Co niczego nie zmienia
Nie popadajmy w skrajność.
Ludzie będą kupować żywego karpia przed świętami i to się raczej szybko nie zmieni.
Widać natomiast wzrost świadomości odnośnie przechowywania karpia bezpośrednio przed, lub w trakcie sprzedaży. Jest go w tych wannach zdecydowanie mniej niż kilka lat temu.
Można kupić filety z karpia. Kosztują raptem 2 czy 3 złote więcej niż karp żywy.
Odejdzie łeb, wnętrzności... i zostaje samo mięso. Jeśli ktoś nie robi wywaru z głów to jest to bardziej opłacalne niż zakup żywej ryby.
Nadal jest to jednak ryba hodowana na mięso. Kurczaki, świnie, krowy, króliki,... też.
A czym się różni jajko z chowu ściólkowego od tego z wolnego wybiegu? Zimą?
W składzie jajko z chowu klatkowego od tego z wolnego wybiegu nie różni się niczym.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka