Takim mysleniem doprowadzamy się do samozagłady. Bo równie dobrze, po co nam wymiana pieców i segregacja śmieci. Jak możemy to wszystko palić w naszych kopciuchach. Po co nam jakieś samochody euro ileś tam,jak możemy jeździć starym, dobrym, bezawaryjnym dieslem. Po co rezygnacja z plastików, niech se tam zalega w oceanach. Po co nam zielona energia ,jak węgla mamy ponoć na 200 lat. Co będziemy się martwic,jak żyć będą nasze dzieci, wnuki ,prawnuki . Ważne jest tu i teraz. Cape diem. A ryby za kilka lat będziemy łowić.... w akwarium.