Witajcie, jako że zaczynam z metod feeder mam pytanko. Chciałbym nakręcić sobie własnych przyponów i mam żyłkę górek match premium 0.18 https://allegro.pl/oferta/gorek-zylka-match-premium-0-18mm-200m-11577525573 , której trochę zostało po nawinięciu spławikówki. Nada się to na przypony czy nie koniecznie? Ewentualnie jeżeli nie to co możecie polecić i w jakiej średnicy? Osobiście zastanawiałem się jeszcze nad guru n-gauge 0.17/19. Główną mam schimano technium 0.25.
Tą match premium to sobie daruj do methody. Wielu początkujących wędkarzy ma trudności z określeniem właściwych proporcji pomiędzy łowionymi rybami a grubością stosowanej żyłki i wielkością haczyka. Bierze się to najczęściej stąd, że nowicjusze dobierają żyłkę do ryby i metody na podstawie lektury opakowania gdy więc planują łowić leszcza, wybierają żyłkę o takiej średnicy, która według nich na pewno wytrzyma hol.
W czasie holu woda „wypiera” rybę, przez co pozornie traci ona na wadze i żyłka wcale nie musi być taka gruba. Z kolei gwałtowne ataki i ucieczki możemy amortyzować elastycznością zestawu, zarówno samej żyłki jak i wędziska. Niemniej jednak warto zapoznać się z kilkoma radami, które pomagają właściwie dobierać poszczególne elementy zestawu.
Zbyt mocne żyłki są najczęściej za grube, co radykalnie zmniejsza liczbę brań i utrudnia łowienie. Z kolei zbyt delikatna żyłka nie pozwala na swobodne wędkowanie, prowadząc do częstych, irytujących zerwań zestawu. Fajnie że piszesz o średnicy żyłki głównej która w tym wypadku wynosi 0.25 i moim zdanie jest to średnica spoko jak na początek przygody z methodą. Ja od początku przy methodzie oscylowałem w granicach 8lb/0.25-026 w zależności od firmy ale przy doborze żyłki głównej brałem tez pod uwagę jakie będą głównie poławiane ryby , dany zbiornik i wędzisko jakim będę łowił dane ryby.
Co do samego przyponu to obowiązuje zasada, że żyłka główna powinna być grubsza od przyponu o minimum 0,02 mm, czyli np. w przypadku stosowania przyponu o grubości od 0,065 do 0,08 mm żyłka główna powinna mieć 0,10 mm. Stosowanie tych zasad znacznie zmniejsza ryzyko zerwania całego zestawu, równocześnie decyduje o tym, że całość będzie harmonijnie dobrana i w wodzie będzie się zachowywać w miarę naturalnie.
W tym miejscu przypomnę jeszcze raz, że o tym, czy ryby biorą czy nie, nie decyduje wcale fakt, że ryby widzą żyłkę. Często przytaczany argument, że miałaby być lepsza ta żyłka, która jest bardziej „niewidzialna”, upada po prostym eksperymencie – wystarczy do przezroczystej butelki włożyć kilka żyłek o różnych średnicach. Czy któraś będzie niewidoczna? Niestety, nie ma żyłek niewidocznych w wodzie, większe znaczenie ma jej elastyczność i miękkość. Dlatego żyłki przyponowe są odpowiednio preparowane, by w sposób jak najbardziej naturalny prezentowały naszą przynętę. Ta cecha okupiona jest mniejszą trwałością – po długotrwałym holu lepiej jest taki przypon wymienić, choćby nie było widać gołym okiem śladów uszkodzenia. Żyłka jest już „zmęczona” i nie będzie spełniała postawionych jej zadań. Z tych powodów nie powinniśmy stosować żyłki głównej o takiej samej średnicy jak przypon – jest ona najczęściej bardziej podatna na uszkodzenia, gdy więc naprężamy zestaw do granic wytrzymałości, np. na zaczepie, zerwanie może nastąpić w miejscach uszkodzonych. Osobnym problemem jest długość przyponu
I tu nie kieruj się że przypon musi być co do milimetra te 10 cm bo tak w większości są robione "automatyczne" gotowe przypony i tego musimy się trzymać. Jeśli sam będziesz robić przypony i wyjdzie Ci np. 11-12 cm to absolutnie nie musisz się tym przejmować i jak najbardziej stosować a z biegiem czasu i zabawy z methodą sam dojdziesz do "perfekcji" w każdym aspekcie zabawy z methodą.
A co do wspomnianej żyłki Guru N-Gauge jest to jak najbardziej żyłeczka spoko do methody. Osobiście przy żyłce głównej 0.25 wybrałbym N-Gauge 0.22 mm patrząc jakie ryby ja osobiście przy methodzie będę łowił i znając dane łowisko. A Ty już sam musisz dobrać sobie swoją własną średnicę do poławianych ryb. Powodzenia !!