Ale fajne klocki łowicie
Gratuluję i zazdroszczę
Ja dwa lata temu zachłysnąłem się karpiowaniem. Niestety z bardzo słabym skutkiem. Podłe jakościowo wody + brak doświadczenia sprawiły, że powiedziałem sobie stop. W tym roku miałem już całkowicie odejść od karpiowania.
Wczoraj przed wyskokiem za boleniem spojrzałem na stolik z karpiowym szpejem i zrobiłem sobie ronnie riga. I kurcze tak mnie tknęło, że chyba złamię postanowienie i gdzieś ruszę.
Niestety, z wodami, w których są sensowne ryby jest tu ciężko. A wymagań dużych nie mam... między 5 a 10kg to dla mnie świetne ryby. Trafiają się ale częściej przy typowym karpiowaniu tj. 5, 7 czy nawet więcej dni zasiadki. U mnie to odpada. Wędkuję bardzo dużo ale nie w taki sposób.
Z resztą teraz wszędzie łódki, echosondy, markery to gdzie ja się nadaje ze swoim rzucaniem...
Ehhh... Musiałem się wygadać.