Autor Wątek: Wywiad z pracownikiem SSR  (Przeczytany 1966 razy)

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 683
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Wywiad z pracownikiem SSR
« dnia: 12.10.2015, 19:23 »
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline andrzejm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 609
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • "..plaża to wylęgarnia hipisów." - Skipper
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Wywiad z pracownikiem SSR
« Odpowiedź #1 dnia: 12.10.2015, 19:40 »
Ważne jest to, że są jeszcze ludzie którym zależy. I na tym się skupmy. Nie ma co roztrząsać obornika.
Error Team Poland

Offline kingfisher

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 190
  • Reputacja: 23
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Częstochowa
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Wywiad z pracownikiem SSR
« Odpowiedź #2 dnia: 12.10.2015, 21:05 »
Czarne owce znajdą się w każdym stadzie, gorzej jak jest tam jeszcze stado baranów 8) Dla tego człowieka piątka,sam osobiście znam podobnych którym się chce i mojej strony zawsze znajdują pomoc.
Piotr

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Wywiad z pracownikiem SSR
« Odpowiedź #3 dnia: 19.10.2015, 10:07 »
Małe sprostowanie. F-sz SSR nie jest pracownikiem. Co do reszty nie mam zdania. Tekst jest  subiektywny, jest to stanowisko tylko jednej ze stron. Bez stanowiska drugiej strony trudno o jakieś opinie w tej kwestii.

Ja ze swojej strony mogę jedynie powiedzieć co obserwuję u siebie. SSR robi co do nich należy. Jedni strażnicy wykonują powierzone im obowiązki, inni robią to wręcz nadgorliwie. I tutaj również należy wystrzegać się patologii. To jest straż powołana w celu ochrony wód, ujawniania wykroczeń etc etc... Ale to nie jest straż, która ma tępić wędkarzy (zaznaczam, że uczciwych i normalnych). A niestety, są osoby, które traktują to jak swojego rodzaju władzę i podczas kontroli wręcz starają się usilnie pokazać "kto tu rządzi". Byłem kontrolowany wielokrotnie przez różne ekipy. Jedni byli normalni, którym wręcz dziękowałem za kontrolę a innych żegnałem mówiąc wypier***aj. Wszystko zależy od charakteru człowieka. Dlatego w kwestiach SSR jestem powściągliwy od łykania wszystkiego co ktoś napisze. Nie znając stanowiska drugiej strony raczej wolał bym nie przesądzać jak było/jest rzeczywiście. Z autopsji wiem, że nadgorliwców i ludzi, którzy mylą powołanie, służbę z władzą również należy tępić i odsuwać od pełnienia takich obowiązków. Czy w tym przypadku tak było? Nie wiem.
Grzegorz