Autor Wątek: Znaczenie gospodarcze ryb  (Przeczytany 4249 razy)

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Znaczenie gospodarcze ryb
« dnia: 05.03.2015, 11:01 »
Czytając ostatnie wpisy na forum zauważyłem według mnie pewną nieścisłość przy odłowach sieciowych. Z tego, co mówicie, to odławiane są wszelkie ryby, które wejdą w sieci. Jakiś czas temu byłem w sklepie rybnym i sprzedawca mi powiedział, że oprócz sandacza, węgorza, sielawy (plus hodowlany karp i pstrąg) oraz może jeszcze jakiejś pierdoły, to reszta ryb nie ma dla nich znaczenia. Nie są to ryby, którymi handluje się w dobrym sklepie rybnym. O szczupaku, to się nawet wypowiedział, że ta ryba nie interesuje go w ogóle.

Stąd moje pytanie. Jakie macie doświadczenia ze sklepów rybnych? Czy rzeczywiście u Was handluje się "czym popadnie" (w mojej okolicy robi to gospodarstwo, które sprzedaje ryby z busa), czyli leszczem, szczupakiem, amurem, a nawet boleniem (co zdziwiło mnie najbardziej)?

Jak odłowy gospodarcze mają się do rzeczywistej sprzedaży ryb w sklepach oraz ich spożycia?
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #1 dnia: 05.03.2015, 11:13 »
W okolicy gdzie mieszkam jest sklep Spar , swojego czasu  można tam było kupić świeżą płoć , leszcza , szczupaka , sandacza , karpia i amura . W moim mieście jest kilka sklepów rybnych , można tam kupić wszelaka rybę nie wyłączając płoci i leszcza . Dodam tylko , że  w moim rejonie nie ma rybaków , za to jest sporo stawów hodowlanych .

elvis77

  • Gość
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #2 dnia: 05.03.2015, 11:53 »
Sprawa nie jest taka prosta. Lepsze markowe sklepy sprzedają towar wyszukany,który jest akurat trendy. Masa różnych programów kulinarnych powoduje,że coś jest akurat na czasie lub nie. Pozornie mamy coraz bogatsze społeczeństwo,nie ograniczone możliwości podróży i stąd te "dziwactwa". W sklepie rybnym królują małże,ślimaki,krewetki i kraby,coraz trudniej o świeżą rodzimą rybę. Nawet rybacy mają problemy z ich pozyskiwaniem(sami sobie winni).
Inaczej wygląda sprawa w małych miastach,wsiach,sklepach osiedlowych czy bazarach. Tam kupują normalni "ludzie"o zwykłych potrzebach i z reguły dlatego,że taniej. Bo jak porównać ceny leszczy,płoci czy tołpygi do halibuta czy rekina. Są inne potrzeby i możliwości finansowe.
Wydaję mi się,że głównią rolę pełni aspekt ekonomiczny i pewnego rodzaju moda.

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #3 dnia: 05.03.2015, 15:28 »
Daniel, jakiś czas temu będąc na zakupach w hipermarkecie zakupiłem świeżego dorsza w cenie dwukrotnie niższej od karpia. Najlepsze było to, że ten karp był w cenie halibuta :D
Jak wszyscy dobrze wiemy na świecie karp jest uznawany za rybę niejadalną, a halibut jest przysmakiem :)
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

elvis77

  • Gość
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #4 dnia: 05.03.2015, 16:55 »
A jak kolei lubię i karpia i halibuta,świeżym dorszem też nie pogardzię choć wolę smażone małe śledziki. Jak pewnie wiesz miałem "mały"epizod w życiu związany z handel rybami (miałem też sklep rybny).
Na ceny ryb wpływają różne czynniki.
Halibut który trafia na nasz rynek ma nie wiele wspólnego z tym właściwym. Jest mrożony w tzw.glazurze która nie rzadko stanowi 50% masy ryby (większość ryb mrożonych tak ma) i stąd tak "niska" jego cena. Do sprzedaży trafiają bardzo często odpady (ogony) i to raczej małych mniej wartych ryb.
Dosz jest tani,bo jest odławiany bez nakładów produkcyjnych. Nie trzeba go importować.  Niskie koszty pozyskania. Cena hurtowa to około 6zł/kg i to tuszy.
Karpie to już trochę bardziej skomplikowane obliczenia. Bo np.z małych ekologicznych hodowli są poza okresem spuszczania stawu czyli od pażdziernika do grudnia nie do zdobycia. Cena hurtowa takiego karpia to około 8,5-10 złkg ale całej ryby.
Koszt produkcji jednego kilograma w takich gospodarstwach to minimum 6,50złkg(kroczek,karma naturalna czyli ziarna,czyszczenie stawów,koszt pracy pomp i areatorów itd) Koszt bez zarobku.
Karpie pochodzące z zagranicznych"hodowli" to całkiem inna bajka....
Karpie z dużych hodowli są karmione granulatami z mączką rybną i innymi specjałami zawierającymi mączkę kostną,czy jakieś antybiotyki.Wiem,że nie wolno,ale kto to sprawdzi. Ryby z naturalnych hodowli rosną wolniej nawet o rok. Ryby do badań oddaję się kilka miesięcy przed spuszczaniem stawów,bo na wyniki czeka się ponad miesiąc. Po zdobyciu takiego certyfikatu jest wolna amerykanka. Nikt nie bada tych ryb dwa razy,ani ze wszystkich stawów. I tu często trafiają ryby z czarnego rynku z zagranicy,a podkładka już jest. Cena takiej ryby to około 6zł/kg już z marżą. Stąd w marketach ceny tzw.dampingowe.
O jakości takiej ryby nie będę pisał. Jeżeli komuś ryba śmierdzi to znaczy,że nie była odpowiednio przygotowana do sprzedaży. Powinna pływać kilka tygodni i się płukać w czystej bierzącej wodzie.
Wysoka cena karpia jest spowodowana jej brakiem na rynku. Stawy spuszczone,zimochowy zamarźnięte i nie ma skąd wziąć ryby to i cena spora. Jest jeszcze kwestia sporych strat przy patroszeniu,bo około 40% masy ryby to łeb i wnętrzności.
Ot tyle. Karpie są jednymi z nielicznych ryb które zabieram od czasu do czasu. I muszą spełniać jeszcze pewne warunki,czyli wagę od 1,5-3kg.

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #5 dnia: 05.03.2015, 18:28 »
Taka sytuacja z marketu Tesco :
Przechodzę - widzę na stoisku rybnym ładnie poukładane na lodzie karasie ( japońce) - metka - LESZCZ
Nie wytrzymałem więc mówię ekspedientce - proszę pani ale to są karasie a nie leszcze !
A ona - kierownik powiedział że to leszcz więc to na pewno jest leszcz ! ( z naciskiem na  NA PEWNO )
 :D
Pozdrawiam - Gienek

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #6 dnia: 05.03.2015, 18:39 »
Taka sytuacja z marketu Tesco :
Przechodzę - widzę na stoisku rybnym ładnie poukładane na lodzie karasie ( japońce) - metka - LESZCZ
Nie wytrzymałem więc mówię ekspedientce - proszę pani ale to są karasie a nie leszcze !
A ona - kierownik powiedział że to leszcz więc to na pewno jest leszcz ! ( z naciskiem na  NA PEWNO )
 :D

Widzisz Gienku. Cała Twoja wiedza wędkarska i pewnie weterynaryjna w kilka sekund została podważona przez panią sklepową i nijakiego kierownika :)
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 252
  • Reputacja: 897
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #7 dnia: 05.03.2015, 18:41 »
W takich miejscach kierownik ma zawsze racje
żal mi tych ludzi tam pracujacych
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 721
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #8 dnia: 05.03.2015, 19:33 »
;D Zabawne!

Swoją droga nie wiedziałem, że karasie są do kupienia w markecie. Świat oszalał... :o
Lucjan

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #9 dnia: 05.03.2015, 22:18 »
U mnie w hipermarketach (a przoduje w tym sieć Auchan) można znaleźć każdą rybę – sumy, karasie, leszcze, sandacze, szczupaki, miętusy (!!!), płocie… Dwa lata temu widziałem w sprzedaży naprawdę dużego suma – miał ponad 1,5 m. Leżał w plastikowej wanience w lodzie. Nikt go nie kupował. Ponieważ chałturzyłem nieopodal i bywałem w tym sklepie, to widziałem, jak po 2 tygodniach leżenia został poporcjowany – i nadal tak leżał. W końcu zniknął z dnia na dzień. Przypuszczalnie został przerobiony na jakąś paszę albo inną mączkę. Podobnie widywałem spore karasie pospolite (w ubiegłym roku). Prawdopodobnie wszystkie te ryby, które widywałem pochodziły z Wisły warszawskiej lub Zalewu Zegrzyńskiego, gdzie aktywnie jest prowadzona gospodarka rabunkowo-rybacka. Widziałem, że ludzie tych ryb nie kupują za bardzo, bo leżały i marniały (może poza sandaczem i szczupakiem, którego zawsze ubywało). Myślę, że nie ma popytu na większość ryb słodkowodnych, więc nie wiem dlaczego takie duże sklepy je kupują od rybaków. Pomijam fakt, że ryby z Wisły zawierają zapewne jakieś ogromne ilości szkodliwych związków chemicznych. Niemożliwe jest bowiem, aby rzeka, która niesie ze sobą gigantyczne ilości zanieczyszczeń chemicznych – przede wszystkim pestycydów i bifenyli, które charakteryzują się bardzo dużą trwałością, „produkowała” ryby, które ich nie zawierają. (Trzeba zdać sobie sprawę, że Wisłą niesie w sobie chemię z pól i miast z około 2/3 powierzchni Polski!!! – z rowów melioracyjnych do strumyków, ze strumyków do potoków, z potoków do rzeczek, z rzeczek do większych rzek, a z rzekami do Wisły, podobnie kanalizacją wszystkie sole po zimie lecą do Wisełki, ale innych śmieci też sporo – i to wszystko w efekcie do Bałtyku).

Daniel poruszył też kwestię ryb morskich i hodowlanych, w tym sposobu ich karmienia. Znalazłem ciekawą stronę, na której przedstawione zostały badania ryb morskich z Bałtyku i tych importowanych z Chin oraz hodowlanych w Polsce i w Chinach. Podane są też, między innymi, normy jakie powinny spełniać ryby, aby były bezpieczne dla zdrowia.

http://www.rybynapolskimrynku.pl/2010/10/konsumpcja-ryb/

Zawsze sobie myślę jednak, że czym innym jest żywność bezpieczna, a czym innym żywność zdrowa.

Daniel, jakiś czas temu będąc na zakupach w hipermarkecie zakupiłem świeżego dorsza w cenie dwukrotnie niższej od karpia. Najlepsze było to, że ten karp był w cenie halibuta :D
Jak wszyscy dobrze wiemy na świecie karp jest uznawany za rybę niejadalną, a halibut jest przysmakiem :)

Hmmm, może ten halibut to flądra z okolic Fukujamy? ;) ;) ;) :D
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

elvis77

  • Gość
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #10 dnia: 05.03.2015, 22:33 »
Mam pewne nowe przemyślenia co do odłowów sieciowych na Zalewie Zegrzyńskim. Muszę tylko jakoś to przelać na tel.
I znaleźć na to odpowiedni post.

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #11 dnia: 05.03.2015, 22:37 »
Najgorsze w hipermarketach jest to że oni trzymają te ryby na lodzie az do momentu gdy zaczynają mocno śmierdzieć . Żal patrzeć na to - mętne oczy, brązowe skrzela..... Brrr !
Jedynym marketem gdzie jest naprawdę świeża ryba ( nawet na tabliczkach pisze data połowu i użyte do tego narzędzie) - jest Makro
Kupuję tam zawsze ryby na święta, często cały łosoś jest w cenie niewiele wyższej niż karp
Miewaja tam też kapitalne dorady,płaty śledziowe wędzone na zimno,  wędzone kawały tuńczyka ( cena dość zaporowa ale warto )
Pozdrawiam - Gienek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #12 dnia: 05.03.2015, 22:58 »
Raz kupiłem sandacza z takiego lodu właśnie w takim markecie francuskim Auchan.
Po dwóch kęsach zwymiotowałem. Jestem bardzo wrażliwy na smak i zapach niedobrej ryby. Nigdy więcej!
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #13 dnia: 05.03.2015, 23:16 »
Jak w wielu dziedzinach także i w tej udzielają się chińczycy. Opanowali skutecznie zakup węgorza szklistego u brzegów Francji , dają taką kasę za to że nikt ich nie przebije . Początkowo chodziło tylko o sam narybek który jest u nich wysoko cenionym specjałem . Ale - potem wpadli też na inny pomysł mianowicie odchów tego narybku w specjalnych stawach , tucz ( mielone odpady rzeźniane i granulat) - no i sprzedaż spowrotem do Europy :)
Pozdrawiam - Gienek

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Znaczenie gospodarcze ryb
« Odpowiedź #14 dnia: 05.03.2015, 23:20 »
Mają łeb do interesów. Ale kto by nie miał mając niewolników do pracy :(
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.