Autor Wątek: Rejestry - opracowania, analizy  (Przeczytany 13160 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #45 dnia: 14.01.2017, 18:18 »
Ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego nadal pośród wielu z nas pokutuje przekonanie, że wędkarstwo to sposób na wyżywienie rodziny. Już dawno nie traktuje się tak myślistwa. Już dawno nawet przez myśl większości nie przechodzi, że każdy powinien móc iść do lasu i narąbać sobie drewna, ile mu potrzeba.

Podobnie nie rozumiem, dlaczego nadal pośród nas pokutuje przekonanie, że wędkarstwo to ma być hobby, na które stać każdego. Od tak - składki mają być tak niskie, żeby cały naród mógł łowić ryby. Owszem, to jest do zrobienia - całkowity zakaz zabierania ryb ze zbiorników ogólnodostępnych i minimalna, symboliczna składka. Wtedy tak. Chcesz rybę, idź na staw/jezioro dzierżawione przez spółkę rybacką/osobę prywatą, złów rybę, zapłać i zjedz.

Chcę iść na siłownię, płacę w jakiejś obskurnej osiedlowej mordowni ze 100 miesięcznie. Wiele osób na to nie stać. Normalne. Przykre, ale normalne. Chcę iść do kina - to samo. I tak jest ze wszystkim. Ale wędkarstwo to ma być wyjątek. Nie rozumiem dlaczego.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Kadłubek

  • Gość
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #46 dnia: 14.01.2017, 19:27 »
Ja rozumiem myślenie Mirka bo państwo to MY. Nasze wody, lasy itd. Jeżeli nie są prywatne to są wspólne i dostęp ma mieć każdy. To samo ze zwierzyną, grzybami.
No i tu weźmy na przykład grzyby. Do lasu chodzi wiele osób na grzyby też to główny sport narodowy w PL nie licząc chlania i tv. Nikt się nie zabija o grzyby, nikt nie podkrada temu obok bo ma lepsze.
Co nie oznacza, że wolno wszystko wszystkim np. śmiecić po lasach.

Taki układ społeczny.

To, że niestety ludzie są jacy są (zachłanni, chciwi, głupi) i wycieli by las by sąsiad nie zbierał tam ładniejszych grzybów to też prawda.
To co piszesz nie sprawdzi się, nie ma co liczyć na rozsądek przeciętnego Polaka. Trzeba aby mądrzejsi określili mu prawa i zasady tak, aby starczyło dla niego i innych. Taka jest prawda. Ja nie wnikam czyje są wody i kto jest ich realnym właścicielem. Ja patrzę na to jak zrobić, aby ryby były, był porządek, i wędkarze byli zadowoleni. Szukamy tutaj układu doskonałego, gdzie wszyscy są równi i zadowoleni. A dlaczego nie zadbać, aby ryby były wszędzie - zwłaszcza tam gdzie mieszkamy? Zawsze ktoś jest winny, nie my sami. Państwo, PZW, Tusk, Żydzi, Putin, sąsiad... A może warto zacząć od nas samych właśnie? Jakby co to nie kieruję tego do forumowiczów :)

Najgorsze jest to, że wiele osób nie myśli 'my' - ale 'ja'. Nie pojmuje w kategoriach 'nasze wspólne' - tylko 'albo moje, albo kogoś innego'. Dlatego zdewastowano wody, prawo nie nadążyło nad ludzką zachłannością. Przykre. Dlatego właśnie inne kraje - jak Czesi - mają więcej. W tych sprawach po prostu są mądrzejsi i nie są tak zachłanni. Niemcy, Francuzi... nawet nie ma co mówić. Byłem i widziałem co tam mają. Wszystkie ich wody to komercje prawie :D



Równi ale inni narzucają prawa do tego nie interesuje Cię kto jest właścicielem wody?
Mam nadzieję, że myślałeś o wodach państwowych nie prywatnych....

Ale prawda jest, że większość ludzi zamiast mieć pożytek z lasu przez następne lata i sprzedawać grzyby, drewno po trochę wytnie wszystko i sprzeda w rok

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 194
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #47 dnia: 14.01.2017, 19:27 »
Moim zdaniem to my jesteśmy winni. My wędkarze!!!.

Czy potrzebne są rejestry? Chyba nie. Jeżeli będziemy przestrzegać RAPR, to chyba nic wodzie się nie stanie. Pamiętajmy, że nie wszystkie wody są objęte rejestrami. Moja akurat nie. Jest staw około 2ha i co rejestru nie muszę wypełniać. Mogę wyciąga co chcę i co, ktoś to analizuje tzn. co? Więc wpuszcza się karpia.

Po co rejestr. Jak będziemy go wypełniać .... po co? Aby ktoś zobaczył ile ryb złapaliśmy (wpisujemy ponad stan aby inni widzieli jaki to ja wędkarz) i czy (zaniżamy aby byś zgodnie z regulaminem), I co otrzymujemy, przekłamane dane.

Rejestry nic nie zmienią. Jak nie będziemy rozsądni to nie będzie ryb. Rozsądek bierze się z głowy. Pamiętajmy że głowa buduje się od małego i nasiąka z wiekiem, a czym nasiąknęła to na starość trąci.

Może my jak izraelici, aby osiągnąć ziemię obiecaną - muszą wyginać osobniki które znały stary porządek.

Chciałbym aby to nie była prawda. :)
Marek

Kadłubek

  • Gość
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #48 dnia: 14.01.2017, 19:30 »
Niestety myślę podobnie, że muszą. Niestety przekażą jeszcze swoje złe środki, cele następnemu pokoleniu i dopiero frak będzie dobrze leżał w 3 pokoleniu.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #49 dnia: 14.01.2017, 19:41 »
Grzyby to nie ryby! Rosną co roku same, nawet jak są do łysa wygolone. I rosną kilka dni, przez cały sezon! Nie ma w ogóle co porównywać. A w mazowieckim i tak jak się szarańcza na lasy rzuci, to nie ma co zbierać.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 194
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #50 dnia: 14.01.2017, 19:42 »
Grzyby to nie ryby! Rosną co roku same, nawet jak są do łysa wygolone. I rosną kilka dni, przez cały sezon! Nie ma w ogóle co porównywać. A w mazowieckim i tak jak się szarańcza na lasy rzuci, to nie ma co zbierać.
Michał to do mnie? Czy ja piszę o grzybach?
Marek

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #51 dnia: 14.01.2017, 19:43 »
Oczywiście Januszu masz rację, PZW zostało stworzone po to, by założyciele mieli chlebek z masełkiem, a wędkarze mogli sobie złowić jakąś płoteczkę czy krąpika na kolację, rozwalając wcześniejsze Stowarzyszenia Wędkarskie, które działały mniej więcej tak, jak choćby stowarzyszenia wędkarskie w Anglii, (które nam doskonale w sposób wyidealizowany pokazuje Lucjan).

Suweren, (czyli Naród) ma prawo do wszystkiego, bo to Nasze wspólne ( ryby, drzewo, zwierzyna etc.) i owszem, ale na jasno określonych i oczywistych zasadach. Przykładowo: weź tyle drzewa, ile uniesiesz, albo weź tyle ryb ile zjesz na obiad razem z rodziną. Wiesz o co mi chodzi… Dzisiaj jest inaczej, jeden lub jakaś bandycka kasta ustanawia własne prawa bierze wszystko, reszta płaci kary.

A właściwie, to jeśli wiesz, po co zakłada się stowarzyszenia, związki, partie i inne bandyckie twory i na jakich zasadach działają, to wiesz też, o co mi chodzi.

I jeszcze jedno Januszu. Nie musisz się ze mną zgadzać. Twoja wola. A ja do niczego i nikogo nie przekonuję, ja tylko informuję.

Michale, myślistwo, to również sposób na pozyskiwanie taniego mięsa. Różnica jest taka, że po odstrzale kupujesz mięso za ułamek tego, co miałbyś zapłacić w sklepie.

Wędkarstwo nie jest wyjątkiem. Płacisz składkę i pozyskujesz rybie mięso taniej (teoretycznie, bo ja tutaj nic taniego nie widzę). Teoretycznie winieneś pozyskiwać mięso rybie ryb, które w danym zbiorniku są zbędne, lub w nadmiarze, albo celowo dorybiane.

Ale chodzi też o coś innego. Żyjąc, masz prawo do korzystania z owoców przyrody z wody i tego co się w niej znajduje, z wody jako napój do picia z powietrza do oddychania, z drewna na opał i minerałów itd. Jeśli za coś płacisz np. za wodę do picia, to nie płacisz za samą wodę, ale za jej uzdatnienie do picia, za nalewanie do butelek, za dystrybucję.

Płacimy w różnych daninach państwu 82% swoich dochodów (to więcej niż kiedyś płacili niewolnicy z jedna różnicą, niewolnicy za darmo mieli ubranie, jedzenie, dach nad głową, leczenie itd., i dostawali do ręki skromną kwotę jak dzisiaj zasiłek). A my za 18% tego, co nam państwo (nie Państwo) nie ukradnie mamy sobie kupić o co niewolnicy mieli za darmo.

Inaczej co Twojego pytania: jeśli masz np. 4 osobową rodzinę i złowiłeś 4ry 25 cm płocie na obiad, to jesteś w porządku. Ale jeśli złowiłeś 40 płoci i je zabrałeś, to jesteś złodziejem, bo zabrałeś znaczny nadmiar, czyli domniemam własność innych ludzi.
Czyli samo wędkarstwo i przynależność do PZW nie jest tym samym, co prawo do korzystania z owoców przyrody.

Wiecie Koledzy, dlaczego czasami się nie rozumiemy? Pewnie niektórzy z Was zauważyli, że Lucjan jak i Inni Koledzy (uprzedzam, jestem do Was z pełnym szacunkiem i to co teraz pokazuję jest tylko przenośnią) chcą, abym ja i inni mi podobni zachowywali się jak te pchły na poniższym przykładzie, bo Oni tak właśnie się zachowują jak te pchły i uważają, że to jest słuszne.

No tak, ale ja jestem „taką inną pchłą”, NIEspołeczną (jak mnie określił Lucjan) … ale to właśnie miedzy innymi mi pomimo eksperymentu udało się wydostać ze słoika…

*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #52 dnia: 14.01.2017, 19:44 »
Skoro nie piszesz o grzybach, to jak może być do Ciebie? :D

No i tu weźmy na przykład grzyby. Do lasu chodzi wiele osób na grzyby też to główny sport narodowy w PL nie licząc chlania i tv. Nikt się nie zabija o grzyby, nikt nie podkrada temu obok bo ma lepsze.

Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #53 dnia: 14.01.2017, 19:51 »

Suweren, (czyli Naród) ma prawo do wszystkiego, bo to Nasze wspólne ( ryby, drzewo, zwierzyna etc.) i owszem, ale na jasno określonych i oczywistych zasadach. Przykładowo: weź tyle drzewa, ile uniesiesz, albo weź tyle ryb ile zjesz na obiad razem z rodziną. Wiesz o co mi chodzi… Dzisiaj jest inaczej, jeden lub jakaś bandycka kasta ustanawia własne prawa bierze wszystko, reszta płaci kary.


Michale, myślistwo, to również sposób na pozyskiwanie taniego mięsa. Różnica jest taka, że po odstrzale kupujesz mięso za ułamek tego, co miałbyś zapłacić w sklepie.

Ad. 1 - "Suweren ma prawo do wszystkiego, ale są zasady." No właśnie zasady są, a Ty je nazywasz bandytyzmem, bo Tobie ktoś na coś nie pozwala. Oczywiście jak sam określisz granice, to już jest ok.

Ad. 2 - mylisz się. Myśliwych polujących dla mięsa jest jeszcze mniej (procentowo pośród nich) niż wędkarzy nie łowiących dla mięsa. A że mięso jest brane to raczej oczywiste, bo przecież nie zostawią ustrzelonego zwierza, żeby zgnił w lesie. I PRZEDE WSZYSTKIM - tam to dopiero są limity i ograniczenia. I tam jak taki limit albo ograniczenie złamiesz, to kryminał nie w kij pierdział. Ale dzik to jest dzik, a metrowy szczupak... to tylko ryba.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 194
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #54 dnia: 14.01.2017, 19:52 »
Mirek chodzi oto, aby być ponad coś, czy osiągać coś ponad to (wydostać się ze słoika).
Czyli co? Przestrzegać RAPR czy być jeszcze ponad to i no kill?
Marek

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 194
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #55 dnia: 14.01.2017, 19:55 »
Jeśli chodzi o myśliwych? Rozmawiam z nimi często (nie jestem) mają takie limity narzucone przez LP, że się nie wyrabiają i muszą płacić karę. Więc do wędkarstwa to nie przystaje.
Marek

Kadłubek

  • Gość
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #56 dnia: 14.01.2017, 20:00 »

Suweren, (czyli Naród) ma prawo do wszystkiego, bo to Nasze wspólne ( ryby, drzewo, zwierzyna etc.) i owszem, ale na jasno określonych i oczywistych zasadach. Przykładowo: weź tyle drzewa, ile uniesiesz, albo weź tyle ryb ile zjesz na obiad razem z rodziną. Wiesz o co mi chodzi… Dzisiaj jest inaczej, jeden lub jakaś bandycka kasta ustanawia własne prawa bierze wszystko, reszta płaci kary.


Michale, myślistwo, to również sposób na pozyskiwanie taniego mięsa. Różnica jest taka, że po odstrzale kupujesz mięso za ułamek tego, co miałbyś zapłacić w sklepie.

Ad. 1 - "Suweren ma prawo do wszystkiego, ale są zasady." No właśnie zasady są, a Ty je nazywasz bandytyzmem, bo Tobie ktoś na coś nie pozwala. Oczywiście jak sam określisz granice, to już jest ok.

Ad. 2 - mylisz się. Myśliwych polujących dla mięsa jest jeszcze mniej (procentowo pośród nich) niż wędkarzy nie łowiących dla mięsa. A że mięso jest brane to raczej oczywiste, bo przecież nie zostawią ustrzelonego zwierza, żeby zgnił w lesie. I PRZEDE WSZYSTKIM - tam to dopiero są limity i ograniczenia. I tam jak taki limit albo ograniczenie złamiesz, to kryminał nie w kij pierdział. Ale dzik to jest dzik, a metrowy szczupak... to tylko ryba.

Oj i tu się mylisz.
Upolowana zwierzyna MUSI być przewieziona do skupu, zbada i dopiero potem jest kupowana np. przez myśliwego który ma "tańsze" mięso.
Na dziki teraz w niektórych rejonach nie ma limitu ale i tak nie strzelają.
Muszą wypłacać odszkodowania za zwierzynę, dokarmiają zimą i wiele, wiele innych.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #57 dnia: 14.01.2017, 20:03 »
Kadłubek, ja się mylę?

Jeszcze raz - myśliwy nie poluje dla mięsa tylko dla samej radochy z polowania. Mięso jest oczywistym dodatkiem.
Wędkarski mięsiarz idzie nad wodę tylko dla mięsa. Spędzenie czasu nad wodą jest tylko dodatkiem. Wystarczy spojrzeć na reakcje takich dziadów na tworzenie łowisk no-kill.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 194
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #58 dnia: 14.01.2017, 20:09 »
Michał masz rację, tylko Kadłubek zwrócił uwagę na to, że oni dbają o zwierzynę.
Jak dziadki dbałyby o ryby, chyba by inaczej wyglądał by nasz rybostan.
Marek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rejestry - opracowania, analizy
« Odpowiedź #59 dnia: 14.01.2017, 20:12 »
Proste pytanie. O ile procent spadłaby liczba myśliwych, gdyby nie mogli zabierać ustrzelonej zwierzyny do celów konsumpcyjnych? Odpowiedzi nie znamy.

O ile spadłaby liczba wędkarzy, gdyby obowiązywał całkowity no-kill? Tutaj odpowiedź znamy. Na Dzierżnie Dużym w sezonie siedziały setki osób. Teraz... kilka.
Krwawy Michał

Purple Life Matters