Na jeziorze Orzysz ,ostatnio łowiłem w 2020.
Byłem około 8-10 razy w porze letnio- wczesnojesiennej z tego względu,że jest tam duży ruch wody i w połączeniu z dużą głębokością,zjawisko termokliny nie jest tak uporczywe. Ryby w upał ,pływają na całej wysokości słupa wody i pobierają pokarm z dna,co dla grunciarzy jest zbawienne,gdy woda jest nagrzana.
Można połowić białej ryby w opór,ale bez okazów,raczej drobnica i troche średniaków.
Nie nastawiałem się na drapieżniki,ale od kolegów wiem,że jest słabo. Może sobie nie radzili na tym wielkim zbiorniku,ale wątpię w to.
Fakt woda jest trudna,przez wzgląd na bardzo nieregularne dno,dużo wypłyceń i podwodnych rowów,w których ryba bunkruje się.
Adam może miałeś lepsze informacje o miejscach żerowania. Ciekawostka jest taka,że nawet okoliczni wędkarze,codzienni bywalcy,mają opinie o jeziorze,jako wyłowionym ,co by potwierdzało zjawisko ogromnej ilości drobnicy.