Autor Wątek: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki  (Przeczytany 8634 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #45 dnia: 31.05.2022, 23:10 »
:bravo:
Nawet w tym temacie masz zdjęcie amura z DD ;)

Sorki ale albo źle widze albo nie znam sie na rybach bo nie widziałem nic oprócz zdjęć leszczy, lina i karpia pełnołuskiego i dupnego lustrzenia :P
Aj tam aj tam...
Mam dziś dobry dzień!
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 036
  • Reputacja: 664
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #46 dnia: 01.06.2022, 01:03 »
Chopy, podkręcacie mi atmosferę bo jutro o tej porze już będę siedział na DD, spożywki tylko 6kg, za to kuku 14kg pelletu 8-11mm 12kg ;D zero robactwa, tylko waftersy a w nocy żeby ograniczyć brania leszczy kulasy albo pellet 14mm.

Popatrz na zdjęcie z przyponem. Też dawałem pellet 14 ... i do tego popka 12mm 😉
Leszcze dalej brały nieprzerwanie.
A hitem było to,że karpisko Zbigniewa,skusiło się na waftersika 10mm.

Na Twoim miejscu darowałbym sobie zanętę sypką ,chyba,że tylko do zaklejenia szklanki.
Najlepiej pomyśl o spombie.
Przynęty raczej pływające.

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 863
  • Reputacja: 333
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #47 dnia: 01.06.2022, 01:59 »
Spomba biorę ja dużego, a kolega ponton, więc raz dziennie pontonem i donęcanie spombem, jesteśmy przygotowanie jak na wojnę.
Dzierżno uzależnia

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 036
  • Reputacja: 664
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #48 dnia: 01.06.2022, 05:20 »
Spomba biorę ja dużego, a kolega ponton, więc raz dziennie pontonem i donęcanie spombem, jesteśmy przygotowanie jak na wojnę.

Jeśli miałbym doradzić,to proponuję nie wsypywać z pontonu wiadra futru,tylko podawać spombem co np.40 min 3 rakiety,a na start 10.
Duże "krążowniki",ewidentnie szukają jedzenia przed tarłem,i sypnięcie coraz grubej frakcji,może dać lepszy efekt,niż dywan na dnie.
Jeśli celem jest karp,to łówcie dalej niż bliżej. My swoje karpie mieliśmy z +70m i głębszej wody.

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 863
  • Reputacja: 333
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #49 dnia: 01.06.2022, 05:59 »
Na miejsce gdzie jedziemy mamy od 25m równy blat 8m przez następne 270m, tam akurat zauważyłem w sobotę na rekonesansie, że karpie łowili z rzutu na max 40m, tak mieli nawet bojki poustawiane. Zobaczymy co będzie skuteczne, przez tyle dni będziemy próbować wszystkiego, a ja nawet chyba pellet wagglera spróbuję ;D
Dzierżno uzależnia

Offline Mariusz Wu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 495
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Żory
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #50 dnia: 01.06.2022, 07:28 »
Nie brały Wam takie dziwne hybrydy co wyglądały jak skrzyżowanie leszcza z sazanem ( albo karasiem bo różne były teorie na ten temat)? Złowiłem kilka takich ok.45cm były diablo silne rwały przypony poniżej 0,16 jak pajęczynę.

Mieliśmy tylko jedną hybrydę widoczną na jednym ze zdjęć.
Mariusz, tam nie ma sensu bawić się w żadne cienkie przypony. Założyłbyś przypon z 0,3 i nie zauważyłbyś różnicy w częstotliwości brań. Nigdzie nie ma takiej szansy na trafienie życiówki każdego gatunku jak tam. Po co się pocieniać?

W kwestii przyponów dochodzę do podobnych wniosków. Pierwszy sezon łowię na DD więc muszę przestawić mózg z nastawienia na zbiorniki gdzie "chłop żywemu nie przepuści" i złowienie leszcza 40cm powoduje że o łowcy zaczynają powstawać pieśni niczym o mitycznych greckich bohaterach :D
W kwestii życiówek też masz rację. Dwa miesiące łowienia na DD a już rekord życiowy leszcza, płoci i wzdręgi ustanowiłem na tym zbiorniku. Teraz dobrze by było żeby wpadł karp > 8kg ale mógłby się wcześniej zapowiedzieć a nie jak ten co w ubiegłym tygodniu pobrał mi prawie pod nogami na lekkiego pikerka, wyciągnął plecionkę po czy zostawił mi zestaw w twardym zaczepie na stawikach ;D

Nie wypada śmiać się z Ukraińców że mają prezydenta komika w sytuacji gdy ma się prezydenta klauna

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 036
  • Reputacja: 664
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszczozaury czyli wyprawa nad rybnickie zaporówki
« Odpowiedź #51 dnia: 01.06.2022, 07:52 »
Na miejsce gdzie jedziemy mamy od 25m równy blat 8m przez następne 270m, tam akurat zauważyłem w sobotę na rekonesansie, że karpie łowili z rzutu na max 40m, tak mieli nawet bojki poustawiane. Zobaczymy co będzie skuteczne, przez tyle dni będziemy próbować wszystkiego, a ja nawet chyba pellet wagglera spróbuję ;D

Na jedno miejsce,poświęciłbym min. 2 dni,a jeżeli bonus by się trafił,to kolejny dzień-dwa na tym samym miejscu.