Spławik i Grunt - Forum
INNE => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Mosteque w 12.03.2019, 11:32
-
W końcu mogę napisać, dlaczego od poprzedniego roku dość rzadko na rybach byłem :)
W poprzednie wakacje postanowiłem zrobić sobie daszek na drewno kominkowe, bo leży to pod jakimiś paskudnymi foliami, jak na podwórku u cyganów…
Najpierw miałem położyć na ziemi kilka palet i nad tym zrobić daszek. Potem postanowiłem, że położę te palety na bloczkach fundamentowych, żeby jednak za kilka lat nie trzeba było ich wymieniać, jak zgniją.
Potem pomyślałem, że skoro już będzie dach, to mogą być i ściany. A jak już buduję, to zrobię i pomieszczenie na kosiarkę i inne pierdoły.
Z pomysłu zrodził się projekt drewutni + spore pomieszczenie z parą drzwi po jednej i drugiej stronie. W sumie ma sześć metrów długości i prawie półtora szerokości :D
Zakupiłem 30 bloczków, 12 kotew wbijanych w ziemię, rozmierzyłem wszystko, poukładałem i powbijałem. (Przy okazji nasłuchałem się, że to wszystko źle, pokrzywi się, rozpadnie, zgnije, lepiej kupić gotowe i tak dalej...)
Przyszedł czas na zrobienie belek na rusztowanie do budowli. Po co kupować, jak 4 lata temu ścinaliśmy wielkie sosny u teścia i zamówiliśmy tartak objazdowy. Zrobił z tego wielkie kantówki takie 15x20 cm i po 2-3 m długości, a czasem i większe, oraz sporo nierównych grubością desek, które powstawały przy produkcji tych kantówek.
Wrzuciliśmy je z teściem na piłę (i to jest jedyny fragment prac, przy których ktokolwiek mi pomagał. Bo sam bym po prostu tych wielkich kłód na piłę i hebel nie wrzucił). I zrobiliśmy interesujące mnie kantówki. O takie:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_24_42.jpeg)
Pozostało to wszystko umieścić w wbitych wcześniej kotwach:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_27_16.jpeg)
Następnie przystąpiłem do robienia podłogi. Część na drewno to palety, ale ta użytkowa to już podłoga na belkach leżących na bloczkach. Roboty w cholerę, bo każda deska inna (większość to pozostałości z budowy domu, czyli drewno szalunkowe o różnych grubościach i długościach. A niektóre deski to musiałem sobie sam zrobić:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_27_37.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_27_53.jpeg)
Po kilku dniach podłoga była już gotowa i po raz pierwszy poczułem, że zaczyna to wyglądać 100x bardziej zajebiście, niż się spodziewałem.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_28_16.jpeg)
Ale „prosta” część prac się skończyła. Czas przystąpić do robienia dachu. Na początek spinamy rusztowanie:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_28_44.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_29_11.jpeg)
Miałem dylemat, bo mi wyszło, że musiałbym wydać ponad 300 zł na płytę na dach… Dech miałem sporo, więc postanowiłem robić z nich. Oczywiście, jak już pisałem, różnej grubości były. Więc, co z tego, że przepięknie wszystko wymierzyłem i belki od dachu były idealnie na tej samej wysokości.I tak musiałem kombinować, żeby powierzchnia była równiutka pod papę i podkładałem pod deski od spodu jakieś kliniki i inne pierdoły, żeby na górze było równo.
Wiele dni trwało przygotowywanie desek, przykręcanie tego wszystkiego i równanie. Ale się udało i to całkiem nieźle.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_30_02.jpeg)
Znów sam siebie zadziwiłem. Pozostało nałożenie lepiku i papy.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_30_33.jpeg)
A że w połowie dachu nie można było stanąć, bo był za duży odstęp między belkami i groziło to wszystko złamaniem, to musiałem papę rolować od krawędzi. Uwierzcie mi, położenie tego równo jest prawie niewykonalne! Milimetr odchyłu na początku i na sześciu metrach mamy kilka-kilkanaście centymetrów różnicy. A przy rozwijaniu lepik chwyta szybko… Co ja się z tym namordowałem, to moje.
Ale znowu się udało!:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_30_57.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_31_21.jpeg)
Ściany też postanowiłem zrobić porządnie, a nie na odwal się. Więc nie przykręcałem po prostu desek, tylko każdą sfazowałem pod kątem 30 stopni, żeby na krawędziach woda nie stawała i deski nie gniły. Wszystko ładnie ma spływać. Do tego każdą deskę szlifowałem na wysoki połysk, żeby zadziorów żadnych nie było. To jest ogrom pracy… Ładnie to wszystko wygląda, ale każdy etap to kilka dni roboty...
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_31_52.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_32_18.jpeg)
W międzyczasie pod tyłkiem rozerwała mi się bujawka na tarasie (materiał sparciał po paru latach). A jeszcze dobę temu trzymałem pod nią jakieś stare dechy z gwoździami. Wylądowałem dupą znienacka na betonie. Naprawdę dzień wcześniej mógłby być szpital grany…
Cóż było robić? Haratnąłem na szybko ławkę :D
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_29_34.jpeg)
Teraz malowanie każdej deski dwa razy...
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_32_41.jpeg)
I tak stawiam te ściany dzień za dniem… (dam jedną fotę, ale to było po parę desek dziennie z tym szlifowaniem i malowaniem):
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_11_04_57.jpeg)
I mi się deski skończyły. I musiałem metr zamówić. Zapłaciłem za niego 650 zł… i mi się przypomniało, jak się męczyłem z dachem, bo nie chciałem płyt za 300 kupić.
I tutaj nastąpił spory zonk. Bo mi z tartaku przywieźli deski, które chyba dobę temu były jeszcze drzewami w lesie. Wilgotne takie, że aż mokre… ciężkie jak kamienie. Dramat. Już nie chciałem przeganiać człowieka, a i tak była już jesień, a ja ledwo łaziłem… więc postanowiłem je przesuszyć przez zimę i z wiosną ruszyć dalej z robotą.
To jedziemy dalej. Cały dzień szlifowania… i drugi dzień fazowania pod kątem:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_33_32.jpeg)
Można malować i przykręcać.
I dalej, dzień za dniem...
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_35_17.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_34_06.jpeg)
W międzyczasie wpadłem na pomysł, żeby zrobić mieszkanie dla mojej trumny
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_34_51.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_11_13_10.jpeg)
Po zrobieniu wszystkich ścian, pozostało zamontowanie rynny. Krótki risercz internetowy, jak to się robi, dwa dni pracy i gotowe:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_39_21.jpeg)
Na koniec elementy ozdobne…
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_40_02.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_10_40_25.jpeg)
Można przeprowadzić resztę drewna i zacząć sprzątać na działce:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_11_23_32.jpeg)
I przerwa. Do zrobienia zostały dwie pary drzwi oraz podciągnięcie prądu. Ale nie mam już na razie siły. Jakoś przed wakacjami to zrobię. I się efektem końcowym z Wami podzielę.
Wszystko, absolutnie wszystko (poza belkami na samym początku) zrobiłem sam. Na dwie ręce. A po raz pierwszy w życiu trzymałem w ręku piłę tarczową… Każdego wieczora kręgosłup mnie tak bolał, że aż wyłem z bólu i mi łzy ciekły, jak się rozciągałem i ustawiałem… :(
Tak generalnie to się chyba z powołaniem minąłem :D
Edit:
Drzwi zrobione. Dwie pary wyglądają tak samo:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_30_11_19_10_17_40.jpeg)
-
Panie, kawał dobrej roboty :bravo:
-
Brawo - sam dużo przy domu robię (teraz wymieniam podłogę :)), więc każdy pomysł na samoróbkę mnie interesuje, dodatkowo ładnie to wygląda i ma "dusze".
Jak zakończę remont domu, warsztatów, garaży, zrobię płot do końca i zagospodaruje działkę, to może też coś takiego sobie zrobię... - zawsze mi czasu brak...
-
Szacun :)
-
Super wykonanie. Szacuneczek! :thumbup: :)
-
Gratuluje samozaparcia :bravo: :bravo: :bravo:
Plecy przestana boleć, a drewutnia będzie stać i służyć :)
Ps
Jak z ojcem budowałem parę lat temu, taka drewutnie + pomieszczenie na koks, to na dach użyliśmy starej blachy falistej z dachu domu, to mega ułatwiło prace.
-
Dobra robota :thumbup:
-
Mam blachę jeszcze z dachu, ale ona będzie wykorzystana na zadaszenie tarasu.
-
Jestem pod dużym wrażeniem :thumbup:
Wielki szacunek :beer:
-
Kawał roboty Michał. Szacun.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Michał dobra robota.
Mnie w tym roku też to czeka. :'(
-
:bravo: Michał
Mnie by się też przydała, ale jakoś nie mam sił się za to zabrać.
Na razie drewno się suszy poskładane pod balkonem, mam gdzie po :fish: matę i podbieraki rozłożyć.
A na macie śpi sobie potem kot ;)
-
Michal a jaki rozmiar tych kotew kupiłeś?
-
Michal a jaki rozmiar tych kotew kupiłeś?
8x8. Miałem dać grubsze, ale teraz widzę, że nie miałoby to sensu. Jak to wszytko już zostanie spięte dachem, podłogą i ścianami, to nawet bez zakotwiczenia w podłożu nie ma prawa się wykrzywić.
-
No Michał... Świetna robota Szacun
Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka
-
Siema, Michał mówisz, że plecy bolały, że zmęczony itd ale jaka satysfakcja prawda? że sam bez czujnych oczu "speców" gratuluję. Też jestem zdania co sam się namorduje to moje, może nie wyjdzie za pierwszym razem ale następne będzie lala. Cóż, bier następny projekt to tylko początek... :beer:
-
Tez wlanie będę stawiał sobie jakąś szopkę. I zastanawiałem się nad kotami 12x12.
-
Maszek, pytaj o wszystko.
Mnie te 8x8 w zupełności starczyły. Zależy, ile ich planujesz. Im mniej, tym większe lepiej dać. U mnie było aż 12.
Paul, tylko że ja od samego życia cierpię na bolący kręgosłup. Budowy mi do tego niepotrzebne :(
-
A jaka wysokość tych kantowek dałeś? Ja będę sobie chciał postawić coś bardziej w kwadracie. I powiedz mi ty te deski fazowaleś tą piłą ręczną?
-
:bravo: Z zawodu jestem piekarzem ,ale parę lat po budowach się ciągałem , głównie ciesielka , chociaż prawie wszystko umiem :P więc widzę kawał fachowej roboty :thumbup: A na taras co planujesz na ten beton rzucić? płytki czy dechy? płytki może są bez obsługowe , dechy co 2-3lata trzeba konserwować , no ale mają klimat :) Na fotkach parę moich robotek jak się było budowlańcem , dwa tarasy na dachu z desek i jeden u syna szefa z desek plastikowych , na blokach to nawet nie pamiętam ile ich zrobiłem przez 11 lat gdy pracowałem u tego developera , prostsza robota jak ta Twoja szopa.
-
Michał, szacunek :thumbup: Poszedłeś w robotę, nie w koszta (choć te i tak były pewnie spore). Sztukowanie desek to ból, ale z tym lepikiem mnie rozwaliłeś. Za młodego, jak sobie dorabiałem w wakacje, najpierw robiłem jako diabeł przy kotle ze smołą, a potem już szorowałem dach pod papę. Lepiki poznałem potem, już niezawodowo. I wiem, co miałeś na myśli, pisząc o układaniu papy. W każdym razie dałeś radę. Gratki.
Ostatnio spoinowałem wannę silikonem. I diabeł mnie podkusił, żeby wziąć szybkoschnący, którego wcześniej nie używałem. Gdy odrywałem taśmę, to się porobiły takie rozkoszne wałeczki z silikonu. Do poprawy. I to jest przykład odwiecznej wojny z własną głupotą i brakiem wyobraźni... :-\
-
Michał zaprawdę powiadam Ci nim ją dokonczysz na cito nowe pomysły zawitają do Twojej głowy, sprzęt już masz.
Słońca Życzę
-
Michał, widzę, że jesteś wszechstronnie uzdolniony. Dobra robota.
Elopento, płytki na tarasie, szczególnie niezadaszonym to słaby pomysł. Nie ma bata, po jakimś czasie deszcz, mróz, słońce zrobią swoje.
Sobie gdybym robił to tylko deski z konglomeratu. Praktycznie nie do odróżnienia od drewna. Pod spód blacha zamykana na zamek, oczywiście z odpowiednim spadkiem i mamy prawie wieczną podłogę. Odpada impregnacja i malowanie. No, ale jak to się mówi " co komu" :) Swoją drogą ładnie Tobie te tarasy wyszły. :bravo:
-
Taras bez dachu to lipa jest :facepalm: a na blokach to tarasu też bym nie chciał ,nawet tego na dachu , bo co zimą zrobić z śniegiem jak dowali? zrzucić sąsiadom na głowę ? :P deski ''plastikowe'' może i lepsze , nie wychodzi z nich żywica , ale jako mieszkaniec lasu wolę naturalne :-[
-
Kawał dobrej roboty!
To ma służyć magazynowaniu drewna, nie sezonowaniu? Chyba, że źle zrozumiałem o drzwiach, że będą po całości.
-
Odpowiadam:
Maszek: wysokość belek to chyba 160 i 190, ale wybierz je tak, żeby Tobie było wygodniej. Zrobiłbym trochę wyżej, bo wchodząc muszę się schylać, ale pomieszczenie stoi przy ogrodzeniu z sąsiadem debilem i nie chciałem za wysoko robić, żeby potem nie musiał rozbierać. Jeśli będziesz robił pomieszczenie na drewno, zwróć uwagę na to zdjęcie:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_12_03_19_11_04_57.jpeg)
Te poprzeczne deski dane luźno od środka zapobiegają naciskowi drewna na ścianę - nie będzie drewno wyrywać desek ze ściany. Po drugiej stronie nie musiałem dawać, bo drewno deski do kantówek dociska ;)
Alek i Elo (przy okazji - świetne tarasy :bravo:), właśnie chciałem zrobić z tych syntetycznych desek, ale żona chce płytki. W okolicach wakacji zadaszymy cały taras, więc problemu nie ma.
Piker, to jest po prostu na drewno. Tam gdzie ono jest, tam już tak zostanie. Drzwi będą po obu stronach dalej gdzie widzisz te dziury. Oba skrzydła otwierane na środek, więc można coś długiego będzie wsadzić z jednej strony, z drugiej wyjąć. Główka pracuje ;)
Edit: Aha, drzwi do drewna też mogłyby być, bo pomiędzy deskami ścian jest około 3-5 mm odstępu, więc jest ciągły przewiew.
-
W ogóle ten temat przypomniał mi stare czasy i pewien serial Emil z Lönnebergi i...."Emil! do drewutni" :) Teraz Michał za karę będzie zamykany przez żonę w drewutni :P Sorry za offtop
-
Podepnę się, to mój pomysł, projekt i wykonanie - od A do Z.
-
Michal a czym robiłeś te fazy na dechach? Ta pilarką ręczna co tam na jednym zdjęciu widać? A belki które opierają się na bloczkach jakoś zabezpieczałeś od tych bloczków? Nie wiem papą czy czymś?
-
Elwood, przepiękny projekt i wykonanie. Szacunek! :bravo: Też myślałem, czy nie wykorzystać tych gotowych paneli na ściany. Bo to są takie gotowe na ogrodzenia, nie?
Nawet się teraz zastanawiałem, czy z nich drzwi nie zrobić ostatecznie. Ale chyba w to nie pójdę.
Szwagier i teść to stolarze, więc miałem dostęp do piły ustawianej pod kątem. Myślę, że przyśpieszyło to prace o przynajmniej miesiąc. Inaczej każdą dechę fazowałbym tą swoją ręczną pilarką...
Bloczki obsmarowałem dysperbitem, żeby wody nie chłonęły i nie przekazywały dalej na te belki.
-
Elwood, przepiękny projekt i wykonanie. Szacunek! :bravo: Też myślałem, czy nie wykorzystać tych gotowych paneli na ściany. Bo to są takie gotowe na ogrodzenia, nie?
Nawet się teraz zastanawiałem, czy z nich drzwi nie zrobić ostatecznie. Ale chyba w to nie pójdę.
Tak, to tzw panele ogrodzeniowe. IMHO na drzwi są za słabe, ja dałem je w sumie po to, żeby śniegu wiatr nie wwiewał za bardzo. Były tanie. Myślałem, żeby dać je ruchomo, a'la drzwi przesuwne, ale już mi się nie chciało :) wiszą więc po prostu na górnej belce. Osłonowo, jako element konstrukcyjny albo jakiś inny obciążony zupełnie ich nie widzę.
-
Ja bym zrobił ramę na zawiasach i dopiero do niej to przykręcił. Ale wolę zrobić z jakichś listewek jednak trochę grubszych całość.
-
Dom, drewutnia, drzewa... Hm?
-
Nie wiem może u Ciebie nie ma złodzieji, ale skoro chcesz tam trzymać kosiarkę i inny sprzęt ,to bałbym się robić drzwi z tych paneli. Już lepiej chyba sklepać drzwi z normalnych dech?
-
Nie wiem może u Ciebie nie ma złodzieji, ale skoro chcesz tam trzymać kosiarkę i inny sprzęt ,to bałbym się robić drzwi z tych paneli. Już lepiej chyba sklepać drzwi z normalnych dech?
Jeśli brałbym coś takiego pod uwagę, to cała drewutnia jest źle wykonana, bo śruby zwyczajnie można odkręcić w kilku deskach i wleźć każdą ścianą :D
-
Michał, odwaliłeś kawał dobrej roboty :bravo: :bravo:
-
Michał i elwood, świetna robota! :thumbup: :thumbup: :thumbup:
-
-Firma budowlana Pol-Bud. Słucham?
-Dzień dobry. Chciałbym się zapytać ile będzie kosztowało wykonanie takiej a'la drewutni o wymiarach 6 na 1.5?
-Za takie coś będzie około 5 tysięcy z materiałem.
-Ok rozumiem. A jaki będzie czas wykonania?
-Około dwóch tygodni.
-Ok w takim razie jeszcze się do Państwa odezwę. Do widzenia.
-Do widzenia.
5 tysi! Powaliło ich!? Sam se to zrobię! O! Zacznę już dziś.
Rok później:
Każdego wieczora kręgosłup mnie tak bolał, że aż wyłem z bólu i mi łzy ciekły, jak się rozciągałem i ustawiałem… :(
Nie hejtujcie pls ;D tak mi się tylko skojarzyło :D
Oczywiście gratki za wytrwałość, świetnie Ci to wyszło :thumbup: :bravo: ;D
-
Marcin, wszystko się zgadza. Ale ja to zrobiłem, żeby sam sobie udowodnić, że potrafię ;) Sporo takich rzeczy w życiu zrobiłem. Tłumaczem np. postanowiłem zostać, gdy mój angielski był na poziomie gdzieś pomiędzy A2 a B1 ;) (na maturze miałem naciąganą tróję).
Ja teraz jak debil kilka razy dziennie wychodzę za dom, patrzę na to i mi się morda cieszy :D
-
Bo nic tak nie cieszy, jak robota wykonana własnoręcznie. Ja oprócz szopki będę chciał jeszcze postawić domek ze zjeżdżalnią i huśtawkami dla mojej córeczki. Czy mi się uda to nie wiem. Ale jak człowiek naoglada się w necie to wszystko wydaje się takie proste😀. Wiadomo, że wszystko idzie łatwiej jak się ma dobre narzędzia.
Michał a czym malowałes te dechy? Drewnochronem jakimś czy czym?
-
Maszek, żebyś nie wyważał otwartych drzwi:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3092.msg345833#msg345833
Tutaj masz bardzo dobre łączniki, pozostaje tylko kupić belki i pomalować.
https://tribecco.pl/przydomowy-plac-zabaw/zestaw-montazowy-do-hustawki-podwojnej-na-belke-okragla#/398-kolor-zielony
Ja wziąłem belki 3-metrowe i śmiało mogę powiedzieć, że żadne dziecko w okolicy nie ma tak konkretnej huśtawki :D
Tak, wszystko malowałem impregnatem drewnochron. Jestem z niego bardzo zadowolony. Doskonale wsiąka w drewno i wystarczą dwie warstwy.
Kupiłem też znacznie droższy Vidaron, ale to jakaś tragiczna woda jest :facepalm:
Co do narzędzi, to polecam te z Lidla (Parkside). Do takich przydomowych robótek są doskonałe. A cenowo przebijają je tylko jakieś naprawdę marne badziewiaki.
-
No właśnie ja też kupuje narzędzia te z lidla. I już powoli robi mi się mała kolekcja.
To jeszcze jedno pytanie odnośnie huśtawki. A te belki ukośne w ziemi jak zakotwiczyłeś?
-
Masz kotwy w tym zestawie, który Ci podałem. A same belki postawiłem na polnych kamieniach, żeby nie stały bezpośrednio na gruncie i wody cały rok nie chłonęły ;)
Mogę Ci też napisać, jakie narzędzia na 100% Ci się przydadzą przy budowie.
-
Tak, wszystko malowałem impregnatem drewnochron. Jestem z niego bardzo zadowolony. Doskonale wsiąka w drewno i wystarczą dwie warstwy.
Wersja żelowa jest niezła, nie kapie.
-
Masz kotwy w tym zestawie, który Ci podałem. A same belki postawiłem na polnych kamieniach, żeby nie stały bezpośrednio na gruncie i wody cały rok nie chłonęły ;)
Między kamień a drewno warto dać kawałek grubej papy z posypką.
-
Ja juz powoli zbieram sprzęt. Wkrętarki , szlifierki, piłę ukośnice. Większą część mam właśnie te z lidla. Mam też wujka co ma jakiś tam sprzęt stolarski. Wiec mam dostęp w razie czego do jakiejś piły, strugarki, czy nawet frezarki.
-
:thumbup:
-
Maszek jak masz dostęp do pilarki, strugarki i frezarki to tylko kupić drewno w tartaku i działać. Dobrze jak uda Ci się sezonowane kupić.
Ze świeżo przetartego też można stawiać drewutnie, ale trzeba uważać aby słupki i belki się nie skręciły podczas wysychania.
-
Maszek jak masz dostęp do pilarki, strugarki i frezarki to tylko kupić drewno w tartaku i działać. Dobrze jak uda Ci się sezonowane kupić.
Ze świeżo przetartego też można stawiać drewutnie, ale trzeba uważać aby słupki i belki się nie skręciły podczas wysychania.
Dokładnie. Jak drewno jest mokre, lepiej poczekać, bo przy wysychaniu może śruby powyrywać z belek. Przy przykręcaniu desek polecam też nawiercać w nich otwory na śruby, żeby zniwelować trochę naprężeń. Wtedy nam deski nie popękają tak łatwo, gdy przykręcamy przy ich krawędzi.
-
Michał a jak u Ciebie z wolnymi terminami? :P ;D :-[ :D :D ;D :-X :bravo: :thumbup:
i dlaczego tak długo i tak drogo dla kolegi z forum.................. ;D ;D ;D ;D :P :facepalm: :-X O:) ;) ;) ;D
-
:D
-
Siemka, Stolarze :D
Też mnie to czeka jeśli to możliwe to Proszę o zestawienie materiałowe ( deski, belki )
Na czym ta drewutnia stoi ?
-
Siemka, Stolarze :D
Też mnie to czeka jeśli to możliwe to Proszę o zestawienie materiałowe ( deski, belki )
Na czym ta drewutnia stoi ?
Panie, no masz Pan wszystko opisane w opisie :D
-
Tak to jest się pochwalić. ;D
jeszcze zapytam a jak u kolegi z tańcem? ;D ;D ;D
jak w tym kawale ...widzisz murzyn tak się tańczy.....
-
Michał a jak u Ciebie z wolnymi terminami?
Panie odradzam. Też się podjarałem tymi zdjęciami. A jak poprosiłem Michała, aby przyjechał do mnie zrobić to za gruby hajs, to później nie mogłem do roboty pojechać i mnie wywalili z pracy. I na nic zdały się tłumaczenia, że miałem problem z drewutnią i autem ;)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/13/14460738_auto.jpg)
-
Maszek jak masz dostęp do pilarki, strugarki i frezarki to tylko kupić drewno w tartaku i działać. Dobrze jak uda Ci się sezonowane kupić.
Ze świeżo przetartego też można stawiać drewutnie, ale trzeba uważać aby słupki i belki się nie skręciły podczas wysychania.
Dokładnie. Jak drewno jest mokre, lepiej poczekać, bo przy wysychaniu może śruby powyrywać z belek. Przy przykręcaniu desek polecam też nawiercać w nich otwory na śruby, żeby zniwelować trochę naprężeń. Wtedy nam deski nie popękają tak łatwo, gdy przykręcamy przy ich krawędzi.
Michał, czy Ty czasem nie mylisz wkrętów ze śrubami? :P
-
Michał a jak u Ciebie z wolnymi terminami?
Panie odradzam. Też się podjarałem tymi zdjęciami. A jak poprosiłem Michała, aby przyjechał do mnie zrobić to za gruby hajs, to później nie mogłem do roboty pojechać i mnie wywalili z pracy. I na nic zdały się tłumaczenia, że miałem problem z drewutnią i autem ;)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/13/14460738_auto.jpg)
Pewnie to zły projekt był, tzn. mało czytelny i Michał go troszkę inaczej zinterpretował. Każdy w życiu ma gorsze dni. :'( ;D
-
Maszek jak masz dostęp do pilarki, strugarki i frezarki to tylko kupić drewno w tartaku i działać. Dobrze jak uda Ci się sezonowane kupić.
Ze świeżo przetartego też można stawiać drewutnie, ale trzeba uważać aby słupki i belki się nie skręciły podczas wysychania.
Dokładnie. Jak drewno jest mokre, lepiej poczekać, bo przy wysychaniu może śruby powyrywać z belek. Przy przykręcaniu desek polecam też nawiercać w nich otwory na śruby, żeby zniwelować trochę naprężeń. Wtedy nam deski nie popękają tak łatwo, gdy przykręcamy przy ich krawędzi.
Michał, czy Ty czasem nie mylisz wkrętów ze śrubami? :P
Haha, jak nie, jak tak. Taki ze mnie specjalista :D
-
A czy do łączenia stosowałeś też śruby.
-
Nie, wszystko wkręty. Najprawdopodobniej na śruby przymocuję zawiasy od drzwi, dając je na wylot przez całą belkę, a po drugiej stornie jakąś blachę i dopiero na to nakrętki.
-
Pod łeb śruby też daj podkładkę.
-
Michał przepraszam :-[ nie zauważyłem pierwszej strony wątku, jeszcze te afrykańskie słońce mnie trzyma ;D :P
-
Pod łeb śruby też daj podkładkę.
https://zamet.pl/pl/c/Plytki-perforowane/590#gref
Coś takiego odpowiednio przycięte z dwóch stron pójdzie najprawdopodobniej.
-
jeszcze te afrykańskie słońce mnie trzyma ;D :P
Enzo chciałoby Ci się skrobnąć parę zdań na temat mistrzostw świata w RPA, bo wiele było tu dywagacji :P Myślę, że każdy z dużą ciekawością przeczytałby o tym jak wyglądała np. logistyka takiej wyprawy, sprzęt i taktyka na zawodach, jak i co było ciekawego do zwiedzenia ;) Bardzo ładnie prosimy :P
-
Popieram w całej rozciągłości! Jakieś sprawozdanie by się przydało ;)
-
Pod łeb śruby też daj podkładkę.
https://zamet.pl/pl/c/Plytki-perforowane/590#gref
Coś takiego odpowiednio przycięte z dwóch stron pójdzie najprawdopodobniej.
Przecież zawias jest metalowy , to po co pod łeb znou taka podkładka? No i taki zawias chyba najlepiej montować na śruby zamkowe?
-
Lepiej rozchodzą się naprężenia po prostu mocniej trzyma.
-
Co to jest śruba zamkowa? :D
-
Coś takiego
https://allegro.pl/oferta/1-kg-sruba-zamkowa-ocynkowana-82406-6-130mm-na-wag-7583558219?utm_source=facebook&utm_medium=app_share&utm_campaign=AndroidShowitemShare
Pod łbem śruby jest taka wypustka w kwadracie. I przeważnie zawiasy maja kwadratowe otwory, w które ta wypustka wchodzi i możesz dokrecić bez problemu ,bo śruba się nie obraca. No i z zewnątrz nikt Ci tej śruby nie odkreci.
-
A, rozumiem.
-
Michal jeszcze jedno pytanie. I pozwolisz,że posłużę się Twoim zdjęciem. Jak wykończyłeś ten trójkat pod dachem? Tzn. do czego przykrecałeś deski z tej jednej strony?
-
Najprościej jest dać dodatkową deskę ,czy nawet jakiś płaskownik po środku , ale przeważnie koniec deski który jest ścięty z klina przykręca się do sąsiedniej deski , tej pod spodem.
-
Tak właśnie, od drugiej strony jest po prostu deska przykręcona do górnej kantówki (czyli tej łączącej pionowe kantówki, bo to, co widzisz, to jest kantówka, która trzyma zawiniętą papę) i do tej ostatniej poziomej w ścianie.
-
... No i z zewnątrz nikt Ci tej śruby nie odkreci.
Michałowi nikt tego nie będzie nawet próbował odkręcać :D Po prostu mu to spalą :D
-
Ładnie ci to Michał wyszło :bravo:. Też w tym roku o czymś takim muszę pomyśleć.
-
Mosteque odwaliłeś kawał dobrej roboty. Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie zrobienie drewutni tego typu ale jakoś nie mogę przejść do czynów. Niech służy długo i dobrze. Wielkie :bravo: dla Ciebie.
-
Co tu się wyrabia?!
Teraz już wiem, dlaczego ostatnio Michał tak słabo moderował na forum.
Michale, podziw i szacunek dla Ciebie.
Ja kiedyś chciałem zostać stolarzem. Miałem wtedy 12 lat.
-
Co tu się wyrabia?!
Teraz już wiem, dlaczego ostatnio Michał tak słabo moderował na forum.
Oj tam, oj tam. Zaraz się wyrabia. A zobacz ile pozytywu wniósł na forum 8)
-
A ja mam jeszcze jedno pytanie do tych bardziej obeznanych w konstrukcjach z drzewa. Bo rozrysowalem juz sobie projekt szpóki takiej 3x3m .I pytanie w związku z tym cy jak postwie sobie szkielet,to dobrym pomysłem jest to najpierw obic płyta osb ,a potem na to dać deskę elewacyjna żeby ładnie wyglądało? Czy to może głupi pomysł? Bo nie wiem deska może musi jakoś oddychać?
-
Jasne, że możesz tak zrobić. Tylko zamontuj to na listwach dystansowych grubości około 1,5 cm. Żeby była dylatacja miedzy płyta i deską.
-
A bez płyty jakbym dał sama deskę elewacyjna?
-
Zależy, co chcesz osiągnąć. Przede wszystkim musi być bardzo dobra impregnacja i postaraj się robić tak, żeby nigdzie woda nie zostawała pomiędzy deskami.
Do czego to ma służyć? Do trzymania drewna kominkowego? Musi być przewiewne z każdej strony i musisz wtedy zrobić tak, żeby Ci to drewno desek nie rozepchało na boki.
-
Nie ja właśnie chcę sobie zrobić szopkę w której będę mógł chować sprzęt, rowery i trochę pomajsterkowac jak co. Tylko zastanawiam czy obijać to płyta osb czy nie. Znowu chciałbym żeby to była w miarę szczelna szopka.
-
Jeśli szczelna, to obijaj :) Taką płytę OSB to chyba też warto czymś zabezpieczyć, bo od wody puchnie. Ale tutaj nie pomogę, bo nie zgłębiałem tej kwestii.
-
Do twojego przeznaczenia będzie bardzo dobrym rozwiązaniem taka płyta 18 mm. Choć i 12 dała by rade. Nawet kup wodoodporna dla świętego spokoju i nie musisz niczym jej impregnować. Tylko przy stawianiu konstrukcji rozstaw belki tak aby wychodziło na nich łączenie płyty.
-
W końcu... zrobiłem drzwi.
Dwie pary tak się prezentują:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/795_30_11_19_10_17_40.jpeg)
Całkiem ładnie wyszło :)
-
No no . Może czas zmienić zawód? :D
-
To samo miałem napisać
Majster Mostek pięknie się wykazuje w stolarce
Wysłane z mojego Mi A2 Lite przy użyciu Tapatalka
-
...
Dwie pary tak się prezentują...
Po co Tobie 4 drzwi w jednym pomieszczeniu? :)
-
Michał, nie myślałeś o położeniu gontu na tym daszku.
Z tego co pamiętam to masz czarne papiszcze. Gont zielony dodałby trochę koloru, komponował się z naturą i ładnie wygląda.
(https://bednarek.sklep.pl/3732-medium_default/technonicol-tango-super-zielony.jpg)
-
...
Dwie pary tak się prezentują...
Po co Tobie 4 drzwi w jednym pomieszczeniu? :)
https://www.polskieradio.pl/9/305/Artykul/289430,Jedne-drzwi-dwoje-skrzypiec-czworo-wyborow-piecioro-schodow-szescioro-plecow-itd
No i patrz - popełniłem "błąd rażący". Dwoje drzwi powinno być! :thumbup:
Łuki, jeśli coś na to będę kładł, to blachę, jaką mam na domu. Taką samą położyliśmy teraz nad tarasem, bo zrobiliśmy zadaszenie. A resztki sam już wykorzystałem na daszek nad domkiem dla dziecka. Więc, żeby to się komponowało wszystko, to walnę też coś takiego na drewutni. Zresztą ona stoi za domem, tam nie mamy żadnych okien (są luksfery w garażu, przez które nic nie widać), a z ziemi dachu prawie nie widać.
-
Z ostatnich desek zrobiłem donicę.
Całość w środku oklejona taśmą, łączenia silikon dekarski, a całość płynna folia (czy jakoś tak...).
-
Michał, Ty chłopie chyba za dużo wolnego czasu masz? ;D
Elegancko wyszła donica.
-
Fajna donica🖒
Zima idzie... Michał wykonuje prace na zaś, na przyszły rok, co by mieć więcej czasu na
Wysłane z mojego SM-T700 przy użyciu Tapatalka
-
Michał, Ty chłopie chyba za dużo wolnego czasu masz? ;D
Robiłem ją ze dwa tygodnie... Nie potrafię siedzieć i nic nie robić, a przy serialach to i tak siedzę od rana do nocy. Więc jak mnie oczy bolą albo skończę robotę, to dłubię coś...
-
Nie można wyjść na ryby, to jedziemy dalej z ogrodem.
Przy tarasie będzie na zioła, czosnek i coś tam dla dzieciaka, żeby miał radochę. Np. fioletowy kalafior :D
Po lewej kratka na winogrono dorobiona na drewutni.
-
Ładnie. Ja, jedynie liście zebrałem 2,8 kubika i zostało jeszcze z 500 - 600 l do zebrania. :facepalm:
Kto może - ucieka na działkę ;)
-
Michal, dawałeś usztywnienie do tych drzwi?
Nie przekaszają ci sie teraz?
-
Nic się nie przekasza. Po trzy zawiasy na skrzydło i dałem kilka milimetrów krzywo do góry, więc jak się opuściły, są idealnie ;)
-
Michał, żal patrzeć jak taki talent się marnuje. :'(
Rzuć w cholerę te tłumaczenia i bierz się za konkretną robotę. Wielki szacun. :thumbup: :thumbup:
-
Michale, do końca pandemii zabraknie Ci miejsca w ogrodzie :) 8)
-
Miejsca mam pełno, ale mam też żonę... :D
Już za ogrodem mam uprawy u teściowej pod płotem :P
Zazieleni się wszystko, to zrobię foty i Wam pokażę.
-
W 2050 roku 😀
-
:thumbup:
dobrze, że moja żona tego nie widzi, zagoniła by mnie do roboty ;) ja za porządnego grilla zabieram sie od kilku lat
mnie bardziej pasjonują drzewa i krzewy - do tego mam więcej serca
-
Ja tak samo. To zrobiłem tak tylko, żeby czosnek hodować, parę fajnych kolorowych bajerów dla dzieciaka...
W tym roku zasadziłem 9 winogron deserowych ze szkółki prawdziwej, szczepionych na rasowych podkładkach, dwie morele, brzoskwinię i nektarynę. Jeszcze jak wydębię od teściowej pasek półmetrowy ziemi kawałek dalej, to zasadzę kilka świdośliw.
Do tego robię hodowlę grzybów :D
Moje główne uprawy to borówka amerykańska, jagoda kamczacka, maliny.
To wszystko mam na pasku ziemi pod płotem, zrobiłem nawet podziemny system nawadniania od rynny.
A, i u teściowej donica z truskawkami i przy niej pomidory.
-
Nieźle.
Moje owocowe krzaki to głównie: winorośle, maliny i pożeczki i w mniejszej ilości: agrest, borówka, aronia.
Drzewa owocowe: wiśnie, czereśnia, jabłonie, orzechy włoskie i jeden laskowy i perełka: figowiec (3 razy w ciągu 10 lat mieliśmy owoce).
Ale bardziej lubie nieowocowe: krzewy (w tym ozdobne) i drzewa, tego mam na terenie i poza nim (niby tereny miejskie ale ja uprawiam) - od groma. ;)
Minus - dużo roboty w roku. Plus - zielono i przyjemnie, a w tym wyjatkowym tragicznym roku to skarb.
-
Mam, Świdośliwę Larmacką, strasznie powoli to drzewko rośnie. Owoce były już w pierwszym roku. Z czasem będę musiał ją wykopać i przesadzić bo to spore drzewo będzie. Ładne kwiaty, owoce i liście.
-
Michał zapomniał, że jeszcze studnie kopie by móc gdzie ryby łowić :)
-
Mirek jeden - studnię to sobie trzeba zrobić, ale taką szpilkę w ziemie, bo wody coraz mniej i za kilka lat zakażą podlewania ogródków pewnie z miejskiej ;)
Mirek drugi - jak już pisałem, nie wyobrażam sobie teraz bez ogrodu życia. Roboty dużo, ale to czysta przyjemność. Jak z pójściem na ryby, więc teraz tak nie cierpię strasznie.
Łuki, zobacz sobie teraz nowe odmiany świdośliw, szczepione na ałyczy. To są już inne rośliny niż kiedyś. Jakoś owoców, wzrost, płodność... nieporównywalne.
https://drzewkaowocowe24.pl/kategoria-produktu/krzewy-owocowe/swidosliwa/
Edit: A, Mirku, właśnie też myślałem o fidze, tylko mam obawę, co mi przyślą. Bo chyba to są krzewy żeńskie i męskie i tylko jedne owocują.
-
Michał - myśląc przyszłościowo posadź coś takiego:
(https://i.ytimg.com/vi/OZk6xx5CG5w/maxresdefault.jpg)
-
Edit: A, Mirku, właśnie też myślałem o fidze, tylko mam obawę, co mi przyślą. Bo chyba to są krzewy żeńskie i męskie i tylko jedne owocują.
Nie mam pojęcia. Koleżanka dała mi odszczepek w Niemchach (Nadrenia) i zadziałał. Czasem przemarza i odrasta od korzeni. Ja prawie wszystkie rośliny owocowe kupiłem na giełdzie w Tychach. Na odmianach się nie znam.
Myślałem o grzybach, ale sąsiadom sie nie przyjęły. A z kolei koło furtki z płotem same mi się zasiały rydze i maślaki (z jakąś sosenką wykopana z pól) , więc - grzyby "swoje" mam (w sumie ponad 200 rocznie - na kolacyjkę jako dodatek wystarczy).
-
Myśląc przyszłościowo, posadziłem deserowe winogrona, morele i brzoskwinie ;)
Figa też dobrze się będzie czuć.
-
Teraz się wytłumacz leniwcu dlaczego kupiłeś kompostownik a nie zrobiłeś samemu? :)
-
Miałem morele, brzoskwinię, nektaryne.
Ale jednej zimy - przemarzły na amen.
Owoców wydały w swoim życiu - ZERO. :(
A ja akurat kompostownik zrobiłem sam. Działa od może ok 12 lat.
-
Edit: A, Mirku, właśnie też myślałem o fidze, tylko mam obawę, co mi przyślą. Bo chyba to są krzewy żeńskie i męskie i tylko jedne owocują.
Nie mam pojęcia. Koleżanka dała mi odszczepek w Niemchach (Nadrenia) i zadziałał. Czasem przemarza i odrasta od korzeni. Ja prawie wszystkie rośliny owocowe kupiłem na giełdzie w Tychach. Na odmianach się nie znam.
Myślałem o grzybach, ale sąsiadom sie nie przyjęły. A z kolei koło furtki z płotem same mi się zasiały rydze i maślaki (z jakąś sosenką wykopana z pól) , więc - grzyby "swoje" mam (w sumie ponad 200 rocznie - na kolacyjkę jako dodatek wystarczy).
Jeśli masz jakieś miejsce, gdzie cały czas jest ciemno, to zobacz sobie grzybnie na kołkach. Ja właśnie mam taki zakątek ponury i tam zrobię hodowlę. Na początek opieńki, a potem, jeśli to wypali, dołożę boczniaki i shitake.
https://plumeria.sklep.pl/grzyby-jadalne-uprawa
Miałem morele, brzoskwinię, nektaryne.
Ale jednej zimy - przemarzły na amen.
Owoców wydały w swoim życiu - ZERO. :(
Kiedyś był inny klimat. A u mnie w okolicy Warszawy i tak nie raz widziałem morele owocujące. Powinno się udać.
Mogłeś też mieć odmiany zapylane krzyżowo i po prostu dlatego nie dały owoców.
-
Teraz się wytłumacz leniwcu dlaczego kupiłeś kompostownik a nie zrobiłeś samemu? :)
Bo z drewna by mi zgnił, a zrobienie tego tak, jak zrobiłem donicę, wyszłoby cenowo to samo, co ten kupny. Poza tym te kupne mi się podobają, więc nawet się nie zastanawiałem ;)
-
Pięknie to wszystko wygląda. Brawo :bravo:
-
Gdzie widzicie kompostownik? ???
Michał, ale te świdośliwy owocują z tego co czytam nie rokrocznie. :(
-
Michał, próbowałeś z Kiwi ? Dziś, chcę pierwsze ziarenka zasadzić w domu.
-
Piszesz o tym mini-kiwi? Są np. pod Grójcem już wielkie plantacje. Roślina bezproblemowa i bardzo płodna :thumbup:
Teściowa zasadziła w zeszłym roku (dzięki moim sugestiom) u siebie cztery odmiany. powinno coś z tego być. Zobaczymy.
https://plumeria.sklep.pl/q/?keywords=kiwi
-
Nie, zwykłe kiwi ze sklepu.
-
To nie wiem, czy coś z tego będzie. Ale poczytaj/obejrzyj o Aktinidii.