Autor Wątek: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia  (Przeczytany 45059 razy)

Offline Kowerdak

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 191
  • Reputacja: 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok / Ryboły
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #90 dnia: 30.08.2022, 09:33 »
Dobry haczyk powinien być:
- twardy aby uniknąć tępienia się ostrza
- mało sprężysty (sztywny) aby nie wyczepiać się z pyska ryb podczas odjazdów.
- lekki by naturalnie prezentować przynęte.
- nierdzewny (wystarczy dobra powłoka)
Ze stwierdzeniem, że haczyk powinien być sztywny, nie do końca się zgodzę, bo im sztywniejszy i ostrzejszy haczyk, tym bardziej będzie działał jak skalpel. Czyli odwrotnie od zamierzonego celu.
Łatwiej będzie się przecinał rybie przez pysk.
Sztywność haczyka musi być odpowiednio dobrana z zakresie sprężysto-plastycznym, aby zachować kompromis między jego sztywnością i odpowiednim ugięciem przy obciążeniu, tak aby jednocześnie się nie rozgiął i nie ciął.

Kolejny etap to wielokrotne hartowanie w dużej amplitudzie temperatur co utwardza metal.
Też nie do końca, bo zbyt wiele operacji hartowania oprócz twardości, nada materiałowi także niepożądaną kruchość, a tego zdecydowanie chcemy uniknąć. Wyobraźmy sobie, że mamy haczyk z grubego drutu, który pęka przy holowaniu raptem pół kilogramowego karasia. Bubel, od razu spada reputacja producenta.
Kluczem będzie tutaj hartowanie i odpuszczenie, a także, jeżeli haczyk jest kuty, wyżarzanie odprężające. I wystarczy moim zdaniem jeden cykl ulepszania cieplnego (czyli hartowanie z odpuszczaniem)

Idealna twardość mieści się w zakresie 59 - 63 HRC (skala Rockwell’a) taki metal jest bardzo twardy i odporny na rozgięcia oraz lekko sprężysty.
Tutaj dla zachowania równowagi między twardością, za którą idzie odporność na ścieranie, czyli także dłuższa ostrość, a sprężystością najlepiej sprawdzi się zakres 55-58 HRC. Dla wyrobów o większych gabarytach, taki zakres jest już cholernie trudny do obrabiania, ale w przypadku drutu stalowego można to pominąć.
Dla zachowania jak najlepszej ostrości w tym zakresie, do wyboru mamy tylko ostrzenie chemiczne lub elektroerozyjne ze względu na twardość materiału. Ale po takim zabiegu haczyki będą cholernie ostre. Takie ostrzenie stosuje na pewno Kamasan, nie wiem kto jeszcze.

Wniosek: bardzo trudno jest stworzyć idealny haczyk, bo po prostu potrzeba dużego nakładu pracy, a jak dużo pracy, to dużo czasu, a dużo czasu równa się duży nakład finansowy. W przypadku haczyków, choć nie tylko, ale na haczykach się skupiamy w tym wątku, nie można pozwolić sobie, aby koszt wyprodukowania haczyka był duży bo nikt też nie kupi haczyków po 30 PLN za paczkę. Więc producenci różnie kombinują i oszczędzają tam gdzie się da aby zachować jakiś kompromis. Dlatego warto testować, sprawdzać i dobierać te haczyki, które są bliskie ideału. Bo idealne nie będą żadne 😁
Szkoda, że nie zajrzałem tu wcześniej, bo na prawdę ciekawa dyskusja.
Leci 🍻i jak będę miał możliwość to sam coś niecoś sprawdzę i się podzielę wnioskami, analizą itp
(Ach, no i oczywiście nie odbierajcie tego jakbym się przy***dalał, po prostu mam małe zboczenie zawodowe związane z metalurgią, materiałoznawstwem itp 🤣)
Kamil

Offline Pszenicznik

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 96
  • Reputacja: 148
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #91 dnia: 30.08.2022, 10:13 »
@katmay
Głównie chodziło mi o sprawdzenie czy pękają czy się rozginają, inne rzeczy było dla mnie mało istotne. Nie jestem jakim "profesjonalnym" testerem, że będę poddawał sprawdzeniu kilka partii produktu. Amatorsko rozgiołem po jednym modelu haka i opisałem moje doświadczenia. Robiłem to tak:

Kawałek stalowego pręta leżał na podłodze do którego przywiązałem plecionkę 0.40mm z jednej strony a z drugiej było oczko w które wkładałęm haczyk związany na plecionce 0.18mm Dragon Invisible Clear. Drugi koniec plecionki 0.18mm obwijałem o hak wagi mechaniczniej naciągowej i powoli ciągnołem ku górze aż hak zsunie się z pętelki plecionki 0.40mm. Plecionka pękła mi tylko raz przy E.S.P Para-Point nr 7 pośrodku, nie na wiązaniu.

Kowerdak
I tak i nie, jeżeli haczyk będzie wykonany z cienkiego płaskiego drutu to faktycznie będzie działać jak skalpel, jednak jeżeli drut będzie grubszy wtedy lepiej żeby hak nie spężynował bo robi to większą szkodę dla ryby z powodu "wyrabiania rany kutej w pysku". Zwłaszcza haczyk z zadziorem podczas sprężynowania często wypada z pyska ryby już na brzegu i przyglądając się dokłądniej nie ma się czemu dziwić bo wyrobił on mały krater w pysku ryby i zwyczajnie nie miał się już czego trzymać. Mówie tutaj o rybach, które mają pyski twarde takie jak: Lin, Karp, Koluch. Używając haków Browning Feeder Leader Method Power pomimo zastosowania plecionki i bardzo częstego wyskakiwania ryb ponad powierzchnię wody z uwagi na małą amortyzację, pyski są niemal w stanie idealnym i od dobrych 2 tygodni nie spadła mi żadna ryba jeżeli hol trwa już conajmniej 1 sekundę. Jest to dla mnie bardzo ważna kwestia bo używając wcześniej innych haków ojj ryby spadały i to często pod samymi nogami co było frustrujące. Fakt łowię na kukurydzę twardą i jak już coś bierze to jest to większa ryba, przy białych robakach mogłoby być gorzej. Moim zdaniem nie jest to jednak haczyk do białych robaków, nie rozwala ich co prawda ale z uwagi na wysoko umieszczony zadzior robale będą go blokować.

Miałem dawno temu hak, który dostałem od włocha na zawodach, był tak pancerny, że przy rozmiarze ~10 złamała go dopiero żyłka ~0.40mm na korzeniu od lilii wodnej. Hak był chyba własnej roboty z tego co pamiętam.

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 027
  • Reputacja: 220
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #92 dnia: 30.08.2022, 10:22 »
Co do ostrej części oczka, to podejrzewam to miejsce gdzie oczko nie do końca dolega do trzonu. Haki premium są łączone z trzonem. Choćby lutem na taśmie.
Niekoniecznie, pisałem o gotowcach od matrixa, które są wiązane od strony zagiętego drutu i żyłka pękała - straciłem przez to masę ryb zanim doszedłem co jest nie tak.
Stachu też mówił w którymś filmie, że nie korzysta z gotowców, bo są źle wiązane i pękają. Ja musiałem się o tym sam przekonać na własnej skórze, bo nie chciało mi się wiązać przyponów w tym roku.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #93 dnia: 30.08.2022, 11:11 »


@katmay
Głównie chodziło mi o sprawdzenie czy pękają czy się rozginają, inne rzeczy było dla mnie mało istotne. Nie jestem jakim "profesjonalnym" testerem, że będę poddawał sprawdzeniu kilka partii produktu. Amatorsko rozgiołem po jednym modelu haka i opisałem moje doświadczenia. Robiłem to tak:

Kawałek stalowego pręta leżał na podłodze do którego przywiązałem plecionkę 0.40mm z jednej strony a z drugiej było oczko w które wkładałęm haczyk związany na plecionce 0.18mm Dragon Invisible Clear. Drugi koniec plecionki 0.18mm obwijałem o hak wagi mechaniczniej naciągowej i powoli ciągnołem ku górze aż hak zsunie się z pętelki plecionki 0.40mm. Plecionka pękła mi tylko raz przy E.S.P Para-Point nr 7 pośrodku, nie na wiązaniu.

Dobra, zrobię sobie testy na tym co mam, bo w większości haki jakie wymieniłeś u mnie będą bezużyteczne. Szczególnie rozmiary typu 7. Ale kilka modeli jest godnych uwagi.

Nie mam wagi, ale mam wiadro i wodę. Odmierzę sobie odcinek aby wiadro na plecionce wisiało 4cm nad podłogą i zacznę dolewać wody.
Zastanawia mnie jeszcze jak hak będzie pracował, jeśli zamiast jednego punktu podparcia będą dwa na ostrzu haka.
Marcin

Offline Pszenicznik

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 96
  • Reputacja: 148
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #94 dnia: 30.08.2022, 14:37 »
Nagrałem filmik z wiązania haka węzłem bez węzła, o którym napisałem wcześniej. Może komuś się przyda


Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 579
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #95 dnia: 30.08.2022, 14:59 »
Mnie się przyda :bravo:

Za cholerę nie mogłem zrozumieć opisu, bo cały czas myślałem, że te dodatkowe przełożenie robimy na końcu wiązania. To po prostu niebywałe, że to przełożenie zrobione na początku diametralnie zmienia wytrzymałość węzła :o
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #96 dnia: 30.08.2022, 15:41 »
Dlaczego zaczynasz wiązać od strony łączenia oczka. To jest źle zawiązany węzeł.

 Jedne z dobrych haków to jeszcze, Korum Xpert Power.
Na lina, warto, białe robactwo przetrzymać trochę aby zaśmierdło ;) i fakt, małe liny zbierają śmierdziochy z powierzchni - nie są tak ostrożne jak straszyzna.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Pszenicznik

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 96
  • Reputacja: 148
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #97 dnia: 30.08.2022, 16:14 »
Dlaczego zaczynasz wiązać od strony łączenia oczka. To jest źle zawiązany węzeł.

Zaczynając od tej drugiej litej strony jest jeszcze gorzej bo albo żyłka pęknie przy oplotach albo końcowy fragment żyłki, który przekładmy przez oczko się przetrze o krawędź giętego do trzonka druta. Testowałem to wielokrotnie i czasami zwykły węzeł bez węzła zadziała prawidłowo i pierwsza pęknie Easy Loop x2 twist jednak przy żyłce jest to 50% szans na uzyskanie większej wytrzymałości na węźle bez węzła a ja nie lubie grać w kasyno. Jak wiąże tak jak na filmiku nie zdarzyło mi się aby świeżo związany przypon pękł na na haku (po sesji wędkowania lub ciężkim holu nożem rozcinam żyłkę i wiążę przypon od nowa na tym samym haku)

Z opadu największego lina jakiego złapałem miał ~1.5kg, większe sztuki dochodzące do 3kg u mnie biorą z dna i zazwyczaj na robactwo na małym haku i cienkiej żyłce <= 0.20mm.

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #98 dnia: 30.08.2022, 16:46 »
Dobry węzeł easy loop-em, podejrzany u Alana Scotthorna wrzuciłem - tutaj
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 343
  • Reputacja: 608
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #99 dnia: 30.08.2022, 21:43 »
Nagrałem filmik z wiązania haka węzłem bez węzła, o którym napisałem wcześniej. Może komuś się przyda

Zupełnie mi się to nie składa. Podwójne przełożenie na początku, pomijając, że włos jest jest do środka haczyka, zamiast na zewnątrz, cóż można go przekręcić. Potem klasyczny węzeł bez węzła z pojedynczym przełożeniem przez oczko. Nie neguję, przetestuję, chociaż mój mały rozumek tego nie ogarnia.
Ja zrozumiałem to tak, jak Mostek. Dodatkowe przełożenie robimy na końcu wiązania i u mnie to działa. Przyponu przestały się rwać na węźle bez węzła.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #100 dnia: 30.08.2022, 21:56 »
Tomek, Mostek uważa, że to przełożenie wzmacnia węzeł...
 Gdyby, to zrobił od strony pełnego oczka... Ma, jeden oplot więcej na pełnym drucie. Choć i tak, obwiązuje to od strony pełnego oczka i ma jeden zwój więcej do dociśnięcia. Nie zmienia to, że przy mocnym zaciągnięciu węzła, pęknie właśnie na oplocie na otwartym oczku.
Nie podoba mi się ten węzeł np. do żyłki ... plecionka może przeleci i nie pęknie...to tylko moje zdanie.

 Można w ten sposób zmodyfikować węzeł spiningowy (nie pamiętam nazwy) i będzie dużo mocniejszy wraz w wyprowadzeniem włosa. Węzły spiningowe to jedne z mocniejszych...
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Pszenicznik

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 96
  • Reputacja: 148
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #101 dnia: 02.09.2022, 21:34 »
Oficjalnie uznaję sezon linowy 2022 za zamknięty.

Z dniem 2022-08-29 (Poniedziałek) pomimo opadów deszczu i przyzwoitej temperatury (28C) z dnia na dzień trzciny u mnie na łowisku zaczeły robić się suche i żółte jakby ktoś im odciął korzeń. Tego też dnia ostani raz liny brały dobrze złowiłem ich ~12 sztuk 0.5-1.5kg. Od Wtorku 2022-08-30 temperatura waha się między 6C (rano) - 22 (południe), brania są dużo słabsze i wyraźnie w innych porach niż dotychczas. Poranek i wieczór to martwa woda, czasem jakiś prosiak uderzy jeszcze w południe ale są to sporadyczne brania.

Obserwując wodę na przestrzeni ostatniego miesiąca ryby poczynając od początku Sierpnia doskonale żerowały na 4-6m od brzegu w połowie miesiąca było to już 8-12m, bliżej końca 15-17m a teraz we Wrześniu minimum to rzut na 20m. Próby znęcenia ich bliżej są bezskuteczne. W pasie brzegowym 1-5m teraz grupuje się drobnica, której wcześniej nie było w takiej ilości. Masy karasia złotego i srebrnego, mała płoć i wzdręga biorą jak szalone i co chwilę szczupak uderza w holowaną rybkę. Kiedy zachodzi słońce te większe szczupaki przyczajone w trzcinach zasysają drobnicę jak odkurzacz dosłownie pod samymi nogami głębkość ~40cm.

Kombinowałem z przynętami ale dalej numerem 1 pozostaje twarda kukurydza. Brania są najczęściej z opadu lub po przyciągnięciu ~1m spławika do siebie ale nie ma co się dziwić bo na dnie dalej zalega masa rogatka sztywnego. Karpie z tego co widzę po bomblach żerują na spadzie do rowu zbiornika z płycizn ~50cm na 1.5m rów w odległości ~30m od brzegu. Przy tej odległości są nie do wyholownia z brzegu, grzybień żółty, pas rzadkich kemp trzcin i tony rogatka. Pozostaje mi tylko zabawa z krasnopiórami, które są teraz okazalsze i dają sporo frajdy zwłaszcza podczas szybkich brań z opadu. Często jest tak, że rzut i już ciągnie wędke taka 30cm :)

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 611
  • Reputacja: 662
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #102 dnia: 04.09.2022, 19:19 »
Dobry haczyk powinien być:
- twardy aby uniknąć tępienia się ostrza
- mało sprężysty (sztywny) aby nie wyczepiać się z pyska ryb podczas odjazdów.
- lekki by naturalnie prezentować przynęte.
- nierdzewny (wystarczy dobra powłoka)
Ze stwierdzeniem, że haczyk powinien być sztywny, nie do końca się zgodzę, bo im sztywniejszy i ostrzejszy haczyk, tym bardziej będzie działał jak skalpel. Czyli odwrotnie od zamierzonego celu.
Łatwiej będzie się przecinał rybie przez pysk.
Sztywność haczyka musi być odpowiednio dobrana z zakresie sprężysto-plastycznym, aby zachować kompromis między jego sztywnością i odpowiednim ugięciem przy obciążeniu, tak aby jednocześnie się nie rozgiął i nie ciął.

..........................
..........................
..........................


Myślę, że z punktu widzenia uszkadzania pyska ryby przez haczyk nie ma znaczenia czy jest sprężynujący czy sztywny. Haczyk jest ukształtowany tak aby był maksymalnie mocny, chwytliwy i nie gubił ryby podczas holu. Jeśli haczyk będzie sprężynujący, to przy obciążeniu  w chwilach odgięcia będzie gubił ten swój optymalny kształt.
Można więc przyjąć, że statystycznie spowoduje więcej spinek. Jest więc z tego punktu widzenia gorszy niż sztywny.

Zrywy ryby amortyzuje żyłka, wędzisko i ewentualnie praca hamulca kołowrotka. Sprężysty haczyk praktycznie w tym zestawieniu nie przyczynia się do amortyzacji, a tylko przy przekroczeniu określonych sił może się odginać.
Jego odginanie się w trakcie holu nie zmniejsza wartości sił działających na rybi pysk więc czemu miałby mniej ciąć.
 :)
Marian

Offline Kowerdak

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 191
  • Reputacja: 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok / Ryboły
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #103 dnia: 04.09.2022, 22:26 »
Dlatego właśnie odnoszę się do zakresu oddziaływania sprężysto- plastycznego. Aby nie odginał się na tyle, by powodować spinki.
Ale na pewno zgodzisz się ( i myślę, że poprzednicy również) że także nie może być całkowicie sztywny (chociaż elementy które są całkowicie sztywne to tylko teoretyczne rozważania i w praktyce oznacza to przesztywnienie, ale to nie to jest przedmiotem dyskusji).
I o ile równowaga sił działających na ciało odkształcalne nie zostaje zaburzona poprzez zesztywnienie tego ciała (czyli naszego haczyka), tak można teoretyzować, że przesztywniony haczyk będzie bardziej podatny na pęknięcie poprzez zmęczeniowe zużycie.
Co w praktyce jest myślę niemal niemożliwe, bo chyba nikt tak długo nie używa jednego haczyka.
No i odnosimy się do działania sztywnego haczyka jak skalpela.
Tak więc można by to było sprawdzić doświadczalnie owszem, tylko czy jest sens zawracania sobie głowy przy małej odpowiedzialności elementy układu i jednocześnie niskiej szkodliwości? 😁
No i chyba za bardzo zagłębiamy się w mechanikę a odchodzimy od wędkowania 🤔
Kamil

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 611
  • Reputacja: 662
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #104 dnia: 05.09.2022, 13:31 »
Ja odniosłem się do kwestii czy sprężysty haczyk, a więc odginający się przy obciążeniu będzie bardziej demolował rybie pysk czy mniej w stosunku do haczyka bardzo sztywnego. Nie znalazłem przesłanek aby któraś wersja akurat pod tym konkretnym względem mogła być lepsza dla ryby. :)
 
Zupełnie innym problemem jest technologia produkcji oraz obróbki haczyków i jakie wynikające z tego  fizyczne cechy w rodzaju twardość, odporność na zmęczenie, duża sztywność czy umiarkowana sprężystość względnie koszty. Na ten temat nie wypowiadałem się.
Jak we wszystkim zawsze potrzebne są kompromisy, bo jakaś cecha może jeden parametr poprawiać, ale inny pogarszać.

Test na wytrzymałość haczyka jest jednoznaczny dla pękającego po przekroczeniu określonej siły. Dla rozginającego się jest niejednoznaczny, bo trzeba określić dla jakiego rozgięcia określamy jego wytrzymałość. Większość haczyków rozgina się pod wpływem obciążenia, a mniej pęka. Oczywiście ten pękający nie jest doskonale sztywny.
 :)
Marian