Ja zawsze jak wybieram się na nockę, to nigdy sam, z dwóch względów:
1. Ktoś może się przyczepić
2. Coś może sie stać, i bez pomocy można poprostu się utopić
Natomiast zdarza mi się w ciągu dnia samemu wędkować i spotykać różne typki, mniej lub bardziej agresywnych ludzi i zawsze w kontaktach z takimi ludźmi jestem stanowczy ale i opanowany. Mam ze sobą nóż, który traktuję bardziej jako formę ubezpieczenia, w razie skrajnej sytuacji, bo tak jak pisaliście kiedy się wyjmie broń, to trzeba jej użyć. Zawsze mam dylemat, czy powinienem brać broń, bo mam replikę broni, ale jest to wiatrówka, natomiast nikt nie dostrzeże róznicy, nawet w dotyku, bo broń jest w 99% kopia oryginału, tylko strzela śrutem, więc użyta właściwie, może zrobić krzywdę, szczególnie jak trafimy np w oko.
Generalnie lepiej unikać niż konfrontować i również uważam, że ucieczka, jeśli jest możliwa, to najlepsze wyjście.