Dziwna sprawa z tymi jazgarzami na "mojej" Wiśle. Jeszcze 20, 30 lat temu były olbrzymim utrapieniem dla łowiących na czerwone robale. Dzisiaj trafia się bardzo rzadko. Weekend dla wędkarsko udany, choć be okazów. Bardzo dobrze brały małe leszcze, grubaśne krąpie i certy. Przyłowem był spory boleń ok 2,5 kg , który skusił się na czerwone. Rybki te wyjątkowo intensywnie żerują na powierzchni (jak na połowę kwietnia), ale i pogoda jest niezwykła.
Pozdrowienia