Autor Wątek: Uciekające rosówki - z życia wzięte  (Przeczytany 9545 razy)

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Uciekające rosówki - z życia wzięte
« Odpowiedź #15 dnia: 14.08.2015, 22:11 »
Nie wiedziałem że zaskroniec może żreć robaki . To były jakieś małe zaskrońce ?
Pozdrawiam - Gienek

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Uciekające rosówki - z życia wzięte
« Odpowiedź #16 dnia: 14.08.2015, 22:17 »
Tak, male. Nie jestem ekspertem od węży,  ale wraz z pojawieniem sie zaskronca duże robaki zniknęły. Skojarzylem więc,  że to jego sprawa.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Uciekające rosówki - z życia wzięte
« Odpowiedź #17 dnia: 14.08.2015, 22:32 »
Możliwe że gdzieś blisko albo w samym kompostowniku samica zaskrońca zlozyła jaja, one szukają do tego takich miejsc. Nie pocieszę Cię bo może ich być jeszcze więcej
Pozdrawiam - Gienek

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Uciekające rosówki - z życia wzięte
« Odpowiedź #18 dnia: 14.08.2015, 22:37 »
Domyslilem się.  Dzieki Gienku za mentalne wsparcie i połączenie się w bólu  :)
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

elvis77

  • Gość
Odp: Uciekające rosówki - z życia wzięte
« Odpowiedź #19 dnia: 14.08.2015, 22:44 »
No tak,bo w kompostowniku jest jak w terarium. Wilgotno i ciepło. Fajne jajka mają te "węże". Takie "pieczarkarnie".
 Może to były
 krety lub inne gryzonie,a zaskroniec na nie się zasadził.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Uciekające rosówki - z życia wzięte
« Odpowiedź #20 dnia: 16.08.2015, 09:58 »
Witam
Ponad miesiąc trzymalem w pojemniku rosówki,dokarmiałem je,zwilżałem; ale pewnego dnia nie zamknąłem szczelnie pojemniczka, bo te upały,a niech mają więcej powietrza sobie myśle.Dzisiaj zachodze do garażu patrze a pojemniczek puściutki.Syn się pyta co tam tata szukasz ?a ja mówie że rosówki.W garażu ?pyta,no w garażu mówie,to taki nowy gatunek.
Smiechu co niemiara. ;D(od garażu do trawnika jakieś 30 metrów;ciekawy czy doszły)

mam nadzieję, że to nie pouciekały tej wielkości rosówki, bo to dopiero byłby szok dla rodziny i sąsiadów :D


Na suma na Ebro robaczek jak ta lala
Marcin