Ano właśnie wiąże się go od nowa przy zmianie przyponu. Często w czasie łowienia przedłużam lub skracam przypon zależnie od sytuacji. Jestem wygodny więc nie widzę potrzeby każdorazowego wiązania przyponu z żyłką główną. Łowię klasycznie t.j do bocznego troka zakładam przypon pętla w pętlę i finito. Nic mi się nie plącze. Żyłka główna 0,25 jest wystarczająco mocna aby nie strzelała przy wyrzucie na węzłach na koszykach 30-50g. Na rzece używam plecionki #0,8-#1 (w/g japońskiej klasyfikacji czyli ok 0,13-0,17mm) i oczywiście cięższych koszyków, bywa że ponad 100g. Wtedy dowiązuję do plecionki 1,5m fluorocarbonu 0,30 i na nim wiążę zestaw. Ostatnio znacznie częściej używam znanego zestawu on line z krótkim 4-5cm feeder linkiem a do tego skrętkę albo gumę federową 0,8-1mm. W moim odczuciu ten zestaw wcale nie ustępuje skutecznością dyskutowanemu w tym wątku. To oczywiście moje osobiste przekonanie.
Edit: Zestawy powiązane na fluorocarbonie robię w domu i pakuję w woreczki strunowe. Na rybach błyskawicznie wiążę węzłem Albright'a do pletki lub żyłki i gotowe.