Jeżeli ktoś łowi łososie, i te później padają, ewentualnie jakieś inne gatunki, nie ryb karpiowatych, to takie wyniki mogą się pojawić. Ale jeżeli ktoś mi powie, że na jego 100 złowionych płotek 16 padło, to mu nie uwierzę.
Osoby stosujące C&R dbają o ryby. Prosty przykład - w UK Angole łowią na trupka z przyponami ze stali i dwoma kotwicami. Na 100 szczupaków kilka nie przeżywa, a w Polsce? O ryby się nie dba, więc i śmiertelność wynosi z 50% (łowienie na trupka i żywca). Tak więc zrobienie badań w dwóch krajach może przynieść odmienne wyniki. Jeżeli ktoś bada ryby w USA czy Kanadzie, to tam wędkarze nie pieszczą się nad każdym pstrągiem czy łososiem, zwłaszcza, że jest ich bardzo dużo, ryby się zabiera. Ale już w UK, gdzie nie zabiera sie łososi, pada ich o wiele mniej. Ponadto zależy jakie duże są ryby. Bo nad mamuśką 100 cm wędkarz będzie się rozczulał, cucił, robił usta-usta - a jakiegoś jacka , czyli małego szczupaka, odhaczy i rzuci do wody, tan znowu często połyka hak lub kotwicę głęboko....