Autor Wątek: Nie łowię na metodę!  (Przeczytany 3327 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #15 dnia: 07.07.2022, 10:16 »
Temat wydzielony.

Lejta się! :D
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 018
  • Reputacja: 707
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #16 dnia: 07.07.2022, 10:18 »
Tylko kulturnie

Wysłane z mojego AGS2-L09 przy użyciu Tapatalka

Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #17 dnia: 07.07.2022, 10:21 »
Bez gryzienia po jajach.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 493
  • Reputacja: 197
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #18 dnia: 07.07.2022, 10:23 »
Dajecie się nabrać na głupi tekst. Gdyby napisał, że nie zmienia gaci albo robi irokeza pod pachami też będziecie o tym dyskutować :P

Trolle umierają kiedy są ignorowani.

Offline Awek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 346
  • Reputacja: 325
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #19 dnia: 07.07.2022, 10:25 »
Dzięki za wydzielenie tego wątku :beer:, teraz tez mogę napisać coś od siebie nie zaśmiecając tematu głównego. Mamy tu na forum chłopaków - fachowców od wielkich jezior PZW, którzy łowią na metodę mając rewelacyjne wyniki w postaci wielkich leszczy czy dużych karpi, a więc metoda na PZW działa. Sporo naszych kolegów używa metody na komercjach z rewelacyjnymi wynikami, więc też działa. A jeśli komuś nie daje efektów to na bank popełnia jakieś błędy, czy to w doborze wielkości podajnika - jego masy (płoszenie ryb), nie łowi punktowo, lub używa słabego miksu. Kilka lat mam już za sobą doświadczenia z metodą, sprawdzona i na PZW i na komercji, prawie zawsze dawała efekty, mam tu na myśli ryby w przedziale od 0,5kg do 5-6kg, bo to tej wielkości ryb ta metoda jest wręcz idealna. Można tez nastawiać się na konie, ale nie do tego została wymyślona.
Sławek

Offline Jareek

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 63
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #20 dnia: 07.07.2022, 10:41 »
Łowię na metodę i na klasyka. Zaletą metody jest dla mnie to, że mogę jechać wędkować kiedy tylko mam wolną chwilę. Drobny pelet, trochę zanęty i przynęty metodowe zawsze w torbie. Nie zawsze mam czas żeby jechać po robactwo czy gotować jakieś konopie itp. co zazwyczaj w klasyku jest musem. Poza tym jeżeli chodzi o skuteczność na komercjach to z moich osobistych obserwacji wygrywa metoda. Tzn. jest to łowienie szybkościowe, podajnik leży 3 minuty i już mam branie a przy klasyku branie będzie ale czasem trwa to 10 -15 minut gdzie w naszych okolicach komercje to dosłownie wanny z rybami.  Takie podejście, że nie łowie bo większość łowi jest trochę dziwne. Ale to już chyba kwestie indywidualne. Ja jadę wędkować a nie siedzieć nad wodą. Jak bym chciał siedzieć i czekać na "pik" to bym się bawił w karpiarstwo... Z tym hałasowaniem metodą to wydaje mi się właśnie, że umiejętne rzuty metodą mniej wzburzają wodę i straszą rybę. No chyba, że ktoś jest z tych co twierdzi, że głębszy oddech spłoszy rybę..
Jarek

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 241
  • Reputacja: 254
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #21 dnia: 07.07.2022, 11:13 »
Teorii hałas vs ryby jest wiele. Słyszałem nawet, że czasem spinningiści odstępują od plecionek, bo ich szum płoszy ryby... ;)
Osobiście uważam, że metoda nie płoszy ryb z prostego względu. Brania są bardzo szybkie i jeżeli nawet trochę odstraszy to ryba szybko powraca. Często działa to wręcz odwrotnie, ryba dostaje sygnał, że żarcie leci. Nawet spadający podajnik obok ryb, które grzeją się przy powierzchni (kilka metrów mam na myśli) często nie robi na nich wrażenia. Poza tym koszyk od klasyka też bezgłośny nie jest, skoro już dzielimy włos na czworo, także nie wiem skąd ma być ta przewaga :D
Plum

Online ledi12

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 400
  • Reputacja: 225
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #22 dnia: 07.07.2022, 11:47 »
No dobrze, ale kogo to obchodzi? Kto o to pytał?
Metodowy karpiarz
---------------------
Sum -> 22 kg
Karp -> 20 kg
Jesiotr -> 12 kg
Amur -> 10 kg

Offline RomM

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
  • Reputacja: 15
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #23 dnia: 07.07.2022, 12:08 »
Ja na methode łowie raczej rzadko, ale moje odczucia są zupełnie inne jeżeli chodzi o hałas. Zawsze miałem wrażenie ze podajnik do methody wpada do wody ciszej niż koszyk o takiej samej gramaturze, ale na pewno plusk jest uzależniony od całej masy innych czynników niż tylko koszyk/podajnik.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #24 dnia: 07.07.2022, 14:17 »
Teorii hałas vs ryby jest wiele. Słyszałem nawet, że czasem spinningiści odstępują od plecionek, bo ich szum płoszy ryby... ;)

W przypadku klenia szczególnie w mniejszych rzekach wcale bym się nie zdziwił gdyby to była prawda - choć może być to spowodowane myśleniem "magicznym" zrobiłem coś i coś innego się stało znaczy się to pierwsze coś ma wpływ na to drugie coś. Zresztą to dość powszechny błąd logiczny którego najbardziej drastycznym przykładem jest "wywód" twierdzenia że szczepionki powodują autyzm.

Niestety świat nie jest taki prosty i kolejność czasowa dwu zdarzeń wcale nie musi oznaczać że pierwsze powoduje drugie - warto o tym pamiętać, nawet na rybach :)

A co do metody... Ludzie łowta jak chceta tylko ryby wypuszczojta :)
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #25 dnia: 07.07.2022, 14:21 »
Akurat w kwestii hałasu mamy myślę trochę wypaczone spojrzenie na rzeczywistość. Obecnie już naprawdę ogrom ludzi łowi na łowiskach, na których ryba jest po prostu przyzwyczajona do nęcenia i generalnie do tego, że ktoś przy brzegu się ciągle kręci, gada, często gra muzyka, warczą silniki samochodów. Tam ryba wie, że jak coś wpada do wody, to najpewniej pożywienie. Wtedy ona wręcz płynie tam, gdzie coś do wody wpada.

Na wodach tych naprawdę dzikich, gdy wrzucić coś do wody, to wszystko spieprza. Trzeba być cicho i tak dalej. Jak to drzewiej bywało.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #26 dnia: 07.07.2022, 14:33 »
Na wodach tych naprawdę dzikich, gdy wrzucić coś do wody, to wszystko spieprza. Trzeba być cicho i tak dalej. Jak to drzewiej bywało.

Dobrze gada, lać mu wódki! Kiedyś będąc na rybach poszedłem do szoferki samochodu po coś (nie pamiętam już po co) i po tym trzasnąłem drzwiami - na całym basenie między główkami zagotowała się woda od spłoszonych uklei.

Teraz gdy mam potrzeba mi coś z szoferki to przed łowieniem otwieram okno, wszystko co mi będzie potrzebne kładę na siedzeniu i gdy mam ochotę na fajkę lub łyk wody to po prostu po nie sięgam (najlepszy znany mi sposób na ograniczenie palenia na rybach).

Jednak z tą ciszą to też bez przesady rozmowa normalnym tonem ryb nie płoszy, płoszy je nagły głośny dźwięk a szczególnie "tuptanie" po brzegu i stukanie czymkolwiek o nabrzeżne kamienie,
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 410
  • Reputacja: 350
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #27 dnia: 07.07.2022, 14:37 »
W przypadku klenia szczególnie w mniejszych rzekach wcale bym się nie zdziwił gdyby to była prawda

E tam. Kilka razy zdarzało mi się łowić klenia praktycznie z rzutu, niekoniecznie cichego - kilkanaście gramów ciężarka i kula ciasta wielkości małego kasztana. Albo chwilę po dorzuceniu guli ciasta niemal "w spławik". Może w dużej rzece, ale blisko brzegu i na głębokości < 1,5 metra. Nie ma reguły ;)
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #28 dnia: 07.07.2022, 14:41 »
E tam. Kilka razy zdarzało mi się łowić klenia praktycznie z rzutu, niekoniecznie cichego - kilkanaście gramów ciężarka i kula ciasta wielkości małego kasztana. Albo chwilę po dorzuceniu guli ciasta niemal "w spławik". Może w dużej rzece, ale blisko brzegu i na głębokości < 1,5 metra. Nie ma reguły ;)

Racja. W końcu wędkarstwo nie jest nauką ścisłą ;)
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Frax091

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 24
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tak, jestem wierzący, wierzę w siebie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Nie łowię na metodę!
« Odpowiedź #29 dnia: 17.08.2022, 17:46 »
Methoda ma ogromną przewagę na łowiskach w których jest karp i ładny karaś, choć by ktoś się bardzo nie trudził na klasyka to nie ma podjazdu do methody w takich warunkach, jednak na naszych "ukochanych" wodach PZW, gdzie trzeba się bić o leszcze 30cm, methoda kompletnie mija się z celem.
Więcej, więcej, zawsze chciałem mieć więcej