https://theconversation.com/catch-me-if-you-can-how-anglers-are-changing-the-catchability-of-fish-117364Niesamowicie ciekawy artykuł ukazujący to, jak znaczny wpływ mają wędkarze na zachowania całych pokoleń ryb.
W 1977 r. w Stanach Zjednoczonych na małym jeziorze w Fox Ridge State Park w Illinois naukowcy rozpoczęli ciekawy eksperyment, który zmienił wszystko, jeżeli chodzi o kwestie podejścia do łowienia ryb. Naukowcy przez trzy lata prowadzili i monitorowali wszelkie połowy wędką, mierząc i oznaczając każdą złowioną rybę, którą następnie wypuszczali z powrotem do wody. Po 3 latach w 1980 r. naukowcy osuszyli całe jeziorko
Ryby zostały przez nich zebrane, następnie posortowane na podstawie historii ich schwytania. Ryby, które zostały złowione na wędkę cztery lub więcej razy zostały uznane za bardzo podatne na połowy wędkarzy, podczas gdy te, które nigdy nie zostały złowione na wędkę, zostały uznane za słabo podatne na połowy wędkarskie. Następnie naukowcy wykorzystali te dwie grupy ryb w hodowli i rozpoczęli badania nad zachowaniem tych ryb. Linie o wysokiej oraz niskiej "wrażliwości" na połowy wędkarskie były hodowane osobno w stawach przez kolejne trzy pokolenia.
Po 25 latach badań wykazano, że "podatność" na połowy wędkarskie jest cechą dziedziczną przekazywaną z rodzica na potomstwo. Innymi słowy jeżeli rodzice łatwo łapali się na wędkę i oczywiście nie kończyli na patelni, a wracali do wody, to ten sam los może spotkać ich dzieci, bo one również będą podatne na połowy wędkarzy. Jeżeli zaś te "podatne" na wędkarzy ryby zostaną usunięte z jeziora, to pozostała populacja ryb będzie znacznie trudniejsza do złapania przez wędkarzy. Wędkarstwo powoduje więc ewolucyjne zmiany w zachowaniu ryb.
Naukowcy zauważyli również, że aby ryba została złapana musi nie tylko napotkać przynętę, ale również zdecydować czy ją spróbować, jak i nawet to, czy agresywnie zaatakować przynętę, czy też nie. Wykazali oni, że użycie jasnych, krzykliwych przynęt może sprowokować bardziej agresywne osobniki (chodzi więc o indywidualne cechy ryby) do ataku na przynętę. Z drugiej zaś strony, zastosowanie "subtelniejszego" podejścia np. robaka na zestawie ze spławikiem, może zachęcić bardziej nieśmiałe ryby do spróbowania przynęty. Tym samym również metoda, którą łowimy wpływa na osobowość ryb.
Z uwagi na to, że osobowość ryb jest ściśle związana z ich zachowaniami żywieniowymi, wpływa to również na takie cechy jak wielkość ciała ryby oraz aktywność. Inne badania przeprowadzone w Connecticut wykazały, że np. bass wielkogębowy z jezior o wysokiej presji połowowej miał niższe zapotrzebowanie energetyczne niż bass z jezior, w których zabroniono połowów. Wędkarstwo sprzyja więc rybom o mniejszym apetycie, co skutkuje tym, że wędkowanie może mieć daleko idące konsekwencje dla całych populacji ryb. W ostatnio prowadzonych badaniach pstrąga tęczowego wykazano np. że ryby odporne na stres są bardziej narażone na złapanie, a więc wędkarze zabierając ryby, mogą "niechcący" pozostawiać w wodzie populacje ryb, które łatwo poddają się stresowi, a tym samym będą trudniejsze do złapania.
Dlatego Catch and release może zmieniać zachowanie ryb zarówno w krótkim okresie czasu (już podczas ich "rekonwalescencji" po wypuszczeniu), jak i długoterminowym (poprzez naukę unikania schwytania przez wędkarza). Podkreśla się więc, iż ryby tak jak większość dzikich zwierząt, unika kontaktu z ludźmi (i innymi drapieżnikami), więc ich złapanie jest dla nich naturalnie stresującym oraz wyczerpującym procesem. Po uwolnieniu hormony stresu u ryb mogą pozostawać podwyższone przez wiele godzin, a nawet dni, w zależności od gatunku. Badania nad łososiem atlantyckim wykazały, że złapany, a następnie wypuszczony staje się on bardziej wybredny, jeżeli chodzi o rodzaj pobieranego pokarmu.
Tak jak u ludzi, stres może znacznie wpływać na zdolność ryby do wykonywania przez nią rutynowych aktywności, takich jak np. jedzenie, czy też ukrywanie się przed drapieżnikami. Ryby wypuszczane przez wędkarzy będą więc próbowały uniknąć kolejnego spotkania w przyszłości. Wiele ryb może się więc uczyć na podstawie poprzednich doświadczeń związanych z chwytaniem. Naukowcy z Norwegii badający łososie atlantyckie, które były często łowione i wypuszczone na te same lub nawet różne przynęty, wykazali, że z czasem zaczęły one unikać tych samych przynęt.
Tym samym wędkarze "niechcący tworząc" populację ryb, która jest bardziej nieśmiała (mniej wrażliwa na połowy wędkarskie) zmniejszają swój sukces na połów ryb. Przykładowo w Kanadzie naukowcy prowadzili badania na małych jeziorach w Kolumbii Brytyjskiej i odkryli, że ciągła presja połowowa dużej grupy wędkarzy (ryby były wypuszczane), zmniejszyła liczbę złowionych pstrągów tęczowych już po tygodniu. Jeśli więc wędkarze łowią w tych samych miejscach i poławiają najodważniejsze i najbardziej agresywne ryby rok po roku, to prawdopodobnie wkrótce będzie im coraz trudniej cokolwiek złapać.
Dlatego też "Catch & Realese" ma wpływ nie tylko na sam fakt uwalniania dużych osobników. Aby więc zmaksymalizować swój sukces i zdolność połowową dzikich ryb konieczne staje się łowienie różnych gatunków ryb, szukanie różnych miejsc ich występowania oraz zmiana przynęt. Może to pomóc przechytrzyć te mniej odporne na stres ryby.
Przenosząc powyższe wnioski na grunt Polski, to stosowanie Catch & Realese staje się przekleństwem mięsiarzy, nie tylko z powodu samej konieczności wypuszczenia ryb i obejścia się smakiem, ale i również przez to, że może zmienić to zachowania ryb w zbiorniku na następne pokolenia i to w zbiornikach w których dozwolone jest zabieranie ryb
Z drugiej jednak strony może to też spowodować to, że działacze PZW będą dalej powtarzać jak mantrę, że ryby na wodach PZW są, tylko wędkarze nie potrafią ich łowić