U mnie na firmie cieć z ochrony chwalił się jak był w Kostrzyniu i złapał jednego dnia ponad 20 szczupłych... Myślicie że choć jednemu przepuścił?!
Niestety mentalność ludzi nie pozwala zrozumieć,by zabrać z nad wody 1 czy 2 rybki jak lubi, a resztę wypuścić...
Tłumaczenie typu "jak ja nie wezmę to zaraz inny złapie i weźmie" jakoś do mnie nie trafia