Ja również zaliczyłem weekendowe wędkowanie. Celem była Odra.
Nastawiałem się na nocne łowienie leszczy, oraz polowanie za dnia na jazie i klenie.
Choć nie miewam tak imponujących wyników jak Bartek
to jestem zadowolony z wyprawy.
Wiele męczących ( trzeba się napracować wędkami), choć zarazem przyjemnych godzin.
Efektem było kilkadziesiąt krąpi, 32 leszcze - większość ok.40cm, kilka 45cm i 2 sztuki 50+
Postawiłem na czerwone robaki, a zanęta była wzbogacona kukurydzą, łubinem i białymi robakami.
Do tego 20 jazi - średniaczki 35-40 cm.
Tutaj przynętę stanowił groch, który wędrował również do koszyka i był wstrzeliwany procą w łowisko.
Poniżej największy z leszczy, zarazem "życióweczka" - 2,20 kg :
Jazie to prześliczne ryby (oprócz ukochanych linów
) i na rzece stanowią główny mój cel :
Uwalniane odpływają błyskawicznie: