Uwaga kroją.
Od tygodnia po wodach województwa śląskiego szwendają się policjanci z Katowic i wystawiają wędkarzom mandaty za byle pierdołę. Koledzy dostali po 20 dyszki bo wykreskowanie pustych rubryk w rejestrze policmajstry uznały za niewłaściwe (jeden miał linię ciągłą przez cały rejestr a nie kreski w każdym okienku). Innemu wędkarzowi wlepili mandat za brak kagańca u psa którego uznali za psa z listy ras niebezpiecznych choć pies nie jest rasowy. Jak się już nie było o co przyczepić, czepiali się o puste puszki po piwie (niby że piło się alkohol w miejscu publicznym), parkowania, stanu samochodów itd. Akcja na zasadzie dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie.
Czyżby odwet na wędkarzach za mówienie prawdy o Odrze?