Zbyszek gratuluje
to jest co najmniej doktorat z łowienia leszczy
A to mój pierwszy wyjazd na ryby od miesiąca 15.06 - co uważam za porażkę
Najpierw powodzie, teraz ekstremalne upały , ten wyjazd uświadomił mi że jeśli nie zakupie parasola aby schronić się przed słońcem to chyba będę musiał czekać na jesień
Wytypowaną miejscówke blisko brzegu nęciłem z procy takim miksem kulek i wałeczków pelletowych:
... a wynikiem był karp inwalida bez górnej wargi w 30+ stopniowym skwarze.
Wyjazd numer 2 - 20.06. Trochę zmian , wyjazd o 3 nad ranem , dokładne zanęcenie 2 miejcówek - jedna dalsza spider spodem (kukurydza , kulki ,gruby pellet) , druga kilka metrów od brzegu procą podobną mieszanką jak na pierwszym zdjęciu. Taktyka udana , z obydwu miejsc łowiłem ryby - kilka drobnych leszczy , 4 karpie z przedziału 1-3 kg i jeden byczek. Niestety zapomniałem wagi.
I na koniec taki bonusik, który mnie bardzo ucieszył. Tylko powiedzcie mi panowie czy to karaś (jeśli tak to mój największy
) czy jakaś hybryda typu f1.