Ciekawe czy pzw zorientuje się, że więcej łowisk nokill to więcej oszczędności na zarybianiu
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
wymóg zarybień to nie pomysł PZW ale wymóg prawny jaki stawia na nim RZGW, notabene sama idea nic nie wniesie w momencie gdy mamy wybite stada.
PZW jako związek niezabrania udziału w życiu organizacji, owszem za każdym razem się pojawia jakaś grupa, która będzie zacietrzewiona i wręcz swoim zacofaniem obrażała inteligentne życie na tej planecie.
Z mojego punktu widzenia, najbardziej rażącą ideą jest zarybianie tysiącami sieczki na które czekają okonki, wzdręgi itd.. Kolejna sprawa, ta która mnie wkurwi* w PZW Ciechanów i która udowadnia, istnienie lobby tzn. zakaz połowu na żywca i brak ograniczeń w połowie metodą spinningową. Remedium na rozwiązanie bólu dupy debili, było wprowadzenie ograniczeń w połowie tą techniką. Cóż za intelektualista rodem z Uniwersytetu oksfordzkiego, wprowadził to rozwiązanie?
Nie przewidział jednej maleńkiej rzeczy, łowienie na spinning to nie operacja na otwartym sercu i jest znacząco dużo prostsza a jeżeli sam połów metodą żywej rybki. W efekcie, dziesiątki dziadków zmieniło przynęty i zamiast męczyć się z połowem żywca, zakłada odrazu alge 4 i skutecznie odławia kolejne roczniki szczupaków.
Takie ograniczenia, nie mają żadnego pozytywnego skutku identycznie zakaz połowu na przynęty większe jak 5cm do maja - przecież nikt tego nie sprawdza, nikt tego nie weryfikuje a marcu chłopaki p 12-14 lat z blachami latają za szczupakami aż miło.
Wielkim remedium, byłoby wprowadzenie dodatkowej składki dla spinningistów, która miała by wspomóc zarybienia drapieżnikami. Ewentualnie wyeliminować tą dyscypline na 4-5 lat, identycznie jak dzieje się obecnie z wędkarstwem morskim. Odbudowa stada drapieżników, odrazu poprawi liczebność białorybu i odbuduje same stado drapieżników, które nie niepokojone będzie mogło się rozmnażać w spokoju.