Autor Wątek: Instytut Rybactwa Śródlądowego - czy naukowcy rozumieją wędkarzy?  (Przeczytany 258623 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Dłuższy czas przyglądam się dyskusjom z boku i naprawdę nie widzę żadnego postępu. Nie ma żadnego zrealizowanego celu. No, może oprócz zniechęcenia kilku osób w tym Grendzia. Cóż, zakładam Luk, na zlot SiG 2016 masz już nowego organizatora, bo po tym, jak traktujesz kilka osób (bynajmniej nie mam na myśli siebie) zostaną Ci sami internetowi krzykacze. Twój wybór Lucjanie.

No chyba lekko przesadzasz, bo ja np. nie widzę żadnego problemu, by spotkać się na zlocie z Kotwicem i Rybalem. Jesli Oni mają problem, żeby się spotkać ze mną, to jest mi z tego powodu bardzo przykro, bo nie o to w naszych dysputach tutaj chodzi. Ale chyba jest jednak inaczej...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

Jeżeli mam koło, działamy prężnie i mamy super wody, sprzątamy, robimy pomosty, ryby są, to co się wydarzy? Mamy najazd wędkarzy, którzy szybko wyrównają nam łowisko. Odechciewa się działania, wręcz lepiej jest nie dbać, a mieć własne, schowane miejscówki z rybami. Klasyka dżezu!

Przypuszczam, że jako winnych tejże destrukcji, to mam sobie dopisać: IRS, ichtiologów i rybaków. W sumie to słuszna wizja, oni tylko za cholerę, dżumę i tyfus nie odpowiadają :)
ce mi się tracić czasu na dojazdy.

Kotwic, nie odjeżdżaj :D Chodzi mi o to, ze w Polsce jak masz rybną wodę w jakimś okręgu, to zaraz pojawią się wędkarze z innych kół, którzy będą tam łowić. Nie da się utrzymac takiej famy długo. Okaże się, że masz na swojej wodzie dużą presję wędkarstką, więcej śmieci  i mniej ryb... Dlatego to nie działa.

To przykład z koła do kórego należałem jeszcze 3 lata temu. Nie rozumiałem, dlaczego tak słabo przygotowane są miejscówki, zarośnięte, z dostępem dla wtajemniczonych. I mi powiedziano. Ci z 'miasta' łowią tu - a my 'tam i tam'. Czy większe zarybienia, czyste i przygotowane miejscówki nie ściągnęłyby innych wędkarzy? Oczywiście, że tak! Na dodatek okupują najlepsze miejsca 'na telefon', zmieniając się. O taka klasykę dżezu mi chodzi. Inni wędkarze wyprostowali mój punkt myslenia szybko, i trudno nie przyznać im racji :-\
Lucjan

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Dłuższy czas przyglądam się dyskusjom z boku i naprawdę nie widzę żadnego postępu. Nie ma żadnego zrealizowanego celu. No, może oprócz zniechęcenia kilku osób w tym Grendzia. Cóż, zakładam Luk, na zlot SiG 2016 masz już nowego organizatora, bo po tym, jak traktujesz kilka osób (bynajmniej nie mam na myśli siebie) zostaną Ci sami internetowi krzykacze. Twój wybór Lucjanie.

No chyba lekko przesadzasz, bo ja np. nie widzę żadnego problemu, by spotkać się na zlocie z Kotwicem i Rybalem. Jesli Oni mają problem, żeby się spotkać ze mną, to jest mi z tego powodu bardzo przykro, bo nie o to w naszych dysputach tutaj chodzi. Ale chyba jest jednak inaczej...





Słusznie Michał prawi . Szczególnie właśnie mam chęć pogadać w realu z Kotwicem i Rybalem , zresztą już to mówiłem .

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Skoro zostałem odbanowany, więc pozwolę sobie króciutko.

w pracach w związku nie biorę udziału bo akcja zbierania śmieci mnie osobiście nie zachęca do powiększenia rybostanu a tylko taka było urządzona

No tak. Śmieci są passe. Nie to co wielkie okazy do sweet fotek.


skoro zostałem wywołany to odpowiem nie interesują mnie spektakularne jednorazowe akcje które mają wpłynąć na odczucie dbania o daną wodę - interesuje mnie dłuższa perspektywa działanie długofalowe ..... zachęcam do obejrzenia


to raczej akcje dla wyspecjalizowanych jednostek a nie gości w gumiakach z woreczkiem na śmieci - dla informacji po około 7 mieisącach po powodzi w końcu rzgw wyczyściło zbiornik i tyle w temacie


a co do fotek - ŻAL CI - ???? to se też zrób i tyle w temacie ....
Maciek

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
No chyba lekko przesadzasz, bo ja np. nie widzę żadnego problemu, by spotkać się na zlocie z Kotwicem i Rybalem. Jesli Oni mają problem, żeby się spotkać ze mną, to jest mi z tego powodu bardzo przykro, bo nie o to w naszych dysputach tutaj chodzi. Ale chyba jest jednak inaczej...

Nie zrozumiałeś mnie Michale. Nie chodzi o spotkanie na zlocie. Chodzi o wspólne, spójne działanie, którego nie ma. Nie ma lidera. Nie ma organizatora. Popatrz na wątek zlotu. Grendziu wykonał kawał dobrej roboty i wątpię, by chciał więcej w takiej sytuacji. Pomagał mu alphaomega, który to forum już sobie chyba odpuścił.

Stałeś się bardzo aktywny na forum i dobrze. Z wielkim zaciekawieniem będę obserwował Twoje postępy w organizacji czegokolwiek związanego z wędkarstwem. I nie o klepanie wpisów tu chodzi, tylko o realne działanie.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

Dłuższy czas przyglądam się dyskusjom z boku i naprawdę nie widzę żadnego postępu. Nie ma żadnego zrealizowanego celu. No, może oprócz zniechęcenia kilku osób w tym Grendzia. Cóż, zakładam Luk, na zlot SiG 2016 masz już nowego organizatora, bo po tym, jak traktujesz kilka osób (bynajmniej nie mam na myśli siebie) zostaną Ci sami internetowi krzykacze. Twój wybór Lucjanie.

Można powiedzieć, że w ten sposób badam grunt (bez spławika) - czy da się zrobić coś w Polsce czy nie, chociażby poprzez stowarzyszenie. Wolę aby pewne rzeczy wypłynęły na forum, w pewnych wątkach, niż przy dyskusji na zlocie, przy piwie. Staram się właśnie aby nie było krzyczenia i hejtu, za to staram się wyłowić wszystko co dobre, każdy pomysł. Wiem, to nie przynosi popularności. Ale lepsze coś takiego niż kłótnie w jakieś fundacji czy stowarzyszeniu, o wiele gorsze w skutkach i jeszcze bardziej bolesne. Czasami dobrze zrobić jakies 'badanie sytuacji'.

Pewnych tematów Dominik nie unikniemy, wypłyną wcześniej czy później. Ja szukam rozwiązań, nie kręci mnie branie udziału w żadnych szitsztormach.

Powtórzę, szukam rozwiązań, myślę, że nie tylko ja... Tak jak i Kotwic nie zadowoli wszystkich wędkarzy, tak nie zrobię tego i ja swoją skromną osobą :D Pewnych rzeczy jednak się nie robi tylko po to, żeby mieć organizatora na zlot SiG 2016 :)
Lucjan

Grendziu

  • Gość
Luk przedstawiono setki argumentów moim zdaniem słusznych których nie wiem z jakiego względu nie przyjmujesz do wiadomości jak i wiecznie narzekający wędkarze.

Jest komercja idź sobie połów jak musisz czuć ryby na kiju. Mnie wystarczy obcowanie z przyrodą,  czasami w samotności, czasami ze znajomymi, nie zawszę muszę się nałowić, widocznie mam duszę romantyka.

Ja się już wycofywałem wielokrotnie, a że coś się we mnie buntuję cały czas, to napiszę raz jeszcze, trafnie ujął wszystko Kingfisher - zgadzam się z jego podsumowaniem. Koniec i kropka. Nie mam czasu więcej na dysputy o "parówie" - wolę działać.

Na zakończenie, gdybym chciał tylko łowić i nie działać to pewnie bawiłbym się nad Czarnym (w końcu woda RZGW) i byłbym szczęśliwy, a że chcę coś zrobić więcej, to już tylko w tym moja suwerenna decyzja. Jeśli ktoś mnie wesprze, będę szczęśliwy, jak nie to nie, coś i tak zdziałam, lub inaczej spróbuję zrobić aby było lepiej.
 
Czy to, że zacznę działać "za chwilę" jest słuszne? Czas pokaże. Na pewno chcę się uczyć i iść w tym kierunku. Jak "wtopię" to się nie utopię, przeżyję i będę żył dalej ;)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
cyt. "Za te c.a. 200-250 PLN/rok dostajemy to, co dostajemy. Możemy odejść z PZW i iść do wód stowarzyszonych/gospodarskich, ale przy podobnej cenie otrzymujemy podobne warunki. W takim kraju żyjemy, gdzie gospodarka rybacka (profesjonalna i amatorska) jest na takim, a nie innym poziomie. Biadolenie przed klawiaturą nic nie da. Tzn. może by i dało, gdyby do czegoś prowadziło. Tu, na tym forum nie prowadzi do niczego, oprócz frustracji."

Z mojego punktu widzenie niech opłata wynosi 500zł ( albo i więcej ) jest obostrzona zdrowym regulaminem na danych akwenach - ale w zamian niech te pieniądze są przeznaczone w znacznej większości na zdrowe zarybiania - ( które są oparte na wiedzy z danej wody a nie przypuszczeniach kotka z płotka ..... co by tu zrobić żeby było dobrze)

wiem 500 będzie zaporą na kieszeń niektórych wędkarzy którzy teraz tylko chcą czerpać ale to może spowodować że na niektórych akwenach pozbędziemy się tylko wędkarzy białkowców  a pojawią się wędkarze którzy łowią dla samego łowienia......

PZW jest monopolem które powoduje frustracje - no cóż jak bym teraz zaczął wędkować to może bym sobie w mawiał że tak to ma wyglądać - ale na moje nieszczęście wiem jak to wyglądało (jeżeli chodzi o rybność naszych wód )  a co gorsze za naszymi granicami to wygląda normalnie .......
Maciek

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Można powiedzieć, że w ten sposób badam grunt (bez spławika) - czy da się zrobić coś w Polsce czy nie, chociażby poprzez stowarzyszenie. Wolę aby pewne rzeczy wypłynęły na forum, w pewnych wątkach, niż przy dyskusji na zlocie, przy piwie. Staram się właśnie aby nie było krzyczenia i hejtu, za to staram się wyłowić wszystko co dobre, każdy pomysł. Wiem, to nie przynosi popularności. Ale lepsze coś takiego niż kłótnie w jakieś fundacji czy stowarzyszeniu, o wiele gorsze w skutkach i jeszcze bardziej bolesne. Czasami dobrze zrobić jakies 'badanie sytuacji'.

Pewnych tematów Dominik nie unikniemy, wypłyną wcześniej czy później. Ja szukam rozwiązań, nie kręci mnie branie udziału w żadnych szitsztormach.

Powtórzę, szukam rozwiązań, myślę, że nie tylko ja... Tak jak i Kotwic nie zadowoli wszystkich wędkarzy, tak nie zrobię tego i ja swoją skromną osobą :D Pewnych rzeczy jednak się nie robi tylko po to, żeby mieć organizatora na zlot SiG 2016 :)

Pozwól Lucjanie, że zacytuję sam siebie:

Nie jest agresywny. Jest kontrowersyjny. Specjalnie zresztą. Chcę tylko pokazać, że najpierw należy poszukać sojuszników.

Na forum w tej sprawie udziela się góra kilkanaście osób. Nie wiem jak jest na facebooku, bo nie posiadam. Mam mieszane uczucia co do facebooka, bo pamiętaj Lucjan, że w necie łatwo jest coś napisać. Potem gorzej z realizacją. Niekoniecznie z powodu lenistwa, czy złych intencji. Sam jestem przykładem. Miałem być na zlocie, ale nie wyszło w ostatniej chwili.
Jeśli miałbym porównywać Ciebie do kogoś, to porównam do P. Kukiza, który pokazał jak spory potencjał można rozwalić poprzez szukanie usilne wrogów (np. IRŚ, PZW) i kontakt niemalże tylko przez facebooka.

Jeśli chcesz dokonać pewnych zmian, wykonać pewne kroki musisz być wiarygodny. Będąc internetowym ekspertem z Anglii nie jesteś. Sorry. Tzn. dla nas, forumowiczów możesz być, ale nic poza tym.

Lucjan, nie mam zamiaru Ciebie atakować, czy robić Ci na złość. Uważam, że trochę kontrowersyjnej prawdy pomoże pewne rzeczy zrozumieć. Sam jestem Twoim fanem, ale ja i kilkanaście aktywnych tu osób to trochę mało.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Grendziu

  • Gość
Powtórzę, szukam rozwiązań, myślę, że nie tylko ja... Tak jak i Kotwic nie zadowoli wszystkich wędkarzy, tak nie zrobię tego i ja swoją skromną osobą :D Pewnych rzeczy jednak się nie robi tylko po to, żeby mieć organizatora na zlot SiG 2016 :)

Dominik nie robiłem zlotu aby zyskać na popularności, tylko dlatego że chciałem i jakoś z tym portalem zacząłem się utożsamiać. W między czasie zaproponowałem dwie propozycje: zlot nr II też z dobrego serca - nic więcej.

Luk nie bardzo zrozumiałem ostatnie zdanie - jakby co rozszerz myśl proszę. Jeśli zaczynam przeszkadzać  Tobie na forum mając odmienne zdanie w kwestii IRŚ, PZW, rewolucji nad wodami w Polsce to nie problem, mogę zawiesić konto, nie będę jakoś smutny z tego powodu :beer:

Offline Rybal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 9
    • Galeria
    • Publikacje
Nieśmiało się wtrącę i podrzucę coś z cyklu: "Czy wiecie, że..."
Korzystając z strony 166 tego opracowania http://zs.infish.com.pl/kkruj2015/materialy_konferencyjne
oraz średnich cen ryb, obliczyłem sobie ile kosztuje ryba łowiona przez wędkarza na jeziorach, który wykupuje całoroczne zezwolenie i łowi  ok. 40 kg ryb/rok.
Gatunek            %           kg/rok   średnia cena     wartość
leszcz                 23,4        9,36         3,0              28,3
płoć                    22,4        8,96         2,1               19,0
szczupak            17           6,8           12,1               82,5
okoń                   19,3        7,72          5,9               45,7
lin                       4,5           1,8           11,6              20,9
sandacz              2,3           0,92         20,6               19,0
węgorz               1,5            0,6           61,2               36,7
karaś                 3,4            1,36          5,3                7,2
karp                   3,6           1,44          10,6               15,2
inne                   2,6           1,04             4                 4,2

RAZEM        100%        40 kg                                  278,6 zł/rok
Realne (łącznie z rybami C&R)?

   

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Podam przykład z mojego podwórka :
według regulaminu można wziąć 50 szt sandacza w sezonie niech waga  średnia 1/szt wynosi 1,5kg , kilo sandacza tuszy wynosi około 50 zł
prosta matematyka 50sztx1,5 = 75kg x 50zł/kg = 3 750 zł

Tylko pytam Panie Rybal po co podawać takie przykłady ???? - chyba nie tędy droga ???
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Grendziu - chcę pokazać, że trzeba czasami powiedzieć trudne rzeczy, pytać, dociekać. Pisząc o Metodzie czy o łowieniu wagglerem wiele się nie zmieni nad polskimi wodami.

Co do skuteczności... Może wiele osób nie dyskutuje w wątkach, ale sporo już czyta. One zostaną (wątki) i będa jeszcze do oglądnięcia. Być może ktoś będzie potrzebował argumentów do tego, aby dyskutować na zebraniu rocznym w kole - będzie miał  jak znalazł, łącznie z linkami do prac naukowych i ustaw rządowych.

Nie rozumiem dlaczego nie dyskuteować na pewne tematy. Pojawia się problem własności wód i proszę... Czy wędkarz ma prawo żądać aby ryby były płacąc 200 PLN czy też nie ? Niby błahostka a jednak bardzo złożony problem. Bo różnie to jest. Dominik twierdzi, że nie może, powinien iść na komercję. Ktoś inny, że jak najbardziej ma prawo wymagać...

Jeżeli nie ma tutaj złośliwych ataków i jest dyskusja, to ja nie widzę w tym nic złego. To jest przecież forum dyskusyjne. Jeżeli komuś się nie chce już dyskutować, proste - niech nie dyskutuje :D  Nie możesz tego czytać? Nie czytaj... Czy ja piszę komuś w wątku o przynętach - 'znowu rozmawiacie o pelletach?' :D


Są rzeczy, które zmuszają do własnych przemyśleń.  Kotwic i Rybal nie patrzą na pewne rzeczy tak jak my wędkarze, i to wnosi wiele do dyskusji, ponieważ nie wszystko musi być takie jak chcemy. Ktoś inny nie musi podzielać wcale naszych poglądów, i można wiele się tutaj nauczyć, zrozumieć. Nawet jeżeli ktoś pisze lekko zdenerwowany... Bo taki Piotr ładnie zapodał przykład lasów państwowych. Dlaczego tam są drzewa, czemu nie pozwala się na ich kradzież, wyręb?  Dlaczego tam się dba?

A może dojdziemy dzięki takim dyskusjom do wniosku, że jako wędkarze sami nie wiemy czego chcemy? Że nie mamy tak naprawdę wykrystalizowanego zdania, może nie wiemy wcale wystarczająco wiele o rybach, rybakach, prawie i faktach? Że byc może nie powinniśmy  działać razem, bo tak naprawdę nie będąc w stanie porozumieć się na forum, nie mamy szans aby wspólnie działać w stowarzyszeniu?



Dominik, napisałeś: Jeśli chcesz dokonać pewnych zmian, wykonać pewne kroki musisz być wiarygodny. Będąc internetowym ekspertem z Anglii nie jesteś. Sorry. Tzn. dla nas, forumowiczów możesz być, ale nic poza tym.

Może dobrze, że są takie dyskusje, bo okazuje się dzięki nim, jak bardzo jestem niewiarygodny. Jeszcze bym coś zaczął robić, działać, i dopiero wtedy by to wyszło na jaw... ;D  Jak można chcieć aby w Poslce było tak jak w UK, Francji czy Czechach? Zgroza!  Aby być wiarygodnym, trzeba mieszkać w Polsce, oprócz tego pisać ciepłe kluchy i chwalić wszystko dookoła, klepać po pleckach orłów w stylu Gienia Grabowskiego i przesyłać gratulacje prezesowi Ziemieckiemu z okazji bardzo okrągłekj 65 rocznicy PZW, życząc dalszych sukcesów w zarządzaniu związkiem. No i trzeba być pozytywnym, skoro w UK jest 1250 rybaków śródlądowych i są ryby, to jak w Polsce jest ich dwa razy mniej to ryb musi być dwa razy więcej. ;D Ryby są, trzeba umieć je łowić!

I żył długo i szczęśliwie... :D                              A tak sobie pożartowałem... :)

Lucjan

Offline Rybal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 9
    • Galeria
    • Publikacje
Podam przykład z mojego podwórka :
według regulaminu można wziąć 50 szt sandacza w sezonie niech waga  średnia 1/szt wynosi 1,5kg , kilo sandacza tuszy wynosi około 50 zł
prosta matematyka 50sztx1,5 = 75kg x 50zł/kg = 3 750 zł

Tylko pytam Panie Rybal po co podawać takie przykłady ???? - chyba nie tędy droga ???
Tak szybko jeszcze od ekonomii nie uciekniemy.
Dlaczego? Jest strona klienta, musi być też strona usługodawcy/gospodarza. Jak można zagospodarować 3750 zł, a jak tylko roczną opłatę za wędkowanie? żart ;)
Chce się gospodarować, trzeba mieć na uwadze rachunek ekonomiczny również.
Tomasz

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Dostajesz tyle, za ile płacisz. Chcesz wiejskie mleko, zamiast odtłuszczonego ze sklepu? Zapłać ekstra. Chcesz mieć pięknie porąbane drewno z dostawą do drewutni? Zapłać ekstra. Komunikacja miejska to już zupełnie inna para kaloszy, bo jest dotowana z urzędu i na tych, co sobie jadą tramwajem lub autobusem płacą również Ci, którzy nawet nie wiedzą gdzie jest najbliższy przystanek.
 

Wielokrotnie pisałem, że chciałbym zapłacić i móc łowić normalne ryby w fajnych okolicznościach przyrody, a nie karpie w kwadratowej wannie. Niestety w PZW nie ma takich możliwości. Nawet jak mamy łowisko specjalne PZW w Halinowie, to i tak karpi jest od pyty, a woda to wanna.  https://www.facebook.com/%C5%81owisko-Halin%C3%B3w-502545599865442/

Dominik, problem w tym, że na Mazowszu nie mam takich możliwości, żeby znaleźć sobie inne łowisko. Mam PZW i tyle. Z rzadka zdarzają się stowarzyszenia. Mi się udało do jednego załapać. Dzięki temu, prawdopodobnie nie opłacę już składki w PZW w przyszłym roku. Piszę "prawdopodobnie", bo cały czas biję się z myślami. Nawet bym się nie zastanawiał nad tym, gdyby odcinek, choćby jednej z rzek, Wisły, Narwi, Bugu, był również w rękach jakiegoś stowarzyszenia. Zapłaciłbym i pożegnał prezesa.

W wodach PZW w tym roku złowiłem kilkanaście krąpi, kilka płotek, 1 ukleję, 1 jazgarza, masakryczną ilość sumika karłowatego i kilkanaście niewymiarowych sumów (największy 52 cm). Taki jest stan wód w OM. Nie wiem, może to i ja jestem nieudacznikiem, może nie jeżdżę na tygodniowe, ba, nawet całodniowe zasiadki. Może... Ale może jest tak, że nie ma ryb w wodzie. W okolicach Warszawy nie ma alternatywy, żeby sobie coś znaleźć. Niestety, nie mam ani kasy, ani czasu na to, żeby co tydzień pojechać na przykład na Pojezierze Włocławsko-Gostynińskie (leżące w granicach okręgu). Zresztą, jak rozmawiałem z pewnym prominentnym politykiem samorządowym z tamtych stron, wędkarzem na dodatek, o rybę i tam trudno.

Oczywiście, można powiedzieć, że powinienem podwinąć rękawy i wziąć się za robotę. Sęk w tym, że zamiast działać, wolę kontemplować. I mam  do tego prawo, żeby być człowiekiem niepraktycznym. Nie muszę działać. Mam jednak prawo do łowienia. Skoro są związki i organizacje wędkarskie, w ich interesie (!!!!) powinno być umożliwienie mi tego.

Ja rozumiem, że z bicia piany Luka, Modusa, Mosteque'a itd., nic nie wynika. A co wynika z bicia piany Kotwica i Rybala? Zadajemy sobie to pytanie?



Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.