Małe sprostowanie. F-sz SSR nie jest pracownikiem. Co do reszty nie mam zdania. Tekst jest subiektywny, jest to stanowisko tylko jednej ze stron. Bez stanowiska drugiej strony trudno o jakieś opinie w tej kwestii.
Ja ze swojej strony mogę jedynie powiedzieć co obserwuję u siebie. SSR robi co do nich należy. Jedni strażnicy wykonują powierzone im obowiązki, inni robią to wręcz nadgorliwie. I tutaj również należy wystrzegać się patologii. To jest straż powołana w celu ochrony wód, ujawniania wykroczeń etc etc... Ale to nie jest straż, która ma tępić wędkarzy (zaznaczam, że uczciwych i normalnych). A niestety, są osoby, które traktują to jak swojego rodzaju władzę i podczas kontroli wręcz starają się usilnie pokazać "kto tu rządzi". Byłem kontrolowany wielokrotnie przez różne ekipy. Jedni byli normalni, którym wręcz dziękowałem za kontrolę a innych żegnałem mówiąc wypier***aj. Wszystko zależy od charakteru człowieka. Dlatego w kwestiach SSR jestem powściągliwy od łykania wszystkiego co ktoś napisze. Nie znając stanowiska drugiej strony raczej wolał bym nie przesądzać jak było/jest rzeczywiście. Z autopsji wiem, że nadgorliwców i ludzi, którzy mylą powołanie, służbę z władzą również należy tępić i odsuwać od pełnienia takich obowiązków. Czy w tym przypadku tak było? Nie wiem.