Witam Panowie
Jak dotychczas na wodach PZW używałem jedynie małych pelletów 8mm lub przynęt naturalnych ,ale chciałbym spróbować czegoś nowego. Używacie różnego rodzaju dumbellsów ,waftersów i pop upów na zwykłej wodzie pzw, czy tylko na komercji? Pochwalcie się killerami na swoich wodach.
NIe ma przynęt na wody PZW, nie należy tak tego rozdzielać
WIele zależy od przejrzystości i od ilości ryb, tu trzeba się dopasować. Z oich wieloletnich obserwacji wynika, że ryba często chce zassać to co w podajniku, i wcale nie chodzi jej o przynętę. Dlatego wiele rzeczy w kolorze miksu będzie OK. I to ważne, aby mieć takie waftersy czy pellety, bo często kolor może odstraszać ryby. Wg mnie zbyt mocno uwierzyliśmy w Metodzie, że przynęta jest najbardziej istotna. Tu nie chodzi często wcale o jej kolor czy smak ale o to czy dobrze się maskuje w podajniku.
Wody PZW to często zbiorniki z małą ilością ryb, więc przejrzystość jest na nich duża, i to musi być klucz do wyboru przynęty. Jeśli na początku sesji zanęcisz takie miejsce kukurydzą na przykład, zaś w podajniku będziesz miał żółtego waftersa, to okazać się on może bardzo skuteczny. Bez zanęcenia kukurydzą zaś może 'nie działać'.
Dlatego wystarczy mała ilość przynęt, ważne aby móc je wpasować w sposób nęcenia. Tak może być z białymi, którymi można zanęcić zaś na haku mieć kilka 'uśpionych'. Inna sprawa jest taka, ze zazwyczaj na wodzie PZW jest masa drobnicy, więc należy umieć się do niej dopasować. DLatego nęcenie kukurydzą jest takie dobre, jak również użycie niepracującej zanęty, tak aby nie zwabiać małych ryb do dna. Użycie mielonych konopi tutaj może spowodować rozwalanie podajnika przez drobnicę, i żadna z przynęt nie będzie nam działać.
To ciekawy temat, bo wielu z nas uważa, że ryba wybiera 'wisienkę na torcie' jaką jest przynęta, podczas gdy ona
wybiera zanętę. Aby zassać taką kupkę często warunkiem jest, że nie ma tam niczego podejrzanego, jak oczojebny wafters na przykład. Na dwóch wodach obserwowałem jak ryba (karpie i liny) zasysała zanętę, unikając podajnika z widoczną przynętą. Dlatego taktyka na przejrzystą wodę wymaga innego podejścia. I doskonale się sprawdzi tu właśnie kukurydza, której na przykład 50-100 ziaren rozsianych na dnie w polu np. 2x2 metry powoduje, zę drobnica tego szybko nie wyżera, zaś większa ryba która zawita wybiera sobie ziarna nabierając ufności. I teraz wyobraźmy sobie sytuację, że nie ma kukurydzy a my mamy żółtego waftersa. Ryba może wyczuwać pułapkę od razu, ta większa. Oczywiście nie musi, ale pewniejsze jest wstępne nęcenie. Dlatego wprowadzenie 4-6 koszyków w miejsce gdzie trafia później Metoda, może dać całkiem inne wyniki, zazwyczaj lepsze. I wnioski z użycia przynęt są całkiem inne
Polecam używanie często 'olewanej' przynęty jaką może być pellet 6 lub 8 mm karpiowy. Po prostu w miksie w kolorze jasnobrązowym umieszcza się taki na włosie z gumką, i doskonale się on maskuje pomiędzy pelletami 2 mm. Pellet też jest doskonały do nęcenia. Zaś teraz można kupić przypony gotowe i nawet używać haków nr 16 z gumką, i tu wejdzie pellet 4 mm. Tak więc jest pole do kombinacji i to całkiem spore. I zamiast szukać świętego graala jakim jest super przynęta, opracowałbym sobie plan nęcenia, oparty o nęcenie wstępne gdzie używamy pelletów, kukurydzy, kulek czy białych, i takiej przynęty używamy na włosie. W trakcie zaś można sprawdzać inne opcje, czyli przynęta w kolorze miksu lub 'oczojebna'. Do tego inaczej się nęci miejsce przy brzegu, gdzie jest ścieżka linowo-karpiowa, a inaczej takie na głębszej wodzie. Przy brzegu nie trzeba wielu rzeczy, gdyż tutaj nie przewija się wiele ryb ale jedna lub dwie, i wystarczy wprowadzenie koszyka lub dwóch.