Nie ma to jak poniedziałek. Woda na kawke w już wstawiona
Krzysztof proszę cię
W tamten poniedziałek, na budowę wysłali do pomocy BHPowca i kucharza. Którzy mieli mieć jakieś doświadczenie. Okazało się ze jeden z nich dziurki po kolkach łatal, a drugi nie miał zielonego pojęcia
Ten który juz doświadczenie miał nie mógł pracować, bo dziurki łatał na ścianach, a tu trzeba było na suficie i juz mu nie szlo
W ten poniedziałek miał dojechać BHPowiec i stary wyga, na budowach- nie przyjechał żaden
Terminy gonią a ja robię za nauczyciela, zamiast się skupić na robocie