercji)
- SB Spicy Meaty mix (też jest ok)
Jeśli chodzi o przystawkę to z MMM wędrowały Spicy Sausage (parę ryb) kukurydza Czosnek Cukk (bez brań) i pellet, który mi zalegał czyli Cheese Garlic. O dziwo, na tą przynętę złowiłem najwięcej ryb.
Z Spicy Meaty Mix próbowałem wyselekcjonować większe ryby i przetestować zakupiony do karpiowana Pop-up Starbaits Hot demon 14 z dipem. Capi nieźle, inaczej niż Spicy Sausage.
Wnioski
- zgodnie z radami, postawiłem na śmierdziuchy i opłacało się
- dalsze rzuty małymi podajnikami (do 25gr) bo przy 40 gr już zapadało się w mule
- złowiłem z 10 karpi od 1 do 3kg plus dwa liny. Miałem około 5-6 spinek, także gdybym wszystko wyholował, może i bym miał z 16 na koncie. Ryby w bardzo dobrej kondycji, 2kg karpik tańcował jakby ważył dwa razy tyle. Do tego dwa liny, jeden z nich zapchał gębę 14mm Hot Demonem
Nie ma to jak selekcja
- 14mm kulka robiła jednak jako taką selekcje. Ryby były zdecydowanie większe niż na małe 8mm pellety.
- Ciężkie zestawy karpiowe raczej nie łowiły, pisków brak. Pojedyńcze karpie na spławik u innych, bez szału. Także, metoda ze śmierdzielem króluje.
Nie były to kolosy, ale przyznać szczerze, że się wyłowiłem. Na pewno zawitam jeszcze raz i jak ktoś chcę połowić na metodę i znajdzie dobre miejsce, to się nie będzie nudził.