Nie można mieć pretensji do ludzi o to, że oglądają filmy instruktażowe i chcą łowić tak samo. Tyle, że jak już ktoś napisał przynęta to nie wszystko a i sprzęt to nie wszystko.
Moim zdaniem pomarańczowe ringersy są dosyć uniwersalne, jak dołożymy pikantną kiełbasę od Sonu to jest już czym łowić. I moim zdaniem dokładając kukurydzę i robactwo to w zupełności wystarczy. Do tego np. mielonka na wagę ze sklepu. Centymetrowy plaster kosztuje grosze. A często brało mi tylko na mielonkę, mimo że próbowałem jakieś nowości, które często okazywały się niewypałem.