Autor Wątek: Nowa fundacja - Ratuj Ryby  (Przeczytany 70188 razy)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #135 dnia: 29.08.2015, 11:42 »
Luk, bez urazy, ale piszesz takie brednie, że odpuszczę sobie odpowiedzi na nie.


Głupoty piszesz. :'(

[...]
Wystarczy chcieć, a nie powielać bzdurne wymysły, żale, widzimisię. ;D

Luk, doskonały wywód. :beer:
Niestety same brednie [...]

Niestety, przykro mi to mówić, ale wielokrotnie Twoje wpisy urągają kulturze dyskusji. Dyskutujesz z Lukiem, a w jego wypowiedziach nie zauważyłem tego rodzaju sformułowań. 

Wielokrotnie różne osoby dawały przykłady sytuacji w innych krajach europejskich. Ani razu nie odniosłeś się do tego. W publikacjach, na które wskazujesz, również trudno znaleźć jakieś odniesienia. Czy mogę postawić hipotezę, że charakteryzujesz się daleko posuniętą niewiedzą na ten temat? Jeśli tak, to może nie ma co wyrzucać bredni osobom niekształconym ichtiologicznie, lecz samemu wziąć się do roboty i dokształcić, a nie siłowo rozwiązywać sprawę, ubliżając dyskutantowi.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 784
  • Reputacja: 1991
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #136 dnia: 29.08.2015, 19:58 »
Luk, doskonały wywód. :beer:
Niestety same brednie, przypuszczenia, widzimisię, wydaje mi się, tak słyszałem, wiem lepiej, itd.
Nawet nie zrozumiałeś tego co już wielokrotnie pisałem, skoro jak mantrę powtarzasz frazesy. :flowers:

Nie czuję się urażony :D Nie jestem 'wyksztalcony ichtiologicznie' ale chyba logicznie pewne rzeczy poskładać mi się udało.Możesz Kotwic powiedzieć w dziesięciu zdaniach co IRŚ robi pozytywnego i poprzeć to jakimiś konkretnymi przykładami? Może inaczej - wytłumacz, dlaczego IRŚ powinien dalej robić to co robi, nam niewykształconym ichtiologicznie wędkarzom? Jaki pożytek ma z tej pracy polskie społeczeństwo, może też przyroda lub środowisko naturalne?
Warto się dowiedzieć... :)
Lucjan

Offline shmuggler

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 031
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pruszcz Gdański
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #137 dnia: 29.08.2015, 20:40 »
Może zróbmy oddzielny temat o IRŚ, bo bałagan się robi.
Pozdrawiam

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka


Offline maniek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 439
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PD. WALIA - UK
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #138 dnia: 29.08.2015, 22:15 »
A ja zapytam wprost! To gdzie podziały się te wszystkie ryby!!!,Czemu jest ich tak mało. Panie Kotwic proszę o odpowiedź 8) 8)

Kotwic

  • Gość
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #139 dnia: 30.08.2015, 13:09 »
Możesz Kotwic powiedzieć w dziesięciu zdaniach co IRŚ robi pozytywnego i poprzeć to jakimiś konkretnymi przykładami? Może inaczej - wytłumacz, dlaczego IRŚ powinien dalej robić to co robi, nam niewykształconym ichtiologicznie wędkarzom? Jaki pożytek ma z tej pracy polskie społeczeństwo, może też przyroda lub środowisko naturalne?
A jaki ma być cel takiego udowadniania, skoro wspaniała większość wędkarz woli wieszać psy na IRŚ, nawet nie zapoznając się z jego dokonaniami.
Gdzie widzisz sens udowadniania, że artykuł naukowy przekazuje pewną, weryfikowalną treść ale trzeba ją poznać i zrozumieć, a wystarczy krzykacz, by osiągnąć swój cel: ichtiolodzy są źli, IRŚ jest przekupny i się myli, wędkarze chcą i żądają.
Wybacz, nawet twoje podejście jest negatywnie nastawione do naukowców i ichtiologów. Co gorsze, jest duże grono wędkarzy, którzy klepią jak mantrę, że IRŚ jest zbędny, rybacy won, siaty won, żądamy ryb wielu i wielkich (nie powiem, że brzmi to :do ch..ja). :D
Powiedz, po co mam robić to o czym mówisz, słusznie zresztą (edukacja), skoro odbiorca wie lepiej i jest skłonny udowodnić, że moja misja jest do d..py. :bravo:
Nawet jako wędkarz, nie sprostam żądzom innym współplemieńcom, bo nie dość że łowie tylko małe ryby, to zżeram je.
Wystarczy spojrzeć na sposób wypowiedzi naszych kolegów by dostrzec, że mówienie słów niewygodnych wzbudza złość, natomiast powszechne krytykanctwo ichtiologów, IRŚ, PZW (pomimo, że wielu nie przeczytało zapewne nawet jednej publikacji), wzbudza wręcz podziw i aplauz.
Logarytm wytknął mi nieciekawy język, ma rację. Wszystkich za to przepraszam. Ale pozwólcie, że uznam, że to właśnie ten sam ton brzmi w wypowiedziach wędkarzy, bez argumentów, bez wiedzy, ale za to z pretensją do "rybaków".
Wydaje mi się, że jako wędkarz też mogę tej samej tonacji użyć. O:)

Kotwic

  • Gość
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #140 dnia: 30.08.2015, 13:14 »
A ja zapytam wprost! To gdzie podziały się te wszystkie ryby!!!,Czemu jest ich tak mało. Panie Kotwic proszę o odpowiedź 8) 8)

Żle, że dwa wpisy pod rząd, ale stary i leniwy jestem ;)

A jak ci powiem, że ostatnio na całkiem ładnym jeziorze złowiłem mnóstwo okonia (oczywiście sieci, taka praca), tlen się skończył na 5m, kilku wędkarzy nic nie złowiło (nie wnikam, tyle usłyszałem od nich), to:
1. ryby są (wersja ichtiologa),
2. ryb nie ma (powszechna opinia tych co spotkałem nad wodą).

Kotwic

  • Gość
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #141 dnia: 30.08.2015, 13:34 »
A tak sobie myślę, że gdyby miasto wygospodarowało powiedzmy milion złotych na zarybienie (wydaje się to dużo, ale jestem przekonany że "mądre głowy" z Urzędu Miasta znalazłyby sposób na pozyskanie takich funduszy bez większego problemu) i zarybić jezioro powiedzmy 100 tonami ryby. A jeszcze lepiej ze 200 ton.
Bez urazy, cenię twe pomysły ale.:
- zarybienie w ilości 100 ton (ponad 100kg/ha ryby), to raczej marnotrawstwo. Ilość ta jest niesamowita, pewnie rekordowa w naszym kraju, III-IV-V RP.
- wierzę w dobre intencje, ale rybki z w/w założenia w części się pożrą, zdechną itp. Marnotrawstwo.
- gratuluję optymizmu, że znajdzie się sponsor na 1 000 000 złotych na zarybienie, skoro przy licencjach wędkarskich rzędu 200 zł/rok, wypadałoby mieć co najmniej 5 000 wędkarzy by zrównoważyć koszt (pomijam ochronę i infrastrukturę).


grzesiek76

  • Gość
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #142 dnia: 30.08.2015, 13:36 »
A ja zapytam wprost! To gdzie podziały się te wszystkie ryby!!!,Czemu jest ich tak mało. Panie Kotwic proszę o odpowiedź 8) 8)

Żle, że dwa wpisy pod rząd, ale stary i leniwy jestem ;)

A jak ci powiem, że ostatnio na całkiem ładnym jeziorze złowiłem mnóstwo okonia (oczywiście sieci, taka praca), tlen się skończył na 5m, kilku wędkarzy nic nie złowiło (nie wnikam, tyle usłyszałem od nich), to:
1. ryby są (wersja ichtiologa),
2. ryb nie ma (powszechna opinia tych co spotkałem nad wodą).

"1. ryby są (wersja ichtiologa),"

Są? Przyjedż do mnie. Zapraszam. Odra w okolicach Zielonej Góry. Zbiornik "Spalona" pod Zieloną Górą, i inne sąsiednie pobliskie stare odry. Wapno I i Wapno II w Zaborze. Jeziorko Zabór Mały.
Prawdopodobnie również Wapniaki na Brzezie pomorski (wszystkie trzy).
Ryby tutaj były, owszem, ale 15-25 lat temu. Tak, wówczas były to rybne akweny.
Zdecydowanie nie oskarżam Ciebie Kotwic za obecny stan tych zbiorników. Tylko nie mów mi proszę że ryby są... Tu i ówdzie są jeszcze. Z pewnością. Ale znaczna część akwenów to niemal pustostany...Pomijam jakieś krąpie i krasnopiórki.

Ryby trochę jest chyba tylko na Wapnie III i IV w Zaborze. Ale zbiegiem okoliczności jest tam duży odpłatny parking i ogólnie wstęp na część zbiornika chyba odpłatny. Fajnie sobie ktoś to urządził. Jedyny w miarę rybny akwenik w tej okolicy, to drą kasę na każdym kroku. Niedługo za oddychanie policzą.

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #143 dnia: 30.08.2015, 14:05 »
Według mnie prawda leży po środku.
Kotwic działa na Warmii i Mazurach, a tu, wbrew temu, co pisze Luk tragedii z rybami nie ma. Tak, zgadzam się, że szczupak jest przełowiony i jest na niego absurdalna presja wędkarska. Niestety w tym przypadku winę ponoszą niemalże wyłącznie wędkarze (może do spółki z kormoranami). Rybacy nie maja parcia na szczupaka, bo nie jest to ryba o dużym znaczeniu gospodarczym. Nie znaczy to, że nim wzgardzą, jak się w sieć złapie :) Leszcze da się złowić. Z okoniem i płocią nie ma problemu (ostatnio kolega z Braniewa pokazał, jak się łowi wielgachne płociska). Lin, czy karaś, to są bardziej problemowe ryby. Lin, bo ogólnie nie jest łatwą wędkarsko rybą, a karaś? To zależy. Są jeziora, gdzie karaś srebrzysty jest niemalże plagą. O karasia pospolitego trudniej. Tu wypada się zgodzić z Lukiem, że komuś prąd odcięło w głowie, jak wymyślił sobie zastąpienie jednego karasia drugim. By jednak starać się o obiektywizm, to zauważyłem, że PZW Olsztyn zaczęło zarybiać karasiem pospolitym. Niestety oprócz tego zarybia też japońcem i karpiem.

Problemem jest brak czasu na wędkowanie. Na jeziorze, które ma 500ha (co u nas nie jest specjalnie rzadkie) trudno w ciągu jednego dnia ot tak sobie połowić. Rybę trzeba zlokalizować, podnęcić. To wymaga czasu. Opowieści o wielkich rybach wychodzą głównie z ust osób, które albo są na miejscu, albo przyjeżdżały powędkować na tydzień, lub dłużej. Jak ktoś kiedyś nie miał wyników, to się tym niespecjalnie chwalił, a wierzcie mi, że nie było to rzadkie.

Nie chcę tu oczywiście tłumaczyć słów Kotwica, który twierdzi, że ryby są, ale ich nie widać. Ryb jest mniej, to pewne na 100%. Oprócz ubytku masy ryb przyszedł też wędkarz, który chce rybę już! I nie wytłumaczysz, że na zbiorniku kilkuset ha to nie takie proste (teraz i 50 lat temu).

Sam znam wędkarza, który miał wędki rozłożone, zanim ja plecak zdjąłem. Zanim rozrobiłem zanętę, to on już narzekał, że ryb nie ma.

Inna sprawa może dotyczyć innych części Polski. Tam o wodę trudniej. Albo mamy karpie, albo pustynie. Winę jednak bym tu skierował do PZW, które nie dba o wędkarzy i urzędów (polityków), które są bandą ignorantów i niekompetentnych buców. Jednostki badawcze są tu wg. mnie najmniej winne (co nie znaczy, że zupełnie bez winy, vide Zalew Zegrzyński opisywany przez Logarytma).

P.S. Jeśli ktoś chciałby się powołać na stronę www.mazurskiwedkarz.pl, to śpieszę z informacją, że strona od ponad roku jest praktycznie martwa, więc nie brałbym jej pod uwagę.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

grzesiek76

  • Gość
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #144 dnia: 30.08.2015, 14:33 »
"Na jeziorze, które ma 500ha (co u nas nie jest specjalnie rzadkie) trudno w ciągu jednego dnia ot tak sobie połowić. Rybę trzeba zlokalizować, podnęcić. To wymaga czasu"

Dominiku, a oglądałeś ten filmik z Mistrzostw Świata W Czechach? Kacper pierwszego dnia łowił w bardzo słabym sektorze, gdzie o rybę trudno. A ile leszczy ogólnie tam padło? Owszem, to świetni wędkarze. Ale złowić coś w tych warunkach, czyli w upalne południe...To raczej nie jest pora na leszcza.
W nocy feederem przeciętny wędkarz osiągnąłby pewnie porównywalny wynik.

Widziałem też jakiś inny filmik z wielkiego zbiornika pod austriacką granicą. Tam również z marszu można łowić ryby..

Oczywiście, woda wodzie nie równa...Ale jak jest dużo ryby, jej namierzenie i łowienie w wielkopowierzchniowych akwenach wcale nie musi być trudne.

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #145 dnia: 30.08.2015, 14:43 »
Tak, oglądałem. Sam w wątku "czeskim" się wypowiadałem pełen ekscytacji :)

Nie zmienia to faktu, że i na Warmii i Mazurach leszcza połapać można. Jest go mniej, nie ma szans na takie zawody, ale jest. Gadanie, że wody mazurskie są studniami, to populizm.

Na pewno przełowiony jest szczupak przez wędkarzy, na pewno grasują kłusole, na pewno szaleją rybacy, kormorany, ale czy to wina IRŚ? W Czechach żaden z wymienionych czynników wyjaławiających wody nie występuje.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 692
  • Reputacja: 1137
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #146 dnia: 30.08.2015, 16:59 »
Czesi (podobnie jak np. Niemcy) również mają na głowie kormorany - chodzi zatem raczej o wyższą kulturę wędkarską, skuteczniejszy system kontroli oraz brak sieciowo-agregatowych "użytkowników" eksploatujących wody bez efektywnego nadzoru, ale za to z błogosławieństwem związku wędkarskiego oraz paranaukowej instytucji rybackiej, której przedstawiciele czerpią finansowe korzyści z owego procederu.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 784
  • Reputacja: 1991
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #147 dnia: 30.08.2015, 17:40 »
Jeśli ktoś chciałby się powołać na stronę www.mazurskiwedkarz.pl, to śpieszę z informacją, że strona od ponad roku jest praktycznie martwa, więc nie brałbym jej pod uwagę.

Czy oznacza to, że nastąpił cud i ryby są? Skoro z roku na rok jest coraz gorzej, to i tutaj można przypuszczać, że ryb jest mniej (chociazby przez kormorana). Dlatego dane z Mazurskiego Wędkarza są wciąż jak najbardziej na czasie.

Bigdom, co do leszcza... Nie da się go odłowić na takich jeziorach, ponieważ to ryba żerująca i przebywająca na dużych głębokościach. Ponadto leszcza lubią tylko niektórzy, dla wielu to masa łusek i ości.
Mało jest lina, ponieważ on bytuje w płytszych partiach jezior, karaś podobnie. I tak wiadomo, że rybakom chodzi o węgorza głównie. Co do szczupaka to się nie zgodzę - rybacy go odławiają, bo to ryba chętnie kupowana, podobnie jak okoń (większy). Nie spotkałem się z osobą co woli leszcza a wzgardzi szczupakiem... Inną sprawą jest sprzedaż samego szczupaka. Nie wiem jak jest ze zbytem, ale rybakom nie jest łatwo sprzedać każdą jego ilość. Co innego jak mają 'kontrakt' z siecią hipermarketów...

Dominik, ja byłem na Mazurach dwa razy i widziałem co się łowi. Krąpi 10 -15 cm i leszczyków o tej samej wadze w życiu nie widziałem w takiej ilości. Rzucałem garść piachu i woda się gotowała :) Mało kto jednak łowił coś większego. Oczywiście, że ryby jeszcze są. Ale w porównaniu do lat 50tych to jest sama drobnica.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 784
  • Reputacja: 1991
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #148 dnia: 30.08.2015, 17:55 »
Możesz Kotwic powiedzieć w dziesięciu zdaniach co IRŚ robi pozytywnego i poprzeć to jakimiś konkretnymi przykładami? Może inaczej - wytłumacz, dlaczego IRŚ powinien dalej robić to co robi, nam niewykształconym ichtiologicznie wędkarzom? Jaki pożytek ma z tej pracy polskie społeczeństwo, może też przyroda lub środowisko naturalne?
A jaki ma być cel takiego udowadniania, skoro wspaniała większość wędkarz woli wieszać psy na IRŚ, nawet nie zapoznając się z jego dokonaniami.
Gdzie widzisz sens udowadniania, że artykuł naukowy przekazuje pewną, weryfikowalną treść ale trzeba ją poznać i zrozumieć, a wystarczy krzykacz, by osiągnąć swój cel: ichtiolodzy są źli, IRŚ jest przekupny i się myli, wędkarze chcą i żądają.


Kotwic, krótka piłka. Pisz o sukcesach IRŚ. Ja nie chcę wcale wykazywać, że instytut jest zły. Specjalnie wszystko przerysowałem. Jednak skoro polskie wody są coraz uboższe, to co wy tam robicie? Czy nie warto zajmowac się sprawami najważniejszymi?  MI się wydaje, że to właśnie wy zwalacie winę na wędkarzy, to wy znajdujecie prostą wymówkę. Jest źle? KOrmoran. Jest źle - wędkarze. To, że współpracujecie z PZW w pewnych kwestiach nad wyraz prężnie - jak na przykład zarybianie japońcem lub sprawa Zalewu Zegrzyńskiego, w dziwny sposób nie przekłada się na inne formy współpracy. Nie chcę wspominać oczywiście o tym, jak niewygodne byłoby dla pewnych ośrodków zarybieniowych stracić klienta (łowiska no kill) - ale brak takowych może wskazywać, że właśnie tutaj znajduje IRŚ z PZW wspólny język. Kasa idzie na jesiotra, płacą za to wędkarze (tak, podatkami oraz później utrzymując ośrodek w Grzmięcy - ciekawe czy się mylę) - ale główne sprawy są niezałatwione.

Ja bym chciał aby IRŚ właśnie spróbował działać na korzyść wędkarzy. Tak jak robi wszystko dla rybaków, tak mógłby wreszcie przeprosić się i działać dla wędkarzy. Ale tu trzeba wiedzieć, co to jest rzeka pełna ryb (Wye - zobacz moje wyniki i Mańka, złowiliśmy razem tyle brzan na jednej wyprawie, co w Polsce wszyscy wędkarze razem wzięci w ciagu tygodnia), wiedzieć jak powinno wyglądać naturalne łowisko.
A co z Czechami? Wypowiedz się o tym kraju o ich łowiskach!
Lucjan

Grendziu

  • Gość
Odp: Nowa fundacja - Ratuj Ryby
« Odpowiedź #149 dnia: 30.08.2015, 18:03 »
Sorry, budować coś nowego od samych kontrowersji  i krytyki chyba się nie da...

Luk na taką rewolucję jaką chcesz przeprowadzić nad wodą, to chyba faktycznie trzeba Putina zaangażować aby zrobił porządek. Moim skromnym zdaniem w każdej grupie społecznej są osoby etyczne nawet wśród ichtiologów czy rybaków, tak jak tutaj wśród wędkarzy którzy oprócz tego, że są C&R nad wodą to próbują coś zmienić. W  internecie widać etycznych wędkarzy nad wodą już ich jakoś nie widzę, nawet jak lornetkę używam do obserwacji :P

PZW i prawo trzeba zmienić, ale nikt na Wawe z kamieniami w ręku nie pójdzie.

Tym bardziej fundacja ratujryby.pl wzbudza moje większe uznanie, bo ona oprócz tego że uświadamia że jest źle, tragicznie i beznadziejnie próbuję działać, uczyć, edukować i coś zmieniać. A że wędkarstwo nie jest dla niej priorytetem cóż w tym złego? Mają do tego prawo.