Europa?? jaka Europa?? Pracowałem kilka lat w Londynie, kilka lat w niemczech i teraz od jakiegoś czasu we Francji. W Londynie ile % zostało rodowitych Anglików? moim zdaniem poniżej 40%, z Angolami z którymi pracowałem mówili ze w Londynie już nie ma miejsca dla nich, to samo w Paryżu- ponad 60% obywateli Francji ma w najbliższej rodzinie muzułmanina, ponoć tak samo w Belgi, a niemcy- prawdziwy niemiecki naród to już same SKS-y, teraz to polowa niemiec to turasy, 30% muzułmanie, wiec z kim się zjednać, za kilka lat zachodem będą rządzić muzułmaninie- zresztą Londynem już rządzą......
Za 15-20 lat juz nie będzie z kim gadać/ jednoczyć się, a to wszystko dzięki właśnie polityce UE.
Masters, co to znaczy 'dzięki polityce 'UE'? Nie przesadzaj. Do UK napłynęły fale imigrantów z krajów postkolonialnych, głównie z Pakistanu. To, że im dawano się tak osiedlać, ściągac rodziny, nie ma nic wspólnego z UE, a z polityka UK wyłącznie. Dzięki wejściu do UE krajów takich jak Polska, Czechy, Słowacja itd., ten kraj uzyskał kopa gospodarczego. Nie wzięto do pracy imigrantów bez papierów, zdecydowano się świadomie na legalnych Europejczyków. Polacy akurat w UK złych rzeczy nie robią, na nas Angole zarabiają. Czy to był zły ruch? Według mnie wrzucasz do jednego wora wszystkie rzeczy, najważniejsze to problem jakim jest demkratyczne zarządzanie państwem i dawanie ludziom i mniejszościom praw. W takim UK akurat UE nic nie ma wspólnego z imigrantami, wejście do Schengen jest dobrowolne. Korzyści z braku granic i wolny ruch Europejczyków i towarów, to niskie ceny na przykład (ile by jechały borówki z Polski do UK - dwa razy dlużej, co sprawiłoby, że ceny byłyby wyższe), turystyka i wiele innych rzeczy, są jednak też i minusy.
Problemem UK są benefity, to ich ciągnie w dół. UE wcale nie narzuca dawanie ich wszystkim, islamiści siedzący na zasiłkach nie sa z UE, są z Azji i Afryki! T|o, że Somalijczycy hurtem przenoszą się z Holandii do UK to nie jest żadna polityka unijna, to jest decyzyjność rządów danych państw, które dają kasę za darmo. Angol chciałby benefitów, chciałby przywilejów i chciałby aby kasa na to wszystko była. Jednak nie zauważa, że włąśnie rozdawnictwo to rosnące zadłużenie. Cameron pięknie poobcinał masę zasiłków, ograniczył emigrację z krajów spoza UE do UK. Niestety, słaba sytuacja ekonomiczna wielu krajów europejskich to magnes, przyciągający tysiące ludzi. Jednak trzeba tez powiedzieć, ile milionów Brytoli korzysta z polityki UE, żyjąc sobie we Francji, Hiszpani, Włoszech, Grecji czy Portugalii. Jest ich prawie 2-3 miliony (dane się zmieniają).
Ale do brzegu. Wystarczy aby ograniczyć zasiłki dla nowo przybyłych (płać przez 4-5 lat, wtedy coś dostaniesz), ograniczyć benefity dla ludzi. W UK norma jest życie z benefitów, gdzie powinna to być krótkoterminowa forma pomocy aby znowu stanąć na nogi i pójść do pracy. Teraz niestety usłyszysz, że 'ich podatki' przejadaja imigranci. Guzik prawda, to z podatków imigrantów jest kasa na zasiłki dla leniuchów i kombinatorów. A co z emeryturami, służbą zdrowia, na którą każde państwo musi przeznaczać co roku więcej kasy, bo społeczeństwo się starzeje?
Dla mnie ratunkiem jest reforma UE i dalsze działanie razem. Aby powstrzymać imigrantów trzeba działać razem, maja to robić wszystkie kraje europejskie, nie tylko te, gdzie zwalają sie uchodźcy. Prosty przykład. Libijczycy uciekali do Włoch, tam na ich wyspach były obozy. Europa nie chciała dac kasy, Berlusconi się wkurzył i dał Libijczykom paszporty. Wszyscy powyjeżdżali, do krajów co skąpiły kasy
Krzyczeli na Włocha, oskarżali, ale on zrobił rzecz słuszną. Nie chcecie pomóc? To sobie sami radźcie z tym problemem. Tak więc Grecja może robić to samo. A czy Polska skorzysta na tym, jeżeli się nie dołoży do ochrony granic? Wątpię. Zobaczcie gdzie Niemcy lokują uchodźców - w obozach na granicy z Polską, w byłym NRD. Czy jest to bezpieczne? Czy warto pakować w kasę w zasieki, robienie z powrotem granic? A może lepiej dać kasę Grecji aby powstrzymała tę falę? Dać kasę na obozy w krajach skąd idą uchodźcy? Do tego trzeba wspólnego działania...
Oczywiście, biurokracja UE to rak, ale wg mnie można go uleczyć. Szkoda, że Camerona nie chciano słuchać w Brukseli, jak argumentował, że trzeba dać więcej wolności w zarzadzaniu krajem, jak prosił o reformy, o zmiany niekorzystnych dla UK zapisów. W Polsce zaatakowano go, oskarżono o działania wymierzone przeciwko Polakom na Wyspach. Zamiast wspomóc go w dążeniu do reform, zaatakowano go, zlano go ciepły moczem. W UK odebrano to jako potwarz, jest to jedna z rzeczy, któa przeważa szalę na strone tych co chca wyjścia z UE. Bo okazało się, że nie da się rozmawiać. A taka Merkel, pinda jedna ma czelność w imieniu UE zapraszać imigrantów do siebie, a innym krajom członkowskim grozić sankcjami i grzywnami za nie odbieranie swojej 'części' uchodźców. To nie UE jest złe, ale pewne rzeczy w niej wystepujące. Kto zaatakował otwarcie za to Merkel? Wszyscy siedzą cicho. A trzeba protestować! Ale nie żądać rozwalenia UE, bo to niczego nam nie da. Zwłaszcza nam, Polakom, zależnym od dostaw gazu i ropy z zagranicy, zależnym od handlu z UE, bezcłowym... Z płonącego domu sie nie ucieka, trzeba go ratować
