Szlag mnie jasny trafia, co tu się nad wodami wyrabia...
Ta? Pa na to:
Podobno popękały jakieś płyty na tamie na Jeziorsku. Taka jest wersja.
I spuścili wodę jak najszybciej żeby je naprawić.
Niby słusznie.
Od kilku tygodniu rzeź za tamą. Niemal cała ryba zeszła. Sandacze z połamanymi kręgosłupami, karpie ludzie w podbieraki łapią. Niektórzy potrafią po kilkanaście karpi na spinning wyciągnąć. Za grzbiet, za pysk. Sandacze i karpie 20-40cm.
Warta za tamą to jedno z najbardziej patologicznych łowisk pod względem mięsiarstwa, a większość ryby z Jeziorska tam zeszła... Płakać się chce. W tym roku coś tam połowiłem i miałem bardzo duże plany co do Jeziorska na 2019'. Teraz mogę sobie pomarzyć...