Ogólnie przy wyważaniu zestawy powinniśmy zawsze nanieść na kij głębokość łowiska, określiłbym to jako 'głębokość zero'. Wtedy możemy przegruntowywac zestaw ile potrzeba, od kilku cm do kilkudziesięciu. Na początku dobrze jest użyć gruntomierza (o wadze kilku gramów), a potem powtórzyć to ze śruciną SSG zapiętą na hak. Jeżeli mamy muł lub miękkie dno, śrucina zapadnie się mniej, i wtedy mamy o wiele dokładniejszy pomiar.
Ja ostatnio wróciłem do zabawy wagglerkiem. Okazało się, że dużo celniej rzuca mi się podajnikiem do metody na 50 m, niż 1,5 gramowym wagglerem na 10 m Brak wprawy robi swoje
Zarzuty spławikiem są o wiele trudniejsze niż koszykiem czy podajnikiem w feederze
Zwłaszcza trafianie w punkt, szczególnie jak mamy przy stanowisku drzewa i gałęzie.
Azymut, widzę, ze wchodzisz na poważnie w wagglera!
Polecam, bo warto. Wg mnie to bardzo skuteczna technika, idealna do połowu 'wszystkiego'. Jeżeli łowimy jednocześnie feederem, to mamy bardzo dobre informacje o tym jak żerują ryby, gdzie przebywają, jaki mają 'humor'. Łatwiej się wpasować z przynętami i sposobem nęcenia.
No i powtórzę, waggler bazuje na nęceniu mało i często, i szczególnie się sprawdza przy podejściu negatywnym (nęceniu małą ilością 'towaru'). Dlatego jest często o wiele skuteczniejszy i prostszy od odległościówki czy bolonki (tutaj wielką przewagę ma kij typu match nad kijem do metody bolońskiej). Łowimy na krótkim dystansie, w zasięgu procy, możemy zmieniać miejsce, nie trzeba spuszczać się nad kulami zanęty, gliny i ziemi, można łowić z użyciem samej kukurydzy czy białych. Można też szybko reagować na brania, tak wyważyć zestaw aby idealnie pokazywał brania podnoszone. Jak dla mnie kwintesencja łowienia spławikiem