Ładne wyniki Panowie!
Kosicie!
Ja jestem po kolejnej nocce na Trencie, tym razem w nowym miejscu. Jednym z celów wyprawy były testy różnego rodzaju plecionek jako materiał na przypony, w otulinie, bez itd. Miałem 4 brzany, jedną spięta i ładnego klenia 56 cm o wadze ponad 2 kg. Z ciekawych rzeczy - wg mnie fluorocarbon jest o wiele lepszym materiałem pod względem maskowania od plecionek. Są może słabsze ale dają więcej brań, jak widać dobrze się maskują na dnie. Plecionki w kolorze zielonym lub żółto-czarnym, imitujące kolor dna dają owiele mniej brań, niektóre prawie w ogóle. Jedna tylko o czarno- szarej otulinie robi grę, mam wrażenie że pomimo nocy ryba jakoś 'wyczuwa' podstęp z tym materiałem ogólnie i rzadziej daje się nabrać. Kolejna sprawa to plecionki bez otulin. Tu brania są, ale sam materiał częściej się plącze i uszkadza, i nie widzę wcale plusów w porównaniu z fluorocarbonem. Tak więc teraz będę kierował swą uwagę na różnice w braniach przy fluorocarbonie 8 i 10 lb. Ten 10 lb jest bardzo mocny, ale przypomina już drut, 8 lb zaś to idealna sprawa - jednak przy mocnej rybie, szalejącej można go zerwać. A brzany mają teraz sporo siły, i niektóre potrafią 'zatańczyć', nawet na mocnym kiju jakiego używam (2.5 lb).
Ogólnie mam teraz spore zastrzeżenia co do plecionek przy dłuższych przyponach, odwrotnie przy Metodzie karpiowej, aczkolwiek muszę to jeszcze potwierdzić. Przejście na plecionki daje mi mniej brzan nocą (miałem 6-7 średnio) - użycie zaś fluorocarbonu jako zamiennika daje rybę - teraz sesje to 4-5 brzan. Trudno o uniwersalny materiał ale warto kombinować, mam nadzieję, że pojawią się mocniejsze fluorocarbony za jakiś czas. Żyłka jest zdecydowanie najgorszym materiałem, często po jednej brzanie przypon wygląda tragicznie