Rozumiem Twój ból.
Z drugiej strony są sytuacje, jak Mariusz napisał. Siadam sobie na miejscu, rozkładam bambetle, nęcę... i przychodzi ktoś i sobie stwierdza, że on tu nęcił i mam spieprzać. Sam spieprzaj, dziadu.
Sytuacja u mnie o tyle jest jasna, że na moich zbiornikach jest kilku wędkarzy na jedno miejsce. Tam nie ma fizycznie możliwości przygotowania SOBIE stanowiska, nęcenia go i tak dalej. To jest bez sensu. Więc jakbym słyszał taki tekst, to bym gościa wyśmiał.
Jeszcze w Twoim przypadku można zastosować tabliczkę/kartkę w stylu "To miejsce robiłem ja, Lukas 78. Jeśli przyjdę, a będziesz łowić, proszę uszanuj moją pracę i się przesiądź". Coś takiego. Żebyś mógł udowodnić, że to ty jesteś ten Lukas, a nie byle cieć przyjdzie i powie, że on tu robił i spadaj.